Witam was.

Przez ostatnie dni normalnie sobie jeździłam samochodem, palił na dotyk bo nowy rozrusznik kupiłam kilka mies temu i wgl OK, czasem świeciła się kontrolka wtrysków. Wczoraj podejchałam do pracy normalnie, wychodzę o godzinie 16 a tu samochód nie odpali, kręci i kręci, kręciłam maks po 4sek. Było czuć benzyną ale nie odpalał, chociaż.. Odpalał ale może na ćwierć sekundy i momentalnie gasł. Czy możecie wstępnie powiedzieć co to może być? Przyznam szczerze że samochód mam 3 lub 4 lata, i nie wymieniałam w tym czasie wgl świec(a można powiedzieć że były objawy kończących się świec) - głównie jeżdzę na gazie, czy możliwe że świece padły i dlatego samochodu nie uruchomię??



Ania.

Generalnie to świece nie padają z dnia na dzień, więc obawiam się, że przcyzna może leżeć gdzie indziej (ale wymienić świece powinnaś swoją drogą). A jakie były te objawy padających świec? No i czy teraz świeci kontrolka wstrysków? Próbowałaś odpalać auto zarówno z gazu jak i benzyny?

Przyczyny czyli przerywanie na wolnych obrotach itd. Nie odpala ani z gazu ani z benzyny. Jak kręce rozrusznikiem i potem wyjdę z samochodu to czuć benzyne to pompka paliwa chyba dobre jest.. Macie jakieś pomysły ?

sprawdz iskre i czy w przewodach przy silniku jest paliwo