egon
11-10-2012, 16:47
Siema.
Mam problem z Bravą, nie mam już za bardzo pomysłów ;)
Mianowicie, Fiacik zaczął parę dni temu strasznie kangurzyc (przerywać) miedzy 1500-3000 obr.
Z tego co znam już Brave, to od razu postawiłem na zapłon, bo na LPG nawet potrafił sobie strzelić, a na Pb tez przerywał ;) No to posprawdzałem wszystko i okazało się, ze jeden kabel ma pęknięty plastik ten co na świece wchodzi, no to do motoryzacyjnego i nowe kable i świece od razu tez, no i niby lepiej, ale kangurzy dalej, zwłaszcza na ciepłym.
Podjechałem do gazownika, żeby podłączyć go do kompa, bo może z LPG coś nie tak, no i okazało się, ze sonda lambda jest padnięta, wskazania 0V i ani drgnie. No to mało myślący do motoryzacyjnego po sonde, kupiłem Magneti Marelli i wszystko ucichło.
Niestety do czasu :( dzisiaj zauważyłem, ze jak się rozgrzeje, niestety znowu "kangurzy" oczywiście już nie tak, da się jeździć, ale strasznie mnie to irytuje, zwłaszcza jak chce się trochę szybciej przyspieszyć z dolnej partii obrotów, dodam, ze teraz na Pb wydaje się jeździć OK, ale może to tylko złudzenie.
Jeśli to coś pomorze w diagnozie, to dodam, ze wskaźnik temp. na desce zaczął lekko skakać.
Pomóżcie, bo już sił nie mam.
Mam problem z Bravą, nie mam już za bardzo pomysłów ;)
Mianowicie, Fiacik zaczął parę dni temu strasznie kangurzyc (przerywać) miedzy 1500-3000 obr.
Z tego co znam już Brave, to od razu postawiłem na zapłon, bo na LPG nawet potrafił sobie strzelić, a na Pb tez przerywał ;) No to posprawdzałem wszystko i okazało się, ze jeden kabel ma pęknięty plastik ten co na świece wchodzi, no to do motoryzacyjnego i nowe kable i świece od razu tez, no i niby lepiej, ale kangurzy dalej, zwłaszcza na ciepłym.
Podjechałem do gazownika, żeby podłączyć go do kompa, bo może z LPG coś nie tak, no i okazało się, ze sonda lambda jest padnięta, wskazania 0V i ani drgnie. No to mało myślący do motoryzacyjnego po sonde, kupiłem Magneti Marelli i wszystko ucichło.
Niestety do czasu :( dzisiaj zauważyłem, ze jak się rozgrzeje, niestety znowu "kangurzy" oczywiście już nie tak, da się jeździć, ale strasznie mnie to irytuje, zwłaszcza jak chce się trochę szybciej przyspieszyć z dolnej partii obrotów, dodam, ze teraz na Pb wydaje się jeździć OK, ale może to tylko złudzenie.
Jeśli to coś pomorze w diagnozie, to dodam, ze wskaźnik temp. na desce zaczął lekko skakać.
Pomóżcie, bo już sił nie mam.