Zobacz pełną wersję : Korek spustu oleju stilo multiwagon 1.9 jtd
Witam,
wczoraj dwukrotnie przegrałem walkę z odkręceniem korka spustu oleju. Straty: 2 nasadki połamane oraz maksymalne wqrwienie. Czym i jak odkręcić to dziadostwo?
Pozdrawiam,
Paweł
jeśli jest problem to ja bym oddał auto do fachowców. oni mają wprawę i wiedzą jak sobie z tym radzić, a jak coś połamią to już nei ty się martwisz o to. warto od razu nowy korek założyć.
Nasadki połamałeś? O matko to albo jakaś toye małeś albo inne bardziewie albo ja czegoś nie rozumiem.. W fiatach chyba korki wlewu są na imbus?
Na imbus,albo na gwiazdkę. Jedz do warsztatu niech dospawaja nakrętke i wtedy odkręcić będzie można.
Wysłano z GT-I9100 z użyciem Tapatalk
w stilo jest ten sam korek co w bravo czyli torx
No to co torxy połamał a śruby nie zjechał? Nie wierze aż.. Jeżeli korek jest ble dobra żaba i to złapie..
ja ma torxa z biedronki lub chińczyka to mógł torxa połamać. wiesz jakie to są wytrzymałe narzędzia. jakiś czas temu kupilem komplet wiertel widiowych (do betonu) i pod naciskiem wiertło wygięło się o 90*. Pojechałem po jedno wiertło 6 i zapłaciłem za porządne wiertło (jeszcze nie z górnej półki, bardziej ze środka no może wyższego środka) więcej niż za cały komplet. tak samo pewnie tutaj było
Torxy może i tak ale plesik piszę o nasadce no chyba że to przejęzyczenie lub określenie torxa na kamień (nasadkowego).
Narzędzia to wiem że można kupić z ryżu.. Dobre wiertło widiowe np. bosch'a w Castoramie kosztuje ok 25-30zł/szt - za tyle kupisz zestaw 6 wierteł do stali + 6 wierteł do drewna i 6 wierteł do betonu firmy top-tools, topex czy inne ścierwo ;)
Tyle że ja np. takie wiertło 6mm boscha mam już lat kilka a wierciłem nim nawet w gresie (gdzie są specjalne wiertła ścierne do tego) chłodząc wodą i wiem że posłuży mi jeszcze parę lat..
Ja się ciągle grzeje na ten zestaw grzechotek Proxon'a za ~400zeta :/ hehe trochę tu koledze offtop robię ;)
jedni mają torxy inni imbusy (tak jak ja) to i może kolega ma korek na zwykły klucz, ja przed odkręceniem korka wkładam klucz imbusowy i uderzam w niego młotkiem - odkręcenie korka jest bezproblemowe, mniemam że kolega kręcił kluczem w lewo a nie w prawo;-)
ja przed odkręceniem korka wkładam klucz imbusowy i uderzam w niego młotkiem
to głupi pomysł jakich mało jak ma się aluminiową miskę.
głupi nie głupi ale skuteczny- oczywiście nie walę w klucz z całej siły no i dobór młotka ok 400gr.
to głupi pomysł jakich mało jak ma się aluminiową miskę.
Co? Że niby co jest złym pomysłem? Bardzo dobrze uważam że bardzo profesjonalne podejście.. Bez tej czynności możemy mieć wrażenie że imbus siedzi już dobrze a przy próbie odkręcenia zerwiemy sobie gniazdo w korku.. Paweł to nie chodzi o walenie młotem w miske tylko o dokładne wciśnięcie klucza tak aby się nie obsmknął.. Wystarczy delikatnie puknąć kilka razy 100gr młoteczkiem..
pukanie w klucz czy nasadkę w aluminiowej misce to poroniony pomysł. juz nie raz spotkałem się z samodzielnymi naprawami które kończyły się w warsztacie na wymianie miski. dobrze oczyszczone gniazdo torx czy imbus i pójdzie nie trzeba dobijać. miski aluminiowe mają to do siebie że pękają co innego stalowe przy nich można sobie tak robić nic im sie nie stanie
w stilo jest ten sam korek co w bravo czyli torx
To zależy, ja mam hex.
---------- Post dodany o 21:50 ---------- Poprzedni post dodany był o 21:47 ----------
Co? Że niby co jest złym pomysłem? Bardzo dobrze uważam że bardzo profesjonalne podejście.. Bez tej czynności możemy mieć wrażenie że imbus siedzi już dobrze a przy próbie odkręcenia zerwiemy sobie gniazdo w korku.. Paweł to nie chodzi o walenie młotem w miske tylko o dokładne wciśnięcie klucza tak aby się nie obsmknął.. Wystarczy delikatnie puknąć kilka razy 100gr młoteczkiem..
Dodatkowo jak się ma pod ręką jakaś opalarkę albo palnik to można korek podgrzać trochę przed wykręceniem.
Najlepiej wymieniać olej na ciepłym silniku ;)
ja jednak nie rozumiem pomysłu pukania młotkiem w klucz na aluminiowej misce i pchania się z palnikiem pod auto. o ile w pierwszym przypadku połamiemy tylko miskę (a co tam toć to tylko 700zl) o tyle w drugim możemy dokonywać naprawy ostatni raz :D
ja jednak nie rozumiem pomysłu pukania młotkiem w klucz na aluminiowej misce i pchania się z palnikiem pod auto. o ile w pierwszym przypadku połamiemy tylko miskę (a co tam toć to tylko 700zl) o tyle w drugim możemy dokonywać naprawy ostatni raz :D
Przesadzasz. Podgrzać to nie to samo co spalić, chyba że komuś paliwo się leje po motorze :D
nie chodzi mi o za mocne podgrzanie tylko o to że ręka ci się jakoś ułozy dziwnie zagapisz się i jedziesz palnikiem np. po przewodach od chłodnicy czy nie daj Boże po jakiś paliwowych. Mnie uczono że z palnikami, kątówkami i innymi zapalnymi rzeczami przy samochodzie trzeba ostroznie a najlepiej z daleka. i wież mi nie przesadzam za długo przy tym robiłem i tyle kasy nie mam żeby ryzykować utrata auta lub bezsensowną wymiana miski. wystarczy dobrze oczyścić gniazdo pod imbus czy torx i lekko ale to naprawdę delikatnie i w ostateczności puknąć w klucz jak ciasno wchodzi a nie jak piszecie żeby se używać tego jak udaru
Seth kto pisze o udarze LOL ;)
Pisałem o młoteczku 100g..
Jedź i zobacz jak odkręca się zapieczone śruby w pierwszym lepszym warsztacie - podgrzewając palnikiem.. Akurat wg. mnie tu to bezsens bo tam ani rdzy nie ma ani zapieczone to być nie powinno no ale nie reaguj tak jakby użycie młotka czy palnika przy aucie było totalną głupotą. Nawet takimi narzędziami naprawia się szybko, solidnie i fachowo tylko trzeba mieć wyczucie..
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
ale piszecie że trzeba go wbić i spokojnie walić żeby korek zruszyć więc moim zdaniem to przesada na aluminiowej misce która jest bardzo delikatna
Byrrt nie czytałeś dokładnie chyba. Pisałem przecie że używanie młotka i panika w tej naprawie (bo mówimy cały czas o korku) jest głupota. przez 5 lat robiłem w niezłym warsztacie i wiem jak sie pracuje z samochodami więc akurat znam tematykę bardzo dobrze.
Paweł bo aż nie wyrobiłem i kompa włączyłem żeby odpowiedzieć - czego Ty się tak upierasz?
ale piszecie że trzeba go wbić i spokojnie walić żeby korek zruszyć
piszecie żeby se używać tego jak udaru
I teraz powiedz gdzie ktokolwiek napisał o udarze, o waleniu w korek, o jakiś rzemiośle?
Może pomogę..
ja przed odkręceniem korka wkładam klucz imbusowy i uderzam w niego młotkiem
(ja zrozumiałem to jako pojedyńsze stuknięcie aby klucz dokładnie wszedł w śrubę)
oczywiście nie walę w klucz z całej siły no i dobór młotka ok 400gr.
Wystarczy delikatnie puknąć kilka razy 100gr młoteczkiem..
Gdzie masz napisane że ktoś wali młotem czy jakimś udarem w miskę czy korek? Odpowiedz: nigdzie.
Chodzi właśnie o delikatne puknięcie celem włożenia klucza do samego końca śruby - tak aby przebić się przez ew. osad, ziarenko piachu i inny syf którego ręką nie usuniesz.. Odnośnie palnika Ty mi tu o serwisie 5 lat - i co nie używaliście nigdy palnika do śrub? Mogę Ci tylko powiedzieć że i w zawodówce i w technikum oraz na studiach na przedmiotach związanych z materiałoznawstwem wielokrotnie mówiono o rozszerzalności cieplnej która jest właśnie wykorzystywana w tej metodzie a i o samym wykorzystaniu rozszerzalności w ten sposób mówiono... Widziałem to również w wielu serwisach, sam również stosowałem - skąd uparte stwierdzenie że to zło? W ogóle jakoś jesteś negatywnie nastawiony w tym temacie na jakikolwiek sposób.. Puknięcie młotkiem to nie walenie młotem udarowym a podgrzanie palnikiem to nie spalenie wszystkiego w ogół.. Choć tak jak napisałem wg. mnie palnik jest zbędny tym bardziej jak auto jest nagrzane a takie być powinno do spuszczenia oleju. W sumie dla mnie koniec tematu, powiedziałem co wiedziałem i nie zamierzam już nic komentować w tym temacie ;)
Pozdrawiam
Odnośnie palnika Ty mi tu o serwisie 5 lat - i co nie używaliście nigdy palnika do śrub?
i widzisz. teraz ty nie czytasz uważnie :D
Pisałem przecie że używanie młotka i panika w tej naprawie (bo mówimy cały czas o korku) jest głupota.
co do młotka udarowego też mnie źle zrozumiałeś. chodziło mi o to że pukanie w klucz i użycie tego jak udaru żeby śruba drgnęła jest głupota. nie pisałem o udarze tylko to było porównanie.
i nie jestem negatywnie nastawiony do wszelkich sposobów tylko nie raz wymieniałem aluminiową miskę bo ktoś sam próbował a potem narzekał ze kupił gówniany samochód.
---------- Post dodany o 13:26 ---------- Poprzedni post dodany był o 13:21 ----------
i jeszcze dodam że nie ważne jaki młotek czy 3 km czy 100g ważne jak mocno udeżamy. a i lekkie pukanie jest pojęciem względnym, dla Pudziana lekkie pukanie to co innego jak dla np. Rubika. jestem zwolennikiem i praktykuje metodę z tak delikatnymi rzeczami następująca: dobrze oczyszczone gniazdo i nic nie trzeba pukać
Myślę, że wszystko zostało powiedziane i opinie jednej jak i drugiej strony przedstawione. Dalszy ewentualny ciąg rozmowy proszę prowadzić na PW Panowie.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.