Witam,
po przekręceniu kluczyka Fiat Code świeci non-stop natomiast nie zapala się kontrolka wtrysków czyli marchewa. Podejrzewam immo lub antenę immo.
Auto stoi już 3 tygodnie, ale... tydzień temu wyciągnąłem ECU, immo i podwójny przekaźnik, zabrałem do domu żeby przeczyścić styki. Przyszła odwilż, zamontowałem zagrzane w domu ECU, immo i podwójny przekaźnik, przeczyściłem masę, wtyczki, gniazka i co się dało, podpiąłem akumulator i... cud. Fiat Code zgasł, zapaliła się i zgasła marchewa a auto odpaliło normalnie. Kilkadziesiąt razy gasiłem go i zapalałem żeby przetestować ów cud.
Zostawiłem go na 2 godziny i cudu już nie było. Znowu Code świecił a marchewy ani widu ani słychu. Oczywiście spróbowałem z zabraniem do domu ECU, immo i przekaźnika ale już nie pomogło.
Pomierzyłem co się da. Prąd dochodzi do immo, wszystkie bezpieczniki sprawne. Zastanawia mnie tylko opór antenki od immo - na moje oko wychodzi 0 ohmów (wskazówka idzie na maksa).

Czytałem wiele postów o problemach z fiat code ale nic nie pomogło.

Czy zdechła centralka od immo czy antenka? Jakie są objawy nie działającej anteny?
Proszę o jakieś pomysły.

kolego jeśli masz centralkę QX system alarm to sprawdź to bo ja mam ten sam problem jeśli to odepnę

W mondeo po 2008 roku miałem taką sytuacje że nie palił wcale. Na krótko jak się zwarło przekaźnik to odpalał po wciśnięciu przycisku. A jak było tak jak powinno być, to tylko przekaźniki cykały.

Co się okazało, kabel, który idzie całą wiązką do ECU zgnił w jednym miejscu, i była przerwa.
Auto pokazywało błędy w kompie, od silnika Hybrydowego, a był to Diesel. Komp wariował i w ogóle. Potem jak naprawiony został ten kabelek, auto śmiga jak nowe ;)

Może u ciebie też coś w wiązce się porobiło. W końcu może jak podpinałeś potem immo, to się styk zrobił, i działało. Potem znowu się obruszyło, i nie działa.

viking -> nie mam pojęcia co to QX system alarm gdzie to znaleźć. Alarm jest dokładany i z tego co kojarzę bez odcięcia zapłonu.
pawcio126 -> dłubałem już w kablach i raczej tę opcję wykluczam. poza tym aby dostać się do całej wiązki... na razie walczę mniej inwazyjnie ;)

Na moje to masz coś z zasilaniem samego ECU. Immo nie gaśnie bo ecu z nim nie gada.. Jakby nie było komunikacji immo - ecu to by obydwie lampki paliły.. Marchewa musi zapalić się zawsze po włączeniu kluczyka - nie zależnie od immo..

No właśnie ponoć jak immo pada to nie świeci wtrysk, w wielu przypadkach pomogło przeprogramowanie ECU na "bez immo". Ja jednak póki co chce tego uniknąć. W innych przypadkach winny był podwójny przekaźnik. Gdzie indziej brak masy.

Macie jakieś sposoby na sprawdzenie czy podwójny przekaźnik, immo i antena od immo jest ok?

byrrt -> Postaram się podłubać przy wiązkach.

W bravo zapalają się zawsze obie lampki jednocześnie, po niecałej sekundzie gaśnie immo i potem po ok 3 sek marchewka. I jak próbowałem odpalić kluczem bez pastylki to ani jedna ani 2ga nie gasła. Z tego co wiem ta od ECU MUSI się zapalić i pokazać autodiagnostykę - jeżeli nie zapala to znaczy że coś z ecu lub jego zasilaniem..

rozumieć... jak będę miał chwilę to powalczę.

jakby ktoś miał inne propozycje to sz-czekam na info.

odkopałem rozwiązania na innych forach:

1. Zasniedziałe gniazdo bezpiecznikowe 5A - bezpiecznika FiatCode przy lewym błotniku przy podwójnym przekaźniku. Dla zainteresowanych podaję, że we Fiacie Palio 1,2 8V zasilanie Fiat Code biegnie bezpośrednio z bezpiecznika EFI 30A przy akumulatorze nie jak w innych fiatach z pinu 7 urządzenia sterującego

2. zakichany podwójny przekaźnik. Wymieniłem i zapomniałem o problemach.

3. problem zostal rozwiazany padl sterownik imo

4. cuda też się zdarzają - Udało mi się zdobyć ( pożyczyłam) ten nieszczęsny podwójny przekaźnik. Wczoraj chciałam go wymienić w ramach testu ale spróbowałam jeszcze raz przekręcić kluczyk, "ostatni raz"... i co CODE zgasło, wtrysk się zapalił i zgasł, pompa pracuje i motor bez problemu zapalił... czary. Teraz auto za każdym razem prawidłowo przechodzi procedurę "odpalania" (próbowałam kilkadziesiąt razy)

normalnie masiakra.. kopałem przez wiązki kabli dokopałem się do alarmu (a się sprytnie schował), Langeford chyba 108a, oczywiście z odcięciem zapłonu... Teraz bądź mądry i zgadnij co odcina zapłon. Przeanalizowałem chyba wszystkie wiązki, wtyczki i bezpieczniki. Wszystko wygląda na sprawne, a wciąż - "kluczyk" świeci, "marchewa" się nie pokazuje. Spróbuję podłączyć go pod kompa albo dać do elektro-alarmo-speca, tylko gdzie takiego znaleźć w Kaliszu? Jakieś namiary ktoś gdzieś ma na kogoś albo pomysły na rozwiązanie "zagadki"?

A nie da się znaleźć jakiejś dokumentacji do tego alarmu?

no właśnie nie mogę nigdzie znaleźć...

co by już nie tracić czasu i nerwów wyrzucam immo z kompa.. zapłącę tyle samo co za podpięcie i skasowanie błędów u mechaniora... jedno cięcie i po sprawie...

To nie do końca jest tak. Immo i alarm to są dwie zupełnie inne i nie związane ze sobą rzeczy..

no rozumiem, ale immo alarmu jest podpięte pod immo fiat code (kabelki się łączą przy skrzynce bezpieczników). Na chłopski rozum biorąc, komp nie czytając fiat code będzie omijał też immo alarmu... powinien zapalić. Jak będę mieć kompa, podłączę, napiszę.

Jak będę mieć kompa, podłączę, napiszę.


Ale z tym usunięciem immo z ecu to tak bardzo prosto nie jest. Trzeba wyciągnąć ECU. sczytać eeprom, zmodyfikować zawartość i ponownie zaprogramować. Być może trzeba pamięć wylutować. Podłączenie immo do ECU jest naprawdę proste - nie prościej poszukać gdzie leży problem?

zdaje sobie z tego sprawę, wysłałem do kolesia, który robi z serwisie fiata. Można powiedzieć, że na co dzień się tym zajmuje. Zobaczymy jaki będzie efekt.

no i niestety... jak marchewy nie było, tak nie ma... zerkne jeszcze raz na wszystko, zajrze do pompy paliwa...

jakieś pomysły ktoś ma?