lookaszus
14-10-2012, 18:39
Jest to mój pierwszy post na forum, także witam wszystkich. Problem jaki dręczy mnie od jakiegoś czasu to wcześniej przerabiane samoczynnie włączające się wycieraczki. Jako, że nikt nie napisał jednoznacznej odpowiedzi postanowiłem utworzyć nowy wątek. Problem polega na tym, iż mimo położenia wycieraczek przednich na 0 same startują na 2 biegu i wyłączają się dopiero po przełączeniu świateł na pozycyjne lub całkowite ich wyłączenie. Sytuacja oczywiście nie kończy się za jednokrotnym wyłączeniem. Przełącznik zespolony wymieniałem już 3 razy, tzn. zmieniłem oryginalny na używany i to rozwiązało problem na kilka miesięcy. Problem jednak powrócił i postanowiłem rozebrać i przeczyścić pierwotny przełącznik, co nie dało żadnej poprawy. Kupiłem kolejny używany i to również nie przyniosło efektu. Rozbierałem też podszybie celem obejrzenia "pokrowca" silnika wycieraczek i wygląda na nienaruszony. Obejrzałem również wiązki przewodów przy puszcze z przekaźnikami obok akumulatora, ale wyglądają bardzo przyzwoicie. Sytuacja powtarzała się częściej wieczorami kiedy było bardziej wilgotno i mglisto niż za dnia, choć również dziś z rana po kilkugodzinnym postoju w lesie (mgła, poranna rosa, ogólnie wilgotno) również się samoczynnie załączyły. Czy forumowicz, który poruszał podobny temat lub ktoś kto takie fanaberie naprawiał uporał się z problemem, ponieważ odpowiedzi w podobnych tematach nie znalazłem. Problem jest tym bardziej niepokojący gdyż zbliża się zima i nie chciał bym by samoczynnie się włączały gdy będą np przymarźnięte. Czy w Maryśce z 96 roku występuje przekaźnik wycieraczek, do którego będę mógł podpiąć niezależny włącznik/wyłącznik? I oczywiście nie chodzi mi o bezpiecznik, który chyba odpowiada również za dmuchawę w kabinie.