Witam,

Mam pytanie czy w miarę dobrze diagnozuję usterkę... Fiat Brava 1.4kat 97'

Otóż sprawa wygląda tak. Samochód ładnie jeździ ale...
Przy starcie zero problemów. Wrzucam jedynkę puszczam sprzęgło daje gaz i jadę. Samochód przyspiesza jednostajnie w rytm rosnących obrotów.

Przy 2,3,4 i 5 biegu jest już inaczej. Auto reaguje jednak przyspiesza bardzo wolno i nierównomiernie względem obrotów.
Słychać wycie silnika i odcięcie zapłonu a on się dopiero rozpędza i nabiera tempa.

Podejrzewam, że sprzęgło siada. Aczkolwiek auto kupiłem od osoby która wiem że go nie katowała a sprzęgło wymieniła 2 lata temu.

Zauważyłem również mały luz na lince gazu pedał gazu/linka ma jakiś centymetr luzu zanim brava zaczyna reagować.


Co może być przyczyną takiego zachowania? A może jest to normalne w tym modelu? Auto i tak pójdzie na warsztat i mechanik zajmie się diagnozą i naprawą jednak chciałbym wiedzieć co to może być gdyż mechaniora żadnego zaufanego w Poznaniu nie mam a nie chcę żeby mnie naciągnął.

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
Kamil;-)

Masz obrotomierz? Bo były wersje 1.4 bez niego.... Prawdopodobnie tak jak piszesz, winne jest sprzęgło. A co do wymiany 2 lata temu ludzie lubia oszczędzać i wymieniać np tylko tarczę co powoduje że za jakiś czas może siąść docisk albo łożysko i trzeba jeszcze raz rozbierać auto... Sprzęgło lepiej wymieniać w komplecie, do BBM aż takie drogie nie jest.

To co piszesz, to objawy zużytego, ślizgającego (wytartej tarczy) sprzęgła. W kwestii wymiany 2 lata temu, to istotnie mogło tak być, ale zauważ, że niektórzy kierowcy ruszając z miejsca piłują silnik do granic możliwości trzymając sprzęgło do połowy wciśnięte. Przy odpowiednich "umiejętnościach" sprzęgło można spalić w kilka godzin (w samochodach nauki jazdy wymieniają średnio co kilka miesięcy).

Powiem tak:

1. Sprzedający wiem że auta nie katował bo go dobrze znam i niejednokrotnie miałem okazje z nim jechac i nigdy nie pastwił się nad samochodem..

2. Sprzęgło "ślizga się" ale tylko przy spełnieniu odpowiednich warunków:
a) jak dodaje gazu jednostajnie to się nic nie dzieje. Autko ciągnie od samego dołu aż do samego końca przyspieszając przy tym jednostajnie. Jedynie przy gwałtownym operowaniu gazem zaczyna się "ślizgac". Także dzieje się tak tylko na wysokich obrotach.
b) jak po nocy schodze do auta to na zimnym silniku objawów wogóle nie ma - wszystko jest OK. Dopiero po zrobieniu kilku kilometrów /jak się nagrzeje/ zaczyna się tak dziać.
c) na biegu 1 zawsze jest OK - autko idzie do odcięcia... Im wyższy bieg tym bardziej trzeba być delikatnym z pedałem gazu.

PS: Może jest na forum jakich mechanik z Poznania który chciałby obejrzeć sprawę? A przy okazji zarobić.. mój niestety wyjeżdża na nieplanowany urlop :/
Albo chociaż osoba która chciałaby przejechać się autkiem i zdiagnozować ...


PS: Dodam jeszcze, że średnie spalanie w mieście to 11,5L (1,4 12V).. wydaje mi się że to dużo i że może to być spowodowane tym że trzeba bardziej cisnąć gaz podczas jazdy ale mogę się mylić :) - laikiem jestem :D

2. Sprzęgło "ślizga się" ale tylko przy spełnieniu odpowiednich warunków:
a) jak dodaje gazu jednostajnie to się nic nie dzieje. Autko ciągnie od samego dołu aż do samego końca przyspieszając przy tym jednostajnie. Jedynie przy gwałtownym operowaniu gazem zaczyna się "ślizgac". Także dzieje się tak tylko na wysokich obrotach.
Na wysokich obrotach moment obrotowy jest wyższy więc i sprzęgło ma ciężej.... Gwałtowne wciskanie gazu to też nagły wzrost momentu i stąd efekt ślizgania się.


b) jak po nocy schodze do auta to na zimnym silniku objawów wogóle nie ma - wszystko jest OK. Dopiero po zrobieniu kilku kilometrów /jak się nagrzeje/ zaczyna się tak dziać.
Zimne sprzęgło lepiej działa tak samo jak zimne hamulce.



c) na biegu 1 zawsze jest OK - autko idzie do odcięcia... Im wyższy bieg tym bardziej trzeba być delikatnym z pedałem gazu.

Wyższy bieg = wyższa prędkość = większe obciążenia przenoszone przez sprzęgło. Na jedynce nawet jak wciśniesz gaz do dechy do odcięcia to nie rozwiniesz max mocy silnika.

A wysokość pedału sprzęgła czy też jego działania coś ma wpływ na takie zachowania?? Mi wystarczy, że lekko wcisnę sprzęgło to już mogę biegi zmieniać. Generalnie 4/5 całego dolnego zakresu jest mi niepotrzebne :)

Mi wystarczy, że lekko wcisnę sprzęgło to już mogę biegi zmieniać. Generalnie 4/5 całego dolnego zakresu jest mi niepotrzebne
A widzisz, to może zacznij od regulacji linki - powinno brać gdzieś w połowie. Jeśli to nie pomoże to wymiana.

OK ... w jakim miejscu znajduje się regulacja ?? I czy dam radę to zrobić sam czy potrzebuję mechanika?? Regulacja w moim przypadku oznacza bardziej napięcie linki czy też jej poluzowanie ??

Regulacja jest na dźwigni sprzęgła od góry skrzyni biegów. Powinieneś dać radę sam. Poluzuj linkę. Aczkolwiek wydaję mi się, że nie bez powodu jest tak mocno napięta...

Warto jeszcze dodać, że pod akumulatorem. Bliżej zderzaka albo (!) ściany grodziowej w zależności czy kolega ma krótką czy długą linkę od sprzęgła.

W kwesti wyjasnienia mojego problemu. Auto jutro wyjeżdża od mechanika i.... jestem lżejszy o 1155zł :/
Do wymiany sprzęgło - totalnie spalone przez uszkodzone zimeringi przy skrzyni biegów. Dodatkowo wszystkie gumu do wymiany no i w tym wypadku olej w skrzyni biegów ... dziękuję wszystkim za zaangażowanie w temat :) Pozdrawiam

Wątek do zamknięcia