Zobacz pełną wersję : Wymiana zawieszenia - koszty.
Witam,
Moje bravo ma do wymiany na pewno amortyzatory (przód i tył) do tego na pewno dojdzie zwrotnica lewy przód, a nie wiem czy dodatkowo nie bedzie jeszcze innych elementów. Na pewno felgi do wymiany bo pokrzywione (za prostowanie zapłacę około 350zł to nie wiem czy jest sens bo naprawiane to jednak naprawiane)
Zastanawiam sie ile może kosztować wymiana tego wszystkiego i czy mi sie to opłaca. Mechanik ze mnie żaden wiec tylko warsztat i robocizna. Samochod kosztowal 3k ale od października juz wsadzilem w niego 2k a kupowałem z zaufanego źródła i w momencie sprzedaży kumpel nie mial problemów które ja musiałem rozwiązać. Jak pomysle ze znowu mam robić zawieszenie a za moment pewnie jeszcze coś wyjdzie to zaczynam sie mocno zastanawiac nad sprzedażą za jakieś 2.5k i dorzuceniu do jakiegoś starszego japonczyka albo niemca. Niby fiat to tanie części ale coś dużo tych czesci
Wysłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk
Witam, jako mechanik mogę Ci coś doradzić, moim zdaniem oceń czy warto inwestować w ten wózek kasę: czy spaliny OK, sprzęgło i skrzynka biegów oraz karoseria OK. Jeśli tak to najważniejsze rzeczy sprawne i wtedy masz podstawy by jeszcze trochę doinwestować ten egzemplarz- bo BRAVO to fajne autko. Najtaniej będzie znaleźć na allegro albo tablicy angola na części i za nieduże pieniążki otrzymasz kpl. zawieszenie przód (amory i zwrotnicę- ze sprężynami, odbojami i poduszkami górnymi- to obniży koszt wymiany) oraz felgi. Tylne amorki to najlepiej nowe - bo i wymiana i same amory są niedrogie. Dobrze jeśli masz kogoś kto trochę kuma autka i pomoże w zakupie i naprawie. I pamiętaj- każde auto trzeba sprawdzić przed zakupem- około 100 zł w stacji diagnostycznej i wiesz co bierzesz, jazda próbna- najlepiej z diagnostą bardzo wskazana.
Dzięki za rade :-)
Sprzeglo było zmienione w lutym, skrzynia ok tylko drazek lata ale to kwestia zuzytej mechaniki. Blachy nie zre, tylko przycierki na lakierze po parkingowe. Martwi mnie to zawieszenie bo oprocz tego do zrobienia:
- czasami wariuja wolne obroty (zapewne krokowiec ale nie mam pewności bo dużo ludzi ma z tym klopoty)
- wentylator od chlodnicy nie trybi na pierwszym biegu tylko dopiero jak temperatura wskoczy na 3/4 i wtedy juz głośno wyje
- miska olejowa do wymiany ewentualnie spawania bo lekko kapie olej i dolewam co jakiś czas
Troche tego jest, a ze ja sie nie znam to wszystko mechanik i hajs leci :-( to jest tani samochod ale nie dla kogos kto nic nie ogarnia
Wysłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk
damiano860
21-05-2012, 14:25
zastanawiac nad sprzedażą za jakieś 2.5k i dorzuceniu do jakiegoś starszego japonczyka albo niemca.
myslę że w te samochody wczesniej czy później tez sporo zainwestujesz może lepiej posłuchać kolegi Adamhek i poszukac po aukcjach.
Inwestujac w bravke wiesz w co inwestujesz bo nim jezdzisz i go znasz a jak kupisz starszego niemca albo japonczyka to nigdy nie wiadomo jakie niespodzianki wyjda po zakupie
Jeśli bym zmieniał to na mitsu eclipse 1g od klubowiczow wiec mniejsze ryzyko. Mialem 2g i bylem mega zadowolony. Rocznik starszy od bravo, poprzedni wlasciciel tylko lał wache, a mimo to nie mialem z nim zadnych problemów. Tutaj po prostu co chwila coś wychodzi i to wkurza :-)
Wysłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk
Z tym kupnem innego to się można naciąć bo kupisz inny, przerejestrujesz, stracisz już na tym a okaże się że i tam trzeba będzie robić..
Ja wychodzę z założenia, że na inne auto mnie nie stać puki co więc robię te tak jakbym to robił na lata dla siebie. Fakt, że czasem naprawy kosztują ale jak robi się w miarę na bieżąco to można to ogarnąć.. Ja za same amorki do przodu KYB z odbojami dawałem niecałe 500zeta, ale tak naprawdę można kupić albo używki (tylko tu nigdy nie wiesz co dostaniesz i ile na tym pośmigasz) albo jakieś chińskie.. Tu z kolei nie wiesz jak długo to wytrzyma. Mówisz, że sam nie grzebcież za dużo i tu może być problem bo nawet gdybyś kupił angola na części to niestety ale za samą robociznę będą Cię kroić. Jak robi się samemu to inna sytuacja. Wiele jednak można zaoszczędzić a naprawdę dużo rzeczy można zrobić pod domem na lewarku..
Podjade do mechanika ogarnac co jest do wymiany i będę myśleć co dalej. Dzięki za pomysł z tym anglikiem :-)
Wysłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk
mamut-tme
21-05-2012, 17:10
Ja rok temu wyszedłem z podobnego założenia. Miałem kolizje z mojej winy i trochę się wpakowałem w koszta. Ale auto jest w mojej rodzinie od 1998 r. (rocznik '96, wyprodukowane we Włoszech), przebieg niski i pewny (dużo poniżej 100kkm), więc zdecydowałem się na zrobienie. Potem padł jeden wtrysk benzynowy, który drogi nie jest, ale trzeba zdjąć cały kolektor żeby tam się dostać. Potem 2x linka sprzęgła, więc w końcu kompletne sprzęgło. O eksploatacji w tym aucie jak wahacze nawet nie pisze.
Jak kupisz inne auto, to i tak właściwie loteria. Owszem, możesz znać sprzedawce jako znajomego, ale nie wiesz jak dba o auto (nie mam tu na myśli błyszczącej karoserii i odkurzonych dywaników) i jak traktuje pedał gazu. Na starcie przerejestrowanie, często trzeba dopłacić do OC bo wiele ubezpieczalni wymaga rekalkulacji składki. Dodatkowo pasek rozrządu wypadałoby wymienić, czasem dochodzi pompa wody. Potem się okaże, że amory do wymiany po połowie roku, a hamulce po roku.
Wiem jak jest, bo narzeczona 1,5 roku temu kupiła auto - Matiza (do którego części są bardzo tanie) i niby auto było ok, wszystko przejrzane, ale:
- sprzedawca gwarantował, że pasek rozrządu wymieniony rok temu i że jest na to faktura; po przejrzeniu papierów nie znalazłem nic o paskach więc do wymiany wszystkie paski + pompa wody;
- gumy stabilizatora do wymiany;
- pęknięty przewód odmy (śmieszne 12 zł ale jednak);
- termin wymiany oleju 2 tygodnie przed datą sprzedaży;
- regulacji zaworów to auto chyba nie miało nigdy, na szczęście tragedii nie było;
- po zdjęciu pokrywy zaworów okazało się, że uszczelniacz na wale cieknie;
- płyn chłodniczy chyba miał z 10 lat.
(powyższe razem z robocizną wyszło prawie 1000 zł)
Potem jeszcze wymiana cylinderków hamulcowych w 2 kołach + płyn, niedawno łożyska z tyłu. A jeszcze jest usterka której nikt nie potrafi zdiagnozować (telepanie przy przyspieszaniu przy ok 65 km i potem jakiejś wyższej też się pojawia, nie jest to nic na kołach), będzie trzeba zobaczyć zbieżność. Kluczyka w zamek w klapie bagażnika nie da się włożyć od zakupu (kto by to sprawdzał przy zakupie?), ale już mam namierzonego fachowca od zamków.
Także jeśli masz tylko problemy z zawieszeniem to ja bym robił. Ja moim autem chce jeszcze pojeździć min. 3 lata bo wątpię, że wcześniej będzie mi potrzebne inne (większe, mniejsze raczej nie). A w tym mam założony gaz, jest doinwestowane, całkiem fajnie się jeździ i wiele rzeczy można samemu naprawić jeśli jest taka potrzeba. Trochę tylko wkurza niemożliwość samodzielnej diagnostyki komputerowej starego ECU do 1.6, ale na to chyba już mam pomysł. Poza tym mówi się, że mężczyźni kochają swoje pierwsze auto bardziej niż swoją kobietę:)
Coś w tym jest z ta miłością z tym że moje pierwsze było 100x mniej awaryjne od bravo i ta miłość była piękna :-)
Wysłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk
horvat76
02-06-2012, 16:00
Z samochodami jest różnie poprzednie miałem hyundaia swieciło w nim engine check przez 4 lata a auto jeździło , zrobiłem nim około 80 tysi i tylko olej wymieniałem jak sprzedawałem miało 250 i chodziło lepiej od tego fiata 150 tysi ( nagrzewnica , zawieszenie , termostat , uszczelko pod głowicą coś z zaworami , cieknący rozrząd , ciągłe wachania obrotów , czasami nie odpala tak bez powodu potem chodzi miesiąc komputer nic nie pokazuje , srodkowy stop , silnik krokowy z czujnikiem położenia przepustnicy , czujnik ciśnienia , czujnik temperatury , cieknąca pompa wspomagania i pewnie jeszcze coś o czym nie pamietam ) .
damiano860
02-06-2012, 17:55
jesli chodzi o brava- bravo to są to fajne autka tylko zawsze jest cos do zrobienia w nich
komplet wachaczy 170zl,tylko niewien jakiej jakosci,dopiero zalozone
komplet wahaczy za 170 zł to jest chińska loteria ;)
komplet wahaczy za 170 zł to jest chińska loteria ;)
Ładnie powiedziane..
ja dziś kupiłem komplet wahaczy f-my Flennor Automotive.
Flennor Automotive (http://www.flennor.pl/)
mam nadzieję, że to faktycznie produkt Made in Germany ;) firm przepakowujących chiński badziew coraz więcej ;) za komplet po ogromnym rabacie zapłaciłem 240 zł.
Ja (może w ten weekend) muszę się zabrać do roboty i sprawdzić co tak naparza w tym zawieszeniu..
Boch - nie mogłeś kupić czegoś normalnego - chociażby delphi? :P Bo to taka sama ruletka jak z chinolami..
mam znajomego w hurtowni motoryzacyjnej. byle czego by mi nie wcisnął :) Flennor ma u nich bardzo dobre opinie, właściwie 0 zwrotów w okresie gwarancyjnym.
No nic oby wahacze śmigały jak trzeba ;)
damianusiek
13-06-2012, 01:02
Ja kupowałem przednie zawieszenie nowe . za oba wahaczekompletne , łączniki stabilizatorów , gumy stabilizatora od jakiegoś iveco daily i końcówki zapłaciłem cos kolo 340 zł nie pamietam dokladnie , wymieniłem bo na przeglądzie sie czepial a teraz mam cisze w samochodzie i wiem ze jeszcze troche na tym pojeżdżę . co do amortyzacji mam jeszcze spokój bo wszystko ładnie pracuje i nie podskakuje więc nie mysle o tym tylko o progach ktore polecialy i szpeca caly wyglad .
ja zakupiłem wahacz delphi koszt 145zł i amortyzatory tył Kayaba koszt 95zł za jeden
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.