Zobacz pełną wersję : Fotel kierowcy - BRAVO
słyszałem kiedyś taki żart że w Bravolotach nie warto zabierać panienki na przedni fotel bo się szybko przełamuje oparcie.... odebrałem to jako przestrogę i takowych bajerów nie wyczyniałem. Jednak mój fotel zaskoczył mnie w ten weekend. Może nie przełamał się na wysokości łączenia siedziska z oparciem, ale odchylił sie w tył (razem z siedzikiem) - mam teraz coś na wzór bujanego fotelu. Gdy zerknąłem pod spód okazało się że fotel trzyma się (powinien) na dwóch "haczykach" opierających się na śrubie imbusowej. W moim przypadku takową śrubę miałem tylko od strony drzwi. Od strony tunelu nic nie było. W każdym bądź razie haczyk od strony drzwi skorodował i najzwyczajniej w świecie pękł. Jeśli biorąc pod uwagę wiek samochodu i moją trzycyfrową wagę to nie dziwię się, że nie wytrzymał.
Chłodno teraz kalkuluje jak poradzić sobie z tym fantem. Nie wiem czy jest sens pchać się w zakup nowego fotelu. Stary przecież jest OK po za tym że pękł mu jeden element. Nie wiem czy udało by mi się wsadzić śrubę w ten drugi (zdrowy haczyk) bez demontażu tunelu.
Należę też do narodu polskiego który słynie z prowizorek. Na upartego można zwykłymi opaskami uciskowymi przyczepić ten fotel do podłoża - zawsze gdzieś tam o coś będę mógł załapać. Co o tym wszystkim sądzicie? Jakieś rady? Kogoś spotkało coś podobnego?
btw. schylając się pod fotel zauważyłem że jest tam swojego rodzaju siłownik hydrauliczny który to właśnie odchyla mi fotel w tył. Pojęcia nie miałem o jego istnieniu. Bravoloty mają funkcję tzw. kołyski?
markshall
03-03-2013, 17:12
Z tego co zauważyłem u siebie to ten siłownik służy do podnoszenia/opuszczania fotela dźwignią z lewej strony.
aha. Kumam. W sumie nigdy nie miałem okazji skorzystać z tego, bo wygodnie mi na najniższym "poziomie"
vandaL93
03-03-2013, 17:43
Miałem podobną przygodę tylko że mi fotel pękł na łączeniu siedziska z oparciem( podczas gdy chciałem wyciągnąć portfel z tylnej kieszeni spodni i pod wpływem silnego oparcia fotel pękł.) . Wykręciłem fotel i okazało się że był już spawany. Pospawałem jeszcze raz ale już bałem się mocniej opierać. Zmieniłem moje stare fotele na fotele od alfy 156 z 97r. i o niebo lepiej się siedzi, bardziej trzymają w zakrętach, komfort pierwsza klasa jak na fotele z tego roku.
Ps. Polecam zmianę na te fotele.
orientuje się ktoś jak wymontować fotel kierowcy? Na necie odnośnie foteli znalazłem tylko manuala do wymiany mechanizmu uchylania.
słyszałem kiedyś taki żart że w Bravolotach nie warto zabierać panienki na przedni fotel bo się szybko przełamuje oparcie.... odebrałem to jako przestrogę i takowych bajerów nie wyczyniałem.
A ja i owszem i nic z fotelem się nie działo :P
orientuje się ktoś jak wymontować fotel kierowcy?
4 śruby - 2 z przodu, 2 z tyłu - filozofi nie ma.. Jak masz poduszki czy grzanie to wtyczki pod fotelami..
rocketnol
04-03-2013, 10:13
a jeśli fotel przechyla się na bok, jak się go pociągnie to co? ślizgi?
A ja i owszem i nic z fotelem się nie działo
bo Ty masz wersje GT to wiadomo że musi być bardziej wytrzymała :P
4 śruby - 2 z przodu, 2 z tyłu - filozofi nie ma.. Jak masz poduszki czy grzanie to wtyczki pod fotelami..
zakładając że dwóch przednich śrub już nie mam to został mi tylko tył...
Z przodu są od jakby przodu auta, a z tyłu - od góry (czytaj w szynie). GT faktycznie ma inne fotele bo takie bardziej w kubełek ale nie wiem czy one się mechanicznie czymś różnią ;)
no cóż.. z definicji GT zawsze ma większe osiągi :P
Dzisiaj będę szukał tych śrub i sprawdzę czy sam dam rade wyjąć fotel. Jak tak to dam go dla kolegi żeby potraktował spawarka.
no cóż.. z definicji GT zawsze ma większe osiągi
hmm, nie we fiacie Bravo ;) GT to przedewszystkim pakiet stylistyczny skóra na kierownicy, mieszku, hamulcu ręcznym, siedzenia inne i znaczek na klapie ;) Chociaż Bravo 1.8 inne jak GT nie wychodziło to można było kupić nawet 1.2GT (chyba bo 1.6 widywałem).
miało być lekko i przyjemnie a skończyło sie na małym mordowaniu. Śruby niby tylko cztery ale akurat czwarta (nawet wczesniej potraktowana wd40) musiała mi sie zapiec i w efekcie zniszczyłem gwint... no i teraz trzeba było pobawić w frezowanie. Dodatkowo przy wkręcaniu nowego fotelu okazało się że nie mam do czego go przykręcić bo przednie nakrętki (ukryte w podłodze) poleciały gdzieś pod wykładzinę. No to trzeba było użyć noża i palcem to przytrzymać. A tylną śrubę której gwint zjechałem zastąpiłem tradycyjną 13.
Swoją drogą nie znalazłem na szrocie fotela który nie byłby juz w tym miejscu spawany... widać kolejna wada fabryczna jak klamki czy nagrzewnice. Każdy musi to przeżyć :>
Nie no u mnie śrubki normalnie się odkręcają bez problemu a nakrętki są częścią nadwozia więc też nic nie odpada..
odpada byrrt. Ja wiem że one sa jakby w trzech miejscach "przylutowane" ale te spawy potrafią puścić. Auto ma swoje lata. Nikt tego nigdy nie odkręcał. Człowiek za mocno coś pociągnie, odkręci i po sprawie....
odpada byrrt. Ja wiem że one sa jakby w trzech miejscach "przylutowane"
Zgrzane pewnie.. Nie zwróciłem na to uwagi bo u mnie to po prostu się ładnie odkręca bez zająknięcia :)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.