Witam,

Niedawno w moim kropku pojawił się metaliczny stukot pod maską przy dodawaniu gazu. Stuki (podobne do drgającego metalowego elementu, albo jak kto woli sikania do metalowego wiaderka) są słyszalne bez względu na to czy silnik jest zimny czy ciepły oraz tylko i wyłącznie podczas jazdy. Przeglądając różne fora dowiedziałem się, że może mogą być to zawory, które podobno regulować się powinno co 60.000km (dziwne bo nabiłem już przeszło 95.000km, a w ASO mimo corocznych przeglądów nie pamiętam aby taką czynność robili). Ponieważ ostatnio wkurzyłem się na jak dotąd odwiedzane ASO, udałem się do znajomego mechanika. Po oględzinach stwierdził, że może to być osłona pod silnikiem, która po jakimś czasie mogła zacząć wpadać w wibracje, lub panewki.

Może ktoś z kolegów spotkał się z takim problemem i może coś poradzić gdzie może tkwić?

Tak luzy zaworowe przeprowadza się co 60kkm, sprawdź obudowę od katalizatora, aluminiowa blacha. Czasem zdarza się, że to własnie ona wpada w wibracje. Choć nie ukrywam, że jak piszesz to wina panewek. Jakiś spadek mocy zauważyłeś przy tym?

Nie, auto jeździ tak jak jeździło i nie czuć aby ubyło mocy, tylko słychać ten metaliczne cykanie i tylko podczas jazdy przy przyspieszaniu. Starałem się na postoju wejść na wyższe obroty to wtedy nic nie słychać.

Szukaj przyczyn na początek w kołach, łożyska sprawdź. Choć one bardziej to szumią. Na wolnych bez ruchu słabo słychać?
Jak miałbyś możliwość to dobrze było by podnieść przód auta wrzucić bieg i niech koła się toczą. Wtedy nasłuchiwać skąd dobiega dźwięk.