PDA

Zobacz pełną wersję : Złożony problem - UPG(?) plus niskie obroty na zimnym silniku?



hugerth
20-05-2013, 17:20
Jestem w kropce, każdy mówi co innego, zobaczmy co wy powiecie. Samochód to Brava 1.2 16v 99' benzyna

Zaczęło się od tego, że zrobiła mi się dziura w chłodnicy i kupiłem nową. Panowie mechanicy zamontowali, odpowietrzyli, przyjeżdżam do domu - trochę kapie na gorącym silniku, po jakimś tam czasie przestaje. Niby nie ma tragedii, myślałem, że kwestia poprawy mocowania węża czy coś.

Potem zobaczyłem, że w zbiorniku wyrównawczym nie ma właściwie płynu (wlewany cały nowy). Odkręciłem trochę a tutaj zaczęło gwizdać, ogromne ciśnienie i wróciło płyn do zbiorniczka wyrównawczego ale powyżej maximum.

Pomyślałem - ok, nalali zbyt dużo płynu, ale co miało wywalić to wywaliło, będzie dobrze. Sprawdzam dzisiaj rano przed kursem (jakieś małe 20km) - idealnie na środku skali. Pojechałem na przegląd, podbili, wracam - płyn znowu poniżej MIN ale go tam widać, ostudziłem silnik, odkręciłem korek i spoko wróciło na środek, ciśnienie już małe, takie jak przed usterką, po prostu trochę płynu wróciło (kiedyś mi pisali, że to normalne). Po kolejnej jeździe nie ma już problemu z wysokim ciśnieniem w zbiorniku wyrównawczym.

Pojawił się pomysł, że to uszczelka pod głowicą. Ale objawy sprawdzane bardzo często, niby wszystko gra - korek oleju czysty, płyn chłodniczy bez tłustych plam, z wydechu nic nie leci, olej w normie, wentylator chłodnicy normalnie się włącza, termostat wygląda na to, że działa, a co najdziwniejsze - temperatura w trakcie jazdy ciągle idealnie na środku po wymianie chłodnicy. Odpowietrzyłem chwilę temu jeszcze trochę ale było malutko powietrza, niemal od razu pojawił się płyn.

Opowiedziałem diagnoście o przyczynach - wykluczył uszczelkę pod głowicą, drugi mechanik z innego serwisu to samo. Obaj mówią, że wtedy problemem byłby wentylator chłodnicy i np. wysoka temperatura silnika bądź korek oleju albo płyn chłodniczy byłyby brudne.

Dodatkowym objawem jest dziwne zachowanie silnika przy odpalaniu na zimnym - niby odpala szybko ale przez chwile nie może wskoczyć na 0.8tys obrotów i tak jakby trzęsie silnikiem jakby walczył sam ze sobą, po chwili łapie właściwe obroty i ładnie pracuje ;D Na ciepłym silniku problem nie występuje, odpala i po sekundzie jest gotowy do jazdy.

W skrócie - gdzieś spod chłodnicy kapie płyn po zakończeniu jazdy, po czym przestaje. Przy zimnym silniku dziwnie odpala, po czym obroty się stabilizują. Wydaje się, jakby się zapowietrzał ale to nie jest pewne bo temperatura silnika na idealnym poziomie

markshall
20-05-2013, 20:12
Z tym odpalaniem na zimnym to przyczyn może być kilka, od lewego powietrza przez tzw. silnik krokowy. Diagnostyka FESem powinna pomóc, jak nie pokaże żadnych błędów to zrobić adaptacje od nowa. Ja bym tego w każdym razie nie wiązał z problemem chłodnicy.
Poziom płynu chłodzącego powinien się raczej zwiększyć po nagrzaniu silnika a nie odwrotnie, dlatego zastanawiam się czy ta nowa chłodnica nie jest jakaś badziewna tym bardziej że z niej kapie...

luki183
20-05-2013, 22:24
Poziom płynu chłodzącego powinien się raczej zwiększyć po nagrzaniu silnika a nie odwrotnie, dlatego zastanawiam się czy ta nowa chłodnica nie jest jakaś badziewna tym bardziej że z niej kapie...
Dokładnie... Wygląda na to że ta chłodnica jest jakaś lipna.

nike166
20-05-2013, 22:34
Ja powiem tak, wymieniłem niedawno chłodnice + termostat i płyn gdzieś mi właśnie po trochu ucieka nie mam żadnych objawów UPG płyn czyściutki żadnego syfu pod korkami nie ma temperatura cały czas na połowie skali. Rano przy odpaleniu mój też ma na zimnym chwile zawahania i chwile ma problem z "rozpędzeniem" do tych 800 obrotów ale to tylko ułamek sekundy i potem pracuje stabilnie, a płyn gdzieś mi wcina wycieków brak podczas postoju bo garażuje auto i bym widział plamy na betonie, gdzie ucieka ? nie mam zielonego pojęcia. Dodam, że dywanik suchy więc nagrzewnicę również wykluczam. Na jakieś 500 km musze dolać 100ml płynu.

hugerth
27-05-2013, 20:40
Panowie pozwolę sobie podbić - wymieniłem UPG i objawy ustały.
Zauważyłem jednak, że radio miało przestawioną godzinę więc prawdopodobnie był akumulator odłączony. Teraz mam taki "problem" (być może, że jestem przewrażliwiony) że na niższych biegach samochód jakby muli, od wyższych obrotów trzeciego biegu po czwarty i piąty potem już idzie po staremu, tak fajnie jak szedł.
Wyczytałem, że powinienem po ponownym podłączeniu klem zrobić tzw. adaptację silnika i odpowiednio trochę na jałowym poczekać, trochę delikatnie pojeździć, potem szybciej i na końcu dość sportowo bo inaczej właśnie na niskich biegach samochód będzie mulił. Czy to prawda? Czy może silnik po wymianie UPG musi się jakoś dotrzeć czy coś takiego? Jak mówię - nie jest to jakieś uciążliwe ale wydaje mi się, że samochód jest delikatnie słabszy na początku.

byrrt
28-05-2013, 23:40
Generalnie ecu silnika cały czas się adaptuje tak więc nic nie musisz robić. Jak chcesz jednak możesz odłączyć klemy, trochę odczekać, podłączyć i uruchomić silnik. Poczekać aż się zagrzeje i włączy wentylator i zgasić - wsio..

markshall
29-05-2013, 13:38
Jak chcesz jednak możesz odłączyć klemy, trochę odczekać, podłączyć i uruchomić silnik. Poczekać aż się zagrzeje i włączy wentylator i zgasić - wsio..
Niestety w tym silniku to nic nie da - szczerze wątpie żeby to pomogło ale możesz spróbować zrobić adaptację ECU tylko do tego potrzebujesz FES + kabel ew. examiner w ASO.

lukq
29-05-2013, 15:01
Niestety w tym silniku to nic nie da Zgodzę się, o ile się nie mylę, działa to na silniku 1.6

Przeprowadzenie adaptacji to tylko fes i kabel w tym silniku.