Zobacz pełną wersję : Palio Wekeend zgasło i nie gada do tego dyskoteka na zegaarach
Witam,
mam dziwny problem. jechałem fiatem 1.6 palio weekend rocznik 99, instalacja LPG. Samochód zgasł i już nie pali. Po przekręceniu kluczka pali bezpiecznik 30A w komorze silnika obok akumulatora. kręci ale nie działa pompa paliwa oraz nie ma zasilania centralka LPG. gaśnie kontrolka immo, zapala się kontrolka, aku, oleju i po czasie wtrysków. wskazów obrotomierza skaczę na chwilę na 4000 obrotów i opada i koniec imprezy. czy ktoś może mi pomóc???
Po wyjęciu przekaźnika podwójnego zielonego (BITRON DRSB 240130) który zasila wiele urządzeń związanych z systemem wtryskowo zapłonowym
uspokoiły się kontrolki i wskazówka obrotomierza.
Może wie ktoś czy jest jakiś zamiennik tego przekaźnika
Szukaj przekaźnika na szrocie (allegro?), jeśli nie pali innych bezpieczników to na 90% jego wina.
Może być też uszkodzony kabel w wiązce pomiędzy tym bezpiecznikiem a przekaźnikiem, sprawdź. To znaczy będzie zwarty na masę, wiązka niby w osłonce ale idzie taką drogą że ma się gdzie przetrzeć i zwierać (szczególnie po ingerencji gazowników - amatorów, nigdy nie zabezpieczają należycie prutych wiązek).
Zasilanie instalacji gazowej powinno być wpięte przed tym przekaźnikiem, ale różnie bywa. Można ją rozpiąć wyjmując wtyczki z modułu sterującego LPG, albo wyjmując bezpiecznik (powinien być gdzieś na kablu).
Można ją rozpiąć wyjmując wtyczki z modułu sterującego LPG
I w ten sposób unieruchomimy sobie silnik bo nie będzie ani wtrysku gazu ani benzyny ;)
albo wyjmując bezpiecznik (powinien być gdzieś na kablu).
Jest to jakiś sposób tylko po co skoro pali bezpiecznik 30A a LPG ma pewnie taki z 10-20 max..
Przekaźnik można sprawdzić miernikiem - z resztą jak wszystko..
co do lpg to podpieta jest bezposrednio pod aku + .kiedys wyskoczył czujnik bezwładnosciowy i nie było zaxilania lpg i pompy. Poszukam przekaznika i zobaczymy co bedzie dalej
Co ma czujnik bezwładnościowy do zasilania LPG skoro mówisz że jest bezpośrednio pod aku..
Bezwładnościowy odcina masę, nie plusa ;-)
A ten przekaźnik co prawda da się sprawdzić miernikiem, ale mnie się udało dopiero po rozebraniu - w środku jest trochę namieszane.
Masę myślę też ma podpiętą pod akumulator więc nie powinno mieć to znaczenia.
ufało mi sie dostac przekaznik. Wszystko wrociło do normy pompa sie włacza zasilanie do lpg wrociło silnik kreci, ale nie pali dalej
Iskra na świecach jest?
Kontrolka "CODE" (kluczyk) gaśnie normalnie, czy może w ogóle nie zapala się?
Moim zdaniem coś z zapłonem, albo immobilizer.
Kontrolka CODE gaśnie jak należy, podczas przekręcenia kluczyka słychać pompę (jutro sprawdzę czy podaje paliwo)
ale jak kręci rozrusznik to po chwili zapala się "marchew" (układ wtryskowy).
Podłączyć pod komputer i sprawdzić jakie błędy wystąpiły - tak będzie szybciej.
Pompę paliwa sprawdź, chociaż nie wygląda mi to na uszkodzenie pompy albo zatkany filtr.
Sprawdziłem rozpinając po kolei następujące wężzyki
4331
niestety nic z nich nie poleciało, susza. tak że obstawiam na pompe.
Jednak było słychać że działa.
Zabrałem się dzisiaj za sprawdzenie jeszcze samej pompy, rozpiąłem wężyki z paliwa przekręciłem kluczyk i paliwo jest.
Więc pompa działa, odszukałem filtr paliwa i tam tez rozłączyłem wężyki, paliwo przechodzi przez filtr.
W tym momencie ręce mi opadły.
Zabrałem się wiec za sprawdzenie jeszcze raz w komorze silnika i rozłączyłem przejście emulatora wtrysków, ukazało mi się
4341
do tego ujawniła się jeszcze jedna usterka w postaci wypalenia styku w tej wtyczce (gniazdo)
Jak tylko rozłączyłem tą przelotkę z emulatora i podłączyłem jak w orginale bez LPG, auto zapaliło za pierwszym razem.
Tak że zrobiło się tam zwarcie, które wypaliło bezpiecznik 30 A oraz przekaźnik Bitron 240130 no i styk w wiązce.
Nareszcie wszystko wróciło do normy :)
Dzięki za pomoc i podpowiedzi.
Sprawdź całą instalację elektryczną od LPG, kabel po kablu. Zobacz czy wiązki są dobrze prowadzone i mocowane (możliwie z dala od ostrych krawędzi i silnie nagrzewających się części silnika). Jesli gazownicy żywali do izolacji taśmy "płóciennej", to sprawdź w jakim jest stanie i ewentualnie zmień. Przeważnie można/trzeba użyć taśmy samowulkanizującej, poza miejscami gdzie nie wolno jej używać ze względu na temperaturę - oni pewnie używali szmacianej wszędzie, bo jest tania i wytrzymuje te 3-4 lata.
Którędy masz pociągnięte przewody zasilania gazem? Pytam, bo normalnie w Palio/Siena są puszczane dokładnie w miejscu które pokazałeś na poprzedniej fotce.
Taśma jak to ata nazwałeś szmaciana to wg. mnie dobry wybór do auta.. Wiele wiązek w firmowej instalacji też jest tą taśmą oplatana. Inna sprawa że z reg. wewnątrz auta. Samo-wulkanizująca taśma jest gruba przez co wcale nie taka dobra. Po czasie też sztywnieje i kruszeje.
Są taśmy i "taśmy". Najtańsza szmacianka (5 PLN za krążek 25m) nijak się ma do taśm izolacyjnych stosowanych przy montażu wiązek przewodów - inna wytrzymałość tkaniny i inny klej.
Masz rację, pod maską warunki są takie że ciężko znaleźć "dobrą" taśmę izolacyjną która wytrzyma dłużej niż 2-3 lata. Ale najtańsza szmacianka na pewno nie nadaje się do izolacji połączeń (szczególne że gazownicy mają awersję do używania lutownicy, co się da robią "na skrętkę"). Samowulkanizująca kiedyś straci swoje właściwości, to prawda. Dlatego stosuje się ją NA złącza lutowane zaizolowane wcześniej rurką termokurczliwą (albo zaciski żelowe), jako dodatkowe zabezpieczenie mechaniczne i przed wilgocią. Aż taka gruba nie jest (tzn są różne, istnieją również taśmy samowulkanizujące wzmocnione - tak, dokładnie, z płótnem w środku!). "Są" to za dużo powiedziane, widziałem i używałem ale z kupieniem może być problem.
Jeśli chodzi o trwałość ... widziałem (rozbierałem) urządzenie radiowe zamontowane przy ruchliwej górskiej drodze. Po ośmiu latach od założenia taśma była elastyczna a połączenia szczelne. Po maską samochodu warunki są trochę gorsze (puszka na słupie nie nagrzewa się do takich temperatur), ale dobra taśma daje rade. Niestety nie wystarczy "na zawsze", dlatego przynajmniej raz w roku trzeba sprawdzać stan izolacji (najlepiej dwa razy - przed zimą i na wiosnę).
Taśmy PCV też nie bardzo się nadają, bo tworzywo z którego są zrobione zaczyna "płynąć" w temperaturze 80-90°C (klej też).
Można użyć taśmy "teflonowej" :arrow: przeważnie nie jest zrobiona z Teflonu, ale wytrzymuje 150-170°C.
Natomiast to co robi z instalacjami elektrycznymi większość "gazowników" to grada / kryminał / oszustwo / rozbój w biały dzień. Nie "wszyscy", jest wielu takich którzy wiedzą jakich technologii i materiałów używać. Rozumiem że pracując "w gazie" krótko mogą nie wiedzieć jak się zachowa dany materiał po roku-dwóch pracy w samochodzie, ale potem? widzą co sie dzieje, ludzie przyjeżdżają na naprawy ... chyba że stosują zasadę "zamontuj i zapomnij", no ale takie warsztaty radzę omijać z daleka.
Fakt że te ich partaniny w ogóle działają to dla mnie cud i dowód jak trudno zepsuć samochód ...
Halo
Czy ktoś tu zauważył że temat rozwiązany !!!!!!!
A ta dyskusja na temat taśmy to trochę nie na miejscu.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.