yanoo
05-05-2013, 18:25
Witam. Problem dotyczy stilo 1,8 3d 2003r. Jakieś 3tyg temu podczas jazdy wyskoczył engine fault, odczytałem błąd P0150 oraz U1600. Skasowałem i było ok przez jakieś 300km, po czym znowu pojawił się ten pierwszy - skasowałem i jest spokój do dziś. Po 2 tygodniach chcąc odpalić auto niestety nie odpaliło, odczytało błędy U1600 i P0340 (słaby sygnał) i nie dało się skasować moim czytnikiem. Autko pojechało na lawecie do serwisu gdzie skasowali błędy i było ok. W drodze powrotnej wyskoczył znów błąd P0340 ale autko chodziło jak należy. Po 4 dniach check engine zniknął i było ok przez jakieś 200km. Dziś znowu autko nie zapaliło, jebłem drzwiami, wypiłem kawę i odpaliło (check znowu się świeci). Czy to taki kaprys tych samochodów czy coś się dzieje?
Autko kupiłem w czerwcu ubiegłego roku, na wstępie wymieniłem płyny, olej, filtry, rozrząd, wariator czyli taki starter po kupnie i zamontowałem lpg brc. Jeździło bez problemów do kwietnia tego roku. Ogólnie silnik działa normalnie tylko te błędy wyskakują co jest irytujące. P0150 - może się katalizator kończyć ok, immobiliser - ponoć znany błąd ale ten czujnik położenia wałka rozrządu ? Nie wiadomo czy się martwić czy po prostu taki urok tych autek.
Autko kupiłem w czerwcu ubiegłego roku, na wstępie wymieniłem płyny, olej, filtry, rozrząd, wariator czyli taki starter po kupnie i zamontowałem lpg brc. Jeździło bez problemów do kwietnia tego roku. Ogólnie silnik działa normalnie tylko te błędy wyskakują co jest irytujące. P0150 - może się katalizator kończyć ok, immobiliser - ponoć znany błąd ale ten czujnik położenia wałka rozrządu ? Nie wiadomo czy się martwić czy po prostu taki urok tych autek.