AtMa
05-02-2013, 21:16
Hej:-)
Mam pytanie i prośbę o pomoc. Sytuacja wygląda następująco. Jechałem na rezerwie więc zatankowałem około 6 litrów Pb98 (normalnie tankuję Pb95). Jak tylko ruszyłem zapaliła się kontrolka wtryskiwaczy, przejechałem ok 500 m i stwierdziłem, że zatrzymam się i odpalę auto jeszcze raz żeby zobaczyć czy zgaśnie kontrolka. Zapaliłem dopiero za ok 10 razem. Kiedy jechałem kontrolka raz się świeciła raz gasła ale autko zachowywało się normalnie. Dojechałem na m-ce, załatwiłem sprawę, auto odpaliło i było wszytko ok. W nocy przyszły mrozy i następnego dnia już nie chciał odpalić (kręcił rozrusznikiem) i tak przez kilka dni kiedy były minusowe temperatury. Kiedy temperatura zrobiła się na plusie spróbowałem odpalić i ku mojemu zaskoczeniu odpalił. Zrobiłem ok 30 km dość dynamicznej jazdy (kontrolka wtryskiwaczy się paliła), wróciłem na parking i kiedy znów próbowałem odpalić tylko na chwile załapał i zgasł. Zdjąłem przewód paliwowy z listwy wtryskowej bo myślałem, że może pompa nie podaje paliwa ewentualnie coś się zapowietrzyło ale racze nie bo paliwo dochodzi do listwy. Sprawdziłem dolot i był nieszczelny więc go uszczelniłem. Gdyby to były cewki to chyba nie padły by wszystkie naraz. Autko nie pali i zanim odstawię do mechanika chce jeszcze się poradzić.
Z góry dzięki za wszystkie sugestie.
Mam pytanie i prośbę o pomoc. Sytuacja wygląda następująco. Jechałem na rezerwie więc zatankowałem około 6 litrów Pb98 (normalnie tankuję Pb95). Jak tylko ruszyłem zapaliła się kontrolka wtryskiwaczy, przejechałem ok 500 m i stwierdziłem, że zatrzymam się i odpalę auto jeszcze raz żeby zobaczyć czy zgaśnie kontrolka. Zapaliłem dopiero za ok 10 razem. Kiedy jechałem kontrolka raz się świeciła raz gasła ale autko zachowywało się normalnie. Dojechałem na m-ce, załatwiłem sprawę, auto odpaliło i było wszytko ok. W nocy przyszły mrozy i następnego dnia już nie chciał odpalić (kręcił rozrusznikiem) i tak przez kilka dni kiedy były minusowe temperatury. Kiedy temperatura zrobiła się na plusie spróbowałem odpalić i ku mojemu zaskoczeniu odpalił. Zrobiłem ok 30 km dość dynamicznej jazdy (kontrolka wtryskiwaczy się paliła), wróciłem na parking i kiedy znów próbowałem odpalić tylko na chwile załapał i zgasł. Zdjąłem przewód paliwowy z listwy wtryskowej bo myślałem, że może pompa nie podaje paliwa ewentualnie coś się zapowietrzyło ale racze nie bo paliwo dochodzi do listwy. Sprawdziłem dolot i był nieszczelny więc go uszczelniłem. Gdyby to były cewki to chyba nie padły by wszystkie naraz. Autko nie pali i zanim odstawię do mechanika chce jeszcze się poradzić.
Z góry dzięki za wszystkie sugestie.