Pozwoliłem sobie założyć nowy temat, skłoniła mnie do tego wiosna i pierwsze ciepłe dni podczas których trzeba załączyć klimę. Słychać było że klima się załącza niby chłodziła trochę ale to nie to. Posiadam samochód od lutego a więc pierwsze rzecz pojechałem na tzw nabicie klimy po tej operacji zauważyłem jakąś tam poprawę (ale wg mnie to i tak nie to co powinno być). Po podpięciu pod kompa wykazało że jakiś tam zawór nie do końca działa (klima włącza się i rozłącza). Niby mam pojeździć z tym parę dni i zobaczyć. Ten problem skłonił mnie do pewnych rozmyślań, a mianowicie dziadowskich części zastosowanych podczas produkcji. Kurczę samochód ma przeszło pięć lat niby ma prawo coś tam się zepsuć, ale z wcześniejszej praktyki z różnymi samochodami i markami w klimatyzacji potrafiło coś tam się rozszeczelnić (urwana rurka,uszkodzona chłodnica, wiadomo mamy różne drogi ) czy paść czujnik od klimatyzacji. Jakiś tam zawór kojarzy mi się raczej z częścią elektomechanicznom i już by się posypał? W każdym razie koledzy piszcie co was spotkało albo spotyka podczas użytkowania klimatyzacji w naszych bravkach?

dziadowskich części zastosowanych podczas produkcji
Sam do tego doszedłeś?? :bravooo::bravooo::bravooo: Taka jest polityka firm!!! Ma działać do końca gwarancji, a czasami nawet to sie nie udaje :/

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.


jakiś tam zawór
Zastanów sie jaki i napisz :)

Nic nie napisałeś o zmianie filtra kabinowego a to raczej na pewno też ma wpływ na chłodzenie.

ja mam pytanie trochę z innej beczki. Ile w bravo II powinno być czynnika i oleju w klimatyzacji

550g 130ml

Z tymi dziadowskimi częściami chodziło mi o to że zaobserwowałem porównując samochody różnych koncernów w tym samym wieku i podobnym przebiegu usterkowość fiata jest spora w porównaniu do koncernu Vw czy nawet Kia. Fakt usterki w moim przypadku mało dokuczliwe ale jednak kasę trzeba wydać żeby je zlikwidować

usterkowość fiata jest spora w porównaniu do koncernu Vw czy nawet Kia.
Zdziwiłbyś się jakbyś trochę tego ponarawiał

Zdziwiłbyś się jakbyś trochę tego ponarawiał
To może znajomi i rodzina dobrze trafili... np. ojciec ma VW pięcioletniego kupionego 1,5 roku temu dotychczas wymienił żarówkę ksenonową i czujnik klimatyzacji a tak tylko leje paliwo i śmiga już 30 tys.

Powracam do tematu ponieważ jestem po naprawie klimatyzacji. Okazało się że rozpadła się (dosłownie) chłodnica klimatyzacji, pisaliście o tej przypadłości w samochodach jeszcze na gwarancji (wypadające lamelki). chłodnica wyglądała jak gdyby miała ze 20 lat, o dziwo nie spowodowała rozszczelnienia powodowała bardzo duży wzrost ciśnienia w układzie. Jeszcze do wymiany mam opornik wentylatora (chodzi od razu na drugim biegu), z racji że robione to było wczoraj (sobota) nie zdążyli zakupić tego ustrojstwa (dali mi na wzór zakupie w swoim zakresie).

to prawda z tą chłodnicą wczoraj okazało się ze moją spotkał ten sam los zostało tylko obramowanie i kilka poprzecznych belek. ale odziwo klimatyzacja chłodzi bez zastrzeżeń.

mam pytanie odnośnie wymiany chłodnicy klimatyzacji. ile was to kosztowało i czy wymienialiście osuszacz klimatyzacji

mam pytanie odnośnie wymiany chłodnicy klimatyzacji. ile was to kosztowało i czy wymienialiście osuszacz klimatyzacji
Koszt chłodnicy 470 zł (Denso), chyba bez osuszacza bo trafiają się całe zestawy do tego trzeba doliczyć robociznę 260 zł (robocizna + odgrzybienie)