Zobacz pełną wersję : Moja przygoda z 2 ASO w Warszawie
krzysztof2345
09-08-2012, 18:07
Jeden z klubowiczów tego forum napisał post o przygodzie z ASO Kowalski w Częstochowie, to ja napiszę podobny o 2 ASO w Warszawie. Nazw nie będę podawał, zainteresowanym mogę napisać w prywatnej wiadomości
Otóż w ubiegłym roku miałem problemy z wysokim spalaniem oleju, zapalaniem się czerwonej kontrolki i gaśnięciem silnika z niemożnością jego późniejszego odpalenia. Byłem na ASO z tym problemem. Powiedzieli, że może jakaś tam pompa nie działa, czy coś i umówiłem się diagnostykę, która miała kosztować 140 zł. Potem robiłem diagnostykę, pracownicy nic nie wykryli i powiedzieli, że czujnik oleju się widocznie zepsuł. Koszt wymiany 68zł Więc wymieniałem. Łączny koszt wyniósł 68 zł. Jakim cudem 140 za diagnostykę + 68 za czujnik =68 nie wiem. Widocznie pracownicy ASO nie chcieli ode mnie brać więcej kasy, żeby ukryć swoją niekompetencję. Poza tym mówiłem o tym, że silnik gaśnie i nie da się później przekręcić kluczyka do drugiej pozycji. Oni na to, że takiej blokady nie ma i taka sytuacja jest niemożliwa. Widocznie byłem zestresowany.Ciekawe jaki stres. Czysta głupota. Przeglądałem instrukcje i tam wyraźnie na stronie 279 pisze, że może dojść do blokady silnika i nie będzie go można go normalnie uruchomić. Ci pracownicy chyba nawet instrukcji od Stila nie czytali.
Teraz o drugim ASO. Otóż tydzień później, znowu mi się zapaliła czerwona kontrolka i musiałem wzywać pomoc drogową. W ten sposób trafiłem do innego ASO. I przez kilka miesięcy byłem zadowolony z jego usług do dzisiejszego dnia. Otóż byłem na przeglądzie samochodu, po czym wezwano mnie do biura obsługi klienta. I słyszę od pracownika serwisu coś takiego " I tak klocki hamulcowe tylne do wymiany, tarcze hamulcowe tylne do wymiany, dwa wahacze (a ściślej mówiąc tuleje) do wymiany, linki hamulca ręcznego do wymiany, a przednie klocki hamulcowe są całe, ale do czyszczenia." I teraz może mała dygresja.
Kiedyś na Bielanach pomyliłem sobie drogę i zamiast skręcić pojechałem na wprost, wjeżdżając w ślepą uliczkę. I teraz miałem dwa wyjścia. Albo cofać do tyłu po krętej drodze pomiędzy zaparkowanymi autami, albo jakoś próbować nawrócić. Wybrałem to drugie, ale podczas nawracanie usłyszałem jakieś stuknięcia. Patrze się za siebie i nic nie widzę. Więc jedyna rzecz w którą mogłem uderzyć, to ziemia. Spadek terenu był tak duży, że jest to możliwe. Następnie próbuję wyjechać z tej "wnęki". Za pierwszym razem się nie udało. Więc próbuje drugi raz. Wszystko śmierdzi spalenizną, a auto wyjechać nie chce, więc dałem jeszcze więcej gazu i jakoś wyskoczyłem. Potem wysiadam z auta patrze, czy nie ma wgnieceń, ale nic nie widzę. Jednak spalenizną nadal było czuć i pedał hamulca zaczął mi chodzić jakoś dziwnie. No i hamulce zaczęły jakoś częściej piszczeć. Ale jeździłem dalej tak jakby nic się nie stało. Dlatego ja mi pracownik to wszystko powiedziałem, uwierzyłem, że to jest prawda.
Następnie umawiałem się na naprawę tego wszystkiego. Pracownik ASO powiedział, że może uda się to jakoś naprawić poza serwisem bez faktury na zamiennikach i wtedy wyjdzie taniej. W sumie miało być około 1500 zł. Następnego dnia przyjeżdżam i jakież było moje zdziwienie, że wystawia normalne zlecenie naprawy. Następnie przy odbiorze wystawia fakturę i mówi, że płatne w kasie, co dla mnie było jeszcze bardziej dziwne. Przecież miało być poza serwisem. Potem przeglądam te fakturę i myślę sobie co za głupoty. "wymiana klocków hamulcowych i tarcz przód" Co za przód ? Przecież to tył miał być do wymiany. Przednie miały być tylko do czyszczenia, o czym nie ma ani słowa. Pozostałe rzeczy, czyli regeneracja wahaczy i tylne linki hamulca ręcznego się zgadzały. Ale zignorowałem to. Na drugi dzień jadę do centrum i coś mi te podwozie piszczy. Nawet nie przy hamowaniu, ale ogólnie przy jeździe. Coś mi się te piski nie podobały, więc wróciłem na serwis. Mechanicy obejrzeli auto i stwierdzili, że tarcze i klocki TYLNE do wymiany. Zdenerwowałem się wtedy, bo miały być wymieniane. Pracownik powiedział, że z jego informacji wynika, że przednie były wymieniane, ale nie tylne. Nie zgodziłem, się z tym, więc poszliśmy do biura obsługi klienta, porozmawiać z poprzednim doradcą. I wtedy mi ten poprzedni doradca drukuje ponownie fakturę i mówi, że tu wyraźnie pisze o wymianie przednich klocków i tarczy. Tylne były do czyszczenia, zrobiliśmy to Panu za darmo, ale widocznie nic nie pomogło, więc są do wymiany. Cena 500 zł. Polemizowałem, że to przednie miały być czyszczone, ale on twierdzi, że mówił na odwrót. I w tym momencie poczułem się oszukany, powiedziałem, że więcej z ich usług nie skorzystam i odjechałem. Może nie powinienem obrażać się na cały serwis, bo to w sumie tylko jeden doradca mnie oszukał, ale niestety teraz mi już honor nie pozwala dłużej jeździć do tego serwisu. Co oni sobie myślą ? Jestem studentem ciągle na utrzymaniu rodziców, nigdy nigdzie nie pracowałem i skąd ja mam na to wszystko wziąć pieniądze. Jeszcze planuję wymianę rozrządu w tym samochodzie, bo auto ma 8 lat, a on nigdy nie był wymieniany.
uważam że nazwy powinieneś podać - jest wolność słowa, wyrażasz swoja opinie nie wiem po co te ceregiele z prywatnymi wiadomościami...
podstawowy błąd jaki widze względem tego co ja zawsze robię w ASO to podpisanie na początku papierka w którym wymienione sa wszystkie usterki które wymieniłem w litanii (włącznie z tekstami "piszczy koło", "ściąga kierownice" itp.). Jak przychodzi do stwierdzenia ze coś do wymiany to drugi papierek na którym jest zlecenie które podpisuje i to jest wymieniane.
Nie chce krytykować Cie, ale jednak uważam że jeśli pisało "przód" a uważałeś że miał być tył to powinieneś od razu to wyjaśniać. drugie jak jedziesz do aso to płacisz za gwarancję robocizny więc umawianie się na naprawy na boku (zwłaszcza z co dopiero poznanym gościem) jest ryzykowne. po trzecie zawsze możesz naprawiać auto na jakich chcesz częściach - mnie mistrz zawsze pyta czy chce od nich części (i zawsze zaproponuje i oryginał i zamienniki) czy sam im dowiozę.
i jak dałeś 500zł za tył (tarcze + klocki + robocizna) to trafiłeś na zajebistą promocje lub strasznie tanie zamienniki
krzysztof2345
09-08-2012, 21:17
uważam że jeśli pisało "przód"
No właśnie to nie do końca tak było. Na zgłoszeniu miałem napisane "wymiana tarcz + klocki". I tylko tyle na ten temat. O tym, że to jest przód dowiedziałem się dopiero otrzymując fakturę do zapłaty. Natomiast tych 500 zł nie dałem (to miały być też zamienniki). Wściekłem się i pojechałem do innego ASO. Tam powiedzieli około 400 zł za ten tył. O zamiennikach nic nie mówili, więc chyba to ma być na oryginałach.
Za poprzednie zlecenie dałem 1540 zł (wymiana tuleji od dwóch wahaczy, wymiana tarcz i klocków z przodu, wymiana dwóch linek hamulca ręcznego. Wszytko zamienniki, za wyjątkiem linek hamulca ręcznego) Ale tył będę robił w innym serwisie.
Jak i tak przymierzasz się do wymiany tyłu, to spróbuj podjechać do kogoś innego (jakiegoś warsztatu) i spytać się ile by chcieli pieniędzy za taką naprawę. Poznasz rozpiętość cen.
Auto jak mówisz ma 8 lat i naprawy w ASO z reguły nie są tanie, zatem możesz spróbować gdzieś indziej.
Następnie przy odbiorze wystawia fakturę i mówi, że płatne w kasie, co dla mnie było jeszcze bardziej dziwne. Przecież miało być poza serwisem.
Tutaj bym ciut polemizował. Dużo mechaników pracujących w ASO "ciągnie" swoją fachurę poza godzinami pracy. Za dnia naprawiają auta w ASO, mają wiedzę, narzędzia, dostęp do komputera. A po pracy dorabiają sobie. I myślę, że w tej sytuacji osoba z którą rozmawiałeś dała do zrozumienia, że można to tak wykonać - poza serwisem ASO, a więc u kogoś związanego z ASO a i z zasady taniej by to było. Tak mi się tylko przynajmniej wydaje z tego co opisałeś.
krzysztof2345
09-08-2012, 22:37
Może i można było poza ASO. Ale ten doradca zaprosił mnie do biura obsługi klienta i na drugi jak odbierałem auto wystawił fakturę płatną w kasie. Wszystko wyglądało tak, jakby to była normalna serwisowa naprawa. Wiem, jak wyglądają serwisowe naprawy w tym ASO, bo nie pierwszy raz tam byłem.
A tak na marginesie to te 1500 zł miało być już poza serwisem na zamiennikach. Przez serwis cena miała być wyższa. A tu dostaje fakturę na 1540 zł, jakby to była normalna naprawa serwisowa.
ale faktury nie opłaciłeś wiec mogłeś polemizować i wtedy tyczyć boje.
wiem ze w dieslu inne części są, ale w aso sam dawałem bodajże 250 za tarcze (oryginał) i 150 zł za klocki (zamiennik) na tyle. a do tego jeszcze robocizna i to po dużo niższych niż warszawskie stawki ;]
krzysztof2345
10-08-2012, 00:01
ale faktury nie opłaciłeś
Ale już wszystko było wymienione, więc można stwierdzić, że postawili mnie przed faktem dokonanym i raczej nic bym nie wskórał. Poza tym jeszcze mnie poinformowali, że koszty wzrosły i wynoszą 1540 zł, a nie 1500zł, ponieważ mieli problem z wymianą tulei w lewym wahaczu. W związku z czym została uszkodzona i na fakturze mam "Silentblok wahacza Stilo tylny" 3 sztuki. O to się już prędzej mogłem kłócić.
aso sam dawałem bodajże 250 za tarcze (oryginał) i 150 zł za klocki (zamiennik)
No widzisz to ja mam 282,29 zł za zamiennik (tarcze przód) i 135,94 zł też zamiennik (klocki przednie). Za robociznę przy tym mam 186 zł.
Klocki BOSCH (4 szt) - 100-120 zł (fabrycznie montowali te i jeszcze jakieś włoskie), najtańszy zamiennik ~70 zł.
Tarcze (2 szt) - 180-250 zł, niektóre zamienniki droższe od org.
Ceny detaliczne.
ASO mają duży narzut na ceny części, nawet ponad 100%. Zresztą nie tylko ASO, wiele warsztatów mnoży ceny detaliczne razy dwa (a nie kupują w detalu, mają naprawdę duże rabaty u hurtowników).
krzysztof2345
podałem cenę za sztukę a nie parę ;)
ceny które podałeś ata to zapewne hurt lub allegro, nie sądze by za tą kase kupić coś w sklepie a tym bardziej w aso
krzysztof2345
14-08-2012, 18:25
Pisałem skargę do firmy zarządzającej tym serwisem. Reklamacji naturalnie nie uznali, bo nie mam dowodów. Jedyny co mi zaproponowali (poza przeprosinami) to większe zniżki na następną wizytę w serwisie. W związku z tym mam następujące pytanie. Podałem, że podczas następnej wizyty chcę wymieniać filtr przeciwpyłkowy, świece zapłonowe, olej, płyn hamulcowe. W odpowiedzi otrzymałem następujący kosztorys.
1. Wymiana oleju i filtra oleju - 69zł
2. Olej Selenia K 5W40 opak. 1l - 3 sztuki 139,11zł
3. Filtr oleju - 47,18zł
4. Uszczelka korka miski olejowej Fiat - 3,42zł
5. Wymiana filtra przeciwpyłkowego - 49 zł
6. Filtr klimatyzacji Bravo 2007 - 82,02 zł
7. Płyn hamulcowy Tutella Top 4 opak 0,5l - 2 sztuki 35,40zł
8. Wymiana płynu hamulcowego - 64,58zł
9. Wymiana świec zapłonowych - 51,66 zł
10. Świece zapłonowe Fiat - 4 sztuki 128,66zł
11. Przegląd rejestracyjny - cena urzędowa nie podana.
I mam pytanie. Jak oceniać ten kosztorys ? Czy to są ceny korzystne ? Czy może wysokie, ale jak na ASO to tanio ? Czy nawet jak na ASO drogo ? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Mi ceny wydają się sensowne choć wszystko to zrobiłbym za darmo sobie sam ;)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
krzysztof2345
15-08-2012, 18:46
Ok dzięki. Ja niestety na mechanice kompletnie się nie znam. Nawet jeszcze do niedawna nie wiedziałem, że klocki hamulcowe i tarcze to są dwa różne elementy. Przecież jeśli są klocki hamulcowe tarczowe, to myślałem że klocek i tarcza to jest to samo.
starling
15-08-2012, 22:14
1. Wymiana oleju i filtra oleju - 69zł
Drogo sobie liczą za 20min roboty... tym bardziej , że proponują swój olej w mało atrakcyjnej cenie...
3. Filtr oleju - 47,18zł
Narzut 120%...
5. Wymiana filtra przeciwpyłkowego - 49 zł
To już skandal... tyle kasy za max 5min roboty!!
6. Filtr klimatyzacji Bravo 2007 - 82,02 zł
Narzut 100%
7. Płyn hamulcowy Tutella Top 4 opak 0,5l - 2 sztuki 35,40zł
8. Wymiana płynu hamulcowego - 64,58zł
Ceny wymiany płynu hamulcowego do przełknięcia ...
Jedyne co bym u nich kupił to:
4. Uszczelka korka miski olejowej Fiat - 3,42zł
... choć tej podkładki pod korek nie ma potrzeby wymieniać...
Pozdrawiam!
krzysztof2345
15-08-2012, 22:35
No właśnie cena za wymianę filtru przeciwpyłkowego i za wymianę oleju, to są dwie pozycje które mam bez żadnych zniżek. A co do sumarycznej ceny wymiany oleju prowadzę dalsze negocjacje, ponieważ wymieniając ostatnio olej też w ASO za filtr płaciłem coś około 25zł. Ale tam był inny numer katalogowy. Natomiast co do ceny oleju też mam zastrzeżenia, bo kupując wtedy olej za 3 litry płaciłem 108zł. Ale on był luzem bez opakowania. A nawet z opakowaniem to 46 zł to jest dla mnie normalną ceną i tutaj żadnej zniżki nie widzę (mimo że powinna wynosić 19%). Dlatego poprosiłem o ponowną wycenę kosztów wymiany oleju.
4. Uszczelka korka miski olejowej Fiat - 3,42zł
... choć tej podkładki pod korek nie ma potrzeby wymieniać...
Też się zdziwiłem, ale 3,42 zł to jeszcze jakiś duży majątek nie jest
krzysztof2345
16-08-2012, 16:09
Korekta do mojego postu z 14 sierpnia:
1. Wymiana oleju i filtra oleju - 51,75zł
5. Wymiana filtra przeciwpyłkowego - 36,75 zł
krzysztof2345
23-08-2012, 20:19
Nie chcę zakładać nowego tematu, ale nie podoba mi się jedna rzecz.
2. Olej Selenia K 5W40 opak. 1l - 3 sztuki 139,11z
Coś mnie dzisiaj tknęło i zerknąłem do instrukcji. Pisze w niej, że do silników benzynowych należy stosować: olej na bazie syntetycznej klasy SAE 10W-40, przewyższający specyfikację ACEA A3 i API SL, zalecane Selenia 20K lub też w szczególnie trudnych warunkach klimatycznych olej na bazie syntetycznej klasy SAE 5W-30, przewyższający specyfikację ACEA AI i API SL, zalecane Selenia performer. Klasę SAE 5W-40 mam podany w instrukcji jako charakterystykę dla silników na olej napędowy w szczególnie trudnych warunkach klimatycznych czyli Selenia WR. Może mi ktoś wyjaśnić tę rozbieżność ? Czy to nie zaszkodzi silnikowi ?
P.S. Wiem, że to jest już mój trzeci post pod rząd i trochę łamię 21 punkt regulaminu tego forum, ale nie mam możliwości edycji, ani scalania.
Czy to nie zaszkodzi silnikowi ?
badz spokojny i dalej lej 5w40.
5w40 jest olejem o mniejszej gestości (rzadszy) co za tym idzie, silnik ma lzej podczas rozruchu ( w zimie to jest ważne). druga kwestią jest fakt ze szybciej i lepiej rozprowadzi sie po silniku po rozruchu- lepiej smaruje. nasze warunki nie sa takie super. ciezkie moze nie,ale spore mrozy w zimie i wys. temperatura w lecie to z regoly normalka.
masz tu cos znalezione w necie
4765
5. Wymiana filtra przeciwpyłkowego - 36,75 zł
Ale to nie jest cena za robociznę? Bo 36,75zł za robociznę plus ten filtr to już cena jest ok.
Sam filtr pewnie kosztuje ze 30 :P
krzysztof2345
24-08-2012, 09:44
Miszko i byrtt wyście chyba nie czytali moich poprzednich postów. To co piszecie brzmi zbyt optymistycznie. Filtr przeciwpyłkowy o numerze katalogowym 71736776 do tego samochodu kosztuje z 19% zniżką 82,02zł, natomiast robocizna z 25% procentową zniżką kosztuje 36,75zł. Podsumowując łączny koszt wymiany ze zniżkami to 118,77zł.
Acha, widzisz nie doczytałem tego. Więc 36zł za samą tylko robociznę to jest... dużo ;) To jest praca na chwilę. A filtr możesz kupić zamiennik np. z Filtronu. Ja biorę od nich wszystkie filtry i jestem zadowolony, a ceny na poziomie. Sprawdzałem teraz. Do Stilo 1.4 filtr kosztuje ~45zł.
A instrukcję masz niżej.
[Stilo] Wymiana filtra przeciwpyłkowego - Downloads - Fiat Klub Polska (http://fiatklubpolska.pl/download/plik/273)
krzysztof2345
24-08-2012, 10:22
Ok w tej instrukcji wymiana zbyt skomplikowanie nie wygląda. Raczej tutaj nic nie zepsuje, więc może sam się na to odważę. Tylko miałbym jeszcze pytanie czym odkręcić te wkręty ? Natomiast co do ceny filtra, to on jednak taki tani nie jest. W tym samochodzie jest klimatyzacja więc zamiennik, która ma oznaczenie K 1103A kosztuje 72,57 zł brutto. To już tańszy jest filtr oleju. W ASO proponują mi go z 19% zniżką za 47,18 zł, a tutaj kosztuje 21,61zł. A jak w tym sklepie można coś zamawiać ? Może to głupie pytanie, ale ja tutaj żadnego koszyka i przycisku zamów nie widzę.
Oznaczenie A na końcu w Filtronie oznacza, że filtr jest z węglem aktywnym (czyli częściowo neutralizuje brzydkie zapachy). Bez A będzie tańszy, ale bez węgla aktywnego. Jeżeli cena jest zbliżona do tego z ASO to weź z ASO, co oryginał to oryginał. Ten filtr jest z reguły droższy niż ten od oleju. Co do strony Filtron to nie mam pojęcia, ja jak już coś kupuję to spisuję sobie numerki i idę do sklepu i zamawiam te konkretne rzeczy.
Filtry filtronu i nie tylko dostaniesz albo w motoryzacyjnym albo na allegro (tu jak zamawiasz parę rzeczy to z przesylką wychodzi nawet taniej jak w sklepie).
Różnica między K 1103 a K 1103A jest taka, że ten 2gi to filtr z węglem aktywnym. To nie to że on do klimy czy na odwrót. Teoretycznie po prostu jest trwalszy ale ja wolę wymieniać częściej ten papierowy a i tak wychodzi taniej.
Edit: miszko mnie uprzedził ;)
krzysztof2345
24-08-2012, 10:34
Różnica pomiędzy filtrami przeciwpyłkowymi wynosi 10zł. Natomiast co do filtru oleju to miałem na myśli, że w ASO kosztuje 47 zł, a tutaj 21zł.
A jeszcze mam pytanie, czym odkręcać te wkręty od tapicerki?
krzysztof2345
30-08-2012, 11:56
Chciałbym uzupełnić opis swojej przygody z ASO o jeszcze jedną ciekawą rzecz, którą wczoraj odkryłem. Mianowicie 7 sierpnia dzwonił do mnie doradca z informacją, że samochód mam do odbioru. Jednak jest wzrost kosztów, ponieważ mechanicy nie umieli wymienić tuleji w lewym wahaczy. Dlatego zarówno tuleja, jak i wahacz zostały uszkodzone. Następnie podszedłem na serwis i doradca spytał się czy chcę obejrzeć wymienione części. Zgodziłem się, więc poszliśmy na halę napraw. Doradca pokazał mi wtedy uszkodzoną tuleję od wahacza i TARCZĘ HAMULCOWĄ mówiąc, że to jest WAHACZ. Jeszcze przy pokazywaniu tej tarczy mi mówił coś w stylu "widzisz (tydzień wcześniej zaczął do mnie mówić jednostronnie na ty, co mi się do końca nie podobało) jakie te rowki na obręczy tu są wąskie, naprawdę nie umieliśmy dopasować tej tuleji tutaj". Wtedy mu się to udało, wmówić mi taką głupotę, ponieważ moja wiedza o mechanice jest zerowa. Doradca sobie z tego świetnie zdawał sprawę. 2 sierpnia prezentując mi kosztorys mówił o wymianie tylnych tarcz i tylnych klocków. Ja się wtedy zdziwiłem, bo myślałem że to jest jedno i to samo. Nie wiedziałem, że to są dwa różne elementy i chyba wtedy doradca zrozumiał, że jeśli chodzi o mechanikę można mną swobodnie manipulować. Natomiast wracając do 7 sierpnia o tylnych klockach hamulcowych powiedział tylko tyle, że już są gdzieś wyrzucone, no i przednie wyczyszczone. Dopiero wczoraj wieczorem, wchodzę na stronę Fiata, widzę reklamę tarcz i wahaczy ze zdjęciami tych części i wszystko zrozumiałem. Muszę przyznać, że ten doradca to wszystko świetnie rozegrał. Po tym jak napisałem skargę koordynator centrum obsługi klienta cm toruńska wezwał doradcę na rozmowę celem wyjaśnienia. Doradca tłumaczył się tym, że przecież pokazywał mi wymienione części. Ja stwierdziłem, że pokazywał tylko tuleję i jakieś kółko. Nie wiedziałem wtedy, że to była tarcza. Łatwo się można domyślić, kto w tym sporze wypadł bardziej wiarygodnie.
Dlatego apeluję zawsze uważajcie co podpisujecie na zgłoszeniu i NIGDY nie zgadzajcie się na wyrzucenie wymienionych części. Jeśli posiadałbym wymienione części mógłbym z łatwością udowodnić, że wymiana przednich tarcz i przednich klocków była bezzasadna i pozwać ten serwis o odszkodowanie. A tak pisemnego opisu stanu technicznego pojazdu przed naprawę nie mam, wymienionych części nie mam i jestem bezradny. Centrum obsługi klienta, co prawda zaproponowało mi większe zniżki, których wartość wynosi około 200zł i pozwoliło obserwować pracy przy moim samochodzie, będąc na hali napraw obok mechanik przy najbliższej wizycie, ale to mi i tak zwróci mi tylko część kosztów, które poniosłem w związku z całą sprawą.
piotreek
04-09-2012, 11:16
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że ktoś tutaj sobie robi z nas jaja?
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że ktoś tutaj sobie robi z nas jaja?
Możesz to rozwinąć? ;)
piotreek
04-09-2012, 12:49
Wolę nie, bo obawiam się ostrzeżenia, które i tak pewnie dostanę, za pisanie nie na temat :D
Pisz, jak nie będzie wulgaryzmów albo obrażania to nie masz się czego obawiać.
krzysztof2345
04-09-2012, 12:59
Czy tylko ja mam takie wrażenie
A skąd szanowny kolego ja mam wiedzieć jak wygląda wahacz, czy tarcza hamulcowa ? Na kursach prawa jazdy tego nie uczą. Mechanika nigdy nie należała do moich zainteresowań. Samochód ma jeździć, a to dlaczego jeździ, jak jeździ oraz jego wewnętrzne funkcjonowanie i budowa nigdy mnie nie interesowała. Natomiast jak jesteś na serwisie, to mechanicy auto naprawiają bez twojego udziału. I nikt Ci nie objaśnia co tam jest robione i nie pokazuje poszczególnych elementów samochodu. Poza tym zwróć uwagę, że w wykazie czynności przeglądów okresów pisze tylko "sprawdzić stan i zużycie klocków hamulcowych tylnych tarczowych". Z tego wyrażenia NIE wynika, że to dwa różne elementy. Natomiast całej instrukcji nie czytałem, bo do zwykłego prowadzenia samochodu jest to niepotrzebne. Post w mojej opinii do usunięcia, z uwagi na to iż nic nowego do sprawy nie wnosi.
Wolę nie, bo obawiam się ostrzeżenia
Jak kolega chce mi napisać coś obraźliwego zawsze może skorzystać z opcji PW
Panowie, jeśli macie sobie coś do wyjaśnienia proszę to załatwić za pomocą PW, jak napisał krzysztof2345.
Tyle ode mnie.
krzysztof2345
14-09-2012, 19:46
Witam,
Miałem w ASO kolejną wizytę podczas, której wymieniano mi między innymi świece zapłonowe. Żeby wymienić świece mechanik zdjął pokrywę silnika i pod nią były cewki (zanim ktoś zacznie pisać jakieś szydercze uwagi pod moim adresem uprzedzam, że wiem jak wygląda cewka zapłonowa). Do każdej z tych cewek jest podłączona wtyczka z kablami doprowadzającymi. I moje pytanie dotyczy właśnie tych kabli. Otóż nie wiem gdzie był ich początek, ale od źródła były one w takich plastikowych rurkach stanowiących osłonę kabli. Zbliżając się jednak do cewek tych rurek już nie było. Po prostu „gołe” kable bez żadnej osłony. I mechanik te gołe kable zaczął oklejać jakąś czarną taśmą. Doradca podszedł i pyta się mechanika co robi. A on mówi, że to ratuje, bo tu nie ma żadnej osłony. Najwyższa pora, chyba Pan musiał gdzieś tym autem mocno szaleć, że tej osłony nie ma i to jest w ostatniej chwili ratowane obecnie. Normalnie taka usługa kosztuje 150zł, ale jak Pan widzi robimy to Panu gratisowo. No i było gratisowo. Temu nie zaprzeczę. Jednak moje pytanie dotyczy czy te gołe kable dochodzące do cewek stanowiły naprawdę jakieś poważne zagrożenie ? No i czy szaleńcza jazda mogła być przyczyną zniszczenie tej plastikowej osłony, która na kablach od źródła była, a przy samych cewkach już jej nie było ?
Haha ;-) U mnie ten plastikowy peszel też się całkowicie rozleciał.. Rozleciał się bo po prostu nie wytrzymał 12 lat w temperaturze 90 stopni.. I nie przez jakąś szaleńczą jazdę tylko po prostu z wycięczenia materiału.. Pokrywa silnika ma max ze 100 stopni - izolacji to nie przepali.. Ale dobrze że zabezpieczyli - mam nadzieje że taką materiałową taśmą.. Ja obwinąłem te kable takim jakby peszlem obwijanym jak sprężyna - stosuje się to w automatyce do upinania kabli..
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
krzysztof2345
14-09-2012, 21:43
No zwykła taśma klejąca to na pewno nie była. Jeszcze nawet wszystko (pod dołem też) przeczyścili jakimś zmywaczem. Podczas tej wizyty w ASO miałem naprawdę niezły ubaw. Np. idę do biura osługi klienta i po drodze zatrzymujemy się koło jednego mechanika "to jest pan ... świetny mechanik, teraz robi głowicę. On wszystko potrafi zrobić z zamkniętymi oczami". Potem już podczas naprawy na hali napraw podchodzi jakiś facet w marynarce co tu się dzieje ? Doradca odpowiada tylko że poważna naprawa, a on to "A to świetnie. Pan .... takie rzeczy potrafi zrobić z zamkniętymi oczami." Że ja wtedy nie parsknąłem śmiechem to jest dobrze. Podobnie jak mówiłem, że mam zgodę na bycie na hali napraw. Oni na to "Dobrze, a jakiś specjalny strój lub KASK pan ma ? Bo może panu coś spaść na głowę." Ale dobra mniejsza o to, mam jeszcze pytanko odnośnie rury wydechowej.
50025003
Co prawda podczas eko-przeglądu na który klnę do dzisiaj, jak i podczas dzisiejszego przeglądu rejestracyjnego nikt mi na ten temat nic nie mówił. Ale jak ją zobaczyłem na kanale to się po prostu przeraziłem. Jak myślicie trzeba z nią coś robić czy nie na obecną chwilę ?
Zostaw jak jest - i tak nie wiele się da zrobić.. Odpadnie lub podziurawi się cały tłumik to wymienisz.. Każdy nie oryginalny wytrzyma max 3 lata - tyle i więcej na tym jeszcze pośmigasz ;)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
Oni na to "Dobrze, a jakiś specjalny strój lub KASK pan ma ? Bo może panu coś spaść na głowę."
chyba Cię juz nie lubią w tym ASO :D
krzysztof2345
19-09-2012, 16:39
No na pewno nie podobało im się, że stoję nad nimi na hali napraw. Poza tym po każdej wizycie w ASO miałem potwierdzenie zlecenia i fv. A teraz przy wystawianiu faktury zlecenie mi odebrali. Rozumiem, że to normalna procedura w innych ASO, ale tutaj nigdy tego nie robili. Podobnie z rysami na samochodzie. Wiadomo, samochód ma 8 lat więc jakieś drobne zarysowania na nim są. Nigdy nikt ich nie zaznaczał na protokole przyjęcia auta w ASO. A teraz mi doradca wykreślił cały samochód i dał do podpisu. I jeszcze zaznaczył, że kołpaki są wyblakłe. Zdziwiłem się, a on na to, że zawsze jest taki staranny, rysy są a ja ich może jeszcze potem o to oskarżę. Dlatego podpisałem, ale na przyszłość dla bezpieczeństwa chyba będę robił zdjęcia zanim im auto oddam. Samochód jest w dobrym stanie, a on wykreślił jakby był cały porysowany.
Poza tym jedną wpadkę z olejem zaliczył pan doradca. Pytam się ile oleju on tam wbił. Mówi, że 4. Ja twierdzę, że do tego samochodu wchodzi 2,8 litra. On zaczął coś kręcić, że to jest bez filtra. Ja na to odpowiadam, to ile oleju do tego samochodu wchodzi ? I słyszę odpowiedź 3,5 litra, a bez filtra 3,2 litra. Jak Pan chce możemy Panu wlać z beczki schela wtedy będzie 3,2 litra. Jaki to ma wpływ czy się leje z beczki, czy z opakowania ? Według mnie żaden.
Ale nie protestowałem. Jak mi wleją za dużo, jadę do innego serwisu albo do rzeczoznawcy (lista przejrzałem dzień wcześniej na stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej) i robię ekspertyzę. Następnie robię awanturę na serwisie i jak czemuś zaprzeczą albo co gorsze coś by się uszkodziło, to zakładam sprawę w sądzie. Trochę bym jeszcze musiał przepisy doczytać, ale proces mieliby pewny. Doradca nie miał świadomości, że zbyt dużą ilość oleju na zleceniu zgłaszałem również koordynatorowi cm toruńska i wszystko mam na mailu.
Całe szczęście, że mechanik czwartej butelki nawet nie próbował otwierać. Dzięki temu oszczędzili sobie i mi problemów. Po powrocie do domu sprawdzam w instrukcji. I rzeczywiście do mojego stila wchodzi 2,8 litra z filtrem. Dane, które podał doradca są w kilogramach do silnika 1,6.
krzysztof2345
22-09-2012, 23:09
Witam,
Mam jeszcze pytanie czy wymiana uszczelniacza półosi napędowej ma coś wspólnego z wymianą oleju w skrzyni biegów ?
Dzisiaj coś mnie tknęło i przejrzałem sobie stare faktury z listopada. Podczas akcji zima pracownicy ASO stwierdzili, że mam do wymiany łącznik stabilizatora oraz uszczelniacz półosi napędowej. Doradca serwisu (ten sam co mnie tak z tymi klockami urządził) powiedział, że przy tej operacji dobrze by było wymienić też olej w skrzyni biegów. Więc się zgodziłem.
Jednak na zleceniu w pozycji zgłoszenia klienta mam napisane tylko: 1. wymiana łącznika stabilizatora lewy przód 2. wymiana uszczelniacza prawej półosi. W pozycji części olej jest wymieniony, jednak nie ma go pozycji robocizny.
Na fakturze mam napisane podobnie. W częściach olej jest wymieniony, a w pozycji usługi mam napisane tylko (zachowuje pisownię oryginalną): 1. POLOS Z PRZEGUBAMI -W/Z - 309,96zł 2. Wyma łącznika stabilizatora przód 46,49zł.
Dlatego mam pytanie czy wymiana oleju ma coś wspólnego z uszczelniaczem półosi ?
Jak wyciągniesz półośkę ze skrzyni biegów to część oleju się wyleje a czasem pasuje go wymienić.A jaki masz przebieg :?:
krzysztof2345
23-09-2012, 01:06
Niewiele około 88 tysięcy km. Ja się tylko zastanawiam czy jeżeli nie ma na fakturze dosłownie napisane "wymiana oleju w skrzyni biegów", to czy czasem to nie jest jakaś fikcja.
Żeby uniknąć babraniny spuszcza się olej a po wymianie uszczelniacza zalewa się skrzynie.. I wtedy logiczne jest że zalewa się z reguły nowy olej..
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
krzysztof2345
20-03-2013, 21:04
Zostaw jak jest - i tak nie wiele się da zrobić.. Odpadnie lub podziurawi się cały tłumik to wymienisz.. Każdy nie oryginalny wytrzyma max 3 lata - tyle i więcej na tym jeszcze pośmigasz
Mam jeszcze małe pytanie odnośnie tej rury. Czy to jest normalne, że ona rusza się na boki? Dzisiaj jak jechałem autem dwa razy podczas trasy usłyszałem jakiś dziwny dźwięk spod auta. Pomyślałem, że może ta rura odpadła, ale była na miejscu. Tylko jak się jej dotknąłem, to okazało się, że rusza się na boki. Czy to jest jakiś sygnał, że porą ją wymieniać? Nie mam ochoty spowodować kolizji przez odpadnięcie rury podczas jazdy.
Sprawdź jej zawieszenie/ umocowanie elementów gumowych.
Taplniete w notatniku drugiej generacji
Tłumik zamocowany jest tak, że umożliwia jego swobodne ruszanie. Właściwie to wisi on na gumach..
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.