Witam, posiadam fiacisza marea 1.4 12V, (1998 salonowy) mam mały problem którego już nie ogarniam.
Po zapaleniu auta na zimnym silniku i pozostawieniu na luzie auto pracuje ładnie, po chwili zaczynają falować obroty od 1000 do 1500, chwile pofalują i dalej spokój, i za chwile wkręca się sam na 4 tys obr i tak trzyma prze ok 5 s. W czasie jazdy też wkręca się sam na 4 tys ob czy to na biegu (sam przyspiesz) czy na luzie.
Wymieniłem w nim sondę (na starej fabrycznej zapalała się "marchewka" ) i "silniczek krokowy".

Ja bym się jeszcze przepustnicy przyjrzał i mapsensorowi.. Pewnie większość wyjaśni diagnoza komputerowa.
Pierwszy słyszę o marei 1.4 :P

W 1.4 12V nie ma MAP SENSOR'U ;) Tak jak pisze byrtt - sprawdź przepustnicę ewentualnie wyczyść.

Marea 1.4,a to ci...:-) zastanawia mnie czy ten silnik w ogole ma możliwość sterowania obrotami w takim zakresie bez udziału kierowcy. W koncu w autach z linka gazu siłownik może uchylać przepustnicę w ograniczonym zakresie. Może masz lewe powietrze w dolocie?

Dolot szczelny, jutro czeka mnie diagnoza komputerowa i zobaczę co mi się ukaże

W koncu w autach z linka gazu siłownik może uchylać przepustnicę w ograniczonym zakresie. Może masz lewe powietrze w dolocie?

Krokowiec nie steruje przepustnicą tylko równoległą "mini-przepustnicą w formie jakiegoś zaworu, tłoczka itp ;)
Te lewe powietrze faktycznie można by sprawdzić..

Po dluzszym czasie wymieniłem "silniczek krokowy" niestety bez zmian. Zdenerwowany zakupilem kabel serwisowy po podłączeniu do kompa pokazało mi: awaria czujnika temperatury cieczy - zwarcie z masą. Czujnik został zmieniony. Komputer po resecie dalej pokazuje ten sam błąd. Obroty po odpaleniu silnika wyskakują na 2 tyś obr i tak juz zostaje. Brak lewego powietrz.

Od tego kompa było zacząć. Miernikiem sprawdź rezystancje nowego czujnika - jesteś pewien że wymieniłeś ten co miałeś wymienić? Potem trzeba przedzwonić wiązkę kablową od czujnika do ECU..