Fiat Palio Weekend HL 1.2 75 KM + LPG
Problem prezentuję się następująco :
Podczas jazdy nagle spadają obroty do zera. Nie dzieję się to podczas zmiany biegów ani puszczania pedała gazu. Kiedy jadę normalnie na prostej przy stałej prędkości nagle spadają obroty. Silnik gaśnie ale dopiero po dłuższym czasie od spadku obrotów. Z ponownym go odpaleniem jest różnie, a raczej dość skomplikowanie... Próbuję odpalić ksztusi się (nie załapuję) ale po wykonaniu laickich i śmiesznych przeze mnie czynności tj. przełączenie trybu na samą benzynę, otwarciu maski i jej zamknięciu (dosłownie nic nie kręcąc), wyłączeniu świateł, radia itp ... no i oczywiście po użyciu odpowiednio czułych słów auto się mnie posłucha i odpali. Bywało również tak, że przy odpalaniu było słychać dźwięk specyficzny dla tarcia cegły o beton, jasna sprawa wtedy nie odpalił... Ogólne moje wrażenie jest takie jakby czasem czegoś nie dostawał, jakby się coś nie załączało albo załączało to co nie powinno tj. np. bezwładnościowe odcięcie dopływu gazu/benzyny teoretycznie powinno się to dziać tylko w czasie wypadku/kolizji.

Jak jest z tym bezwładnościowym wyłącznikiem w tych modelach ?

Osobiście jestem laikiem w dziedzinie mechaniki więc proszę o pomoc, ponieważ chcę się czegoś więcej dowiedzieć o tego typu awarii .

Jak jest z tym bezwładnościowym wyłącznikiem w tych modelach ?
Gdyby się załączyło to byś musiał je ręcznie wyłączać.. To raczej nie to..
Ja obstawiałbym elektrykę - czy kontrolka wtrysku się zapala podczas tego gaśnięcia/ew jak się zachowują inne kontrolki? Auto podłączyłbym pod kompa - może CPW siada?

Tak zapalała się . Dziś jeździłem na praktycznie pełnej butli nie było problemów. A filtry gazu ? reduktor ? to może mięć na to wpływ ?

Jak się zapala to na kompa jedz i może wtedy czegoś się dowiesz.. Generalnie może być to wszystko to co wymieniłeś i masa rzeczy więcej..

Na razie nie wiem jakim cudem ale od ostatniego zatankowania się uspokoił. Jeżeli mu się to powtórzy jadę na diagnostykę. Dzięki za rady i pomoc.

Problem rozwiązany .
Sytuacja zaczęła się znów powtarzać i całym tego powodem był ubywający płyn chłodnicy w dodatku ten który był już w aucie nie był płynem lecz koncentratem. Spadał z obrotów i gaz ponieważ parownik dostawał za mało płynu bądź też dostawał za gęsty i nie zmieniał gazu z fazy ciekłej na lotną przez co gaz zamarzał w parowniku. Kupiłem baniaczek 5 L i regularnie dolewam do póki nie wymienię nagrzewnicy na nową

Sprawdź silniczek krokowy. Miałem podobne objawy

W tej chwili też jest na śrubie . Powiem tak nie mam pojęcia co to jest ale dzieje się tak znów(ciągle sprawdzam płyn do chłodnicy i ew. dolewam więc to nie to ) . Można powiedzieć rozkminiłem jak sobie z tym radzić ale to rozwiązanie chwilowe. Moi "magicy" obstawiają że jest coś z paronikiem lub coś z wtryskiem... Powstał też sporadycznie występujący problem z odpalaniem świeci się fiatowski CODE więc nie wiem czy to coś z instalacją LPG czy coś z poza LPG.

Powstał też sporadycznie występujący problem z odpalaniem świeci się fiatowski CODE więc nie wiem czy to coś z instalacją LPG czy coś z poza LPG.
CODE? na 90% uszkodzenie w układzie identyfikacji - cewka czujnika przy stacyjce albo przerwa na złączce tejże cewki. Czasem jeszcze sama centralka, albo kluczyk (masz drugi, sprawdź), albo "patentowy" alarm równie patentowo podłączony przez jakiegoś magika od alarmów - ale przeważnie cewka.

W układach dwu paliwowych problem z tego typu uszkodzeniami jest głównie jeden: trzeba sprawdzić który układ zasilania (LPG/benzyna) powoduje objawy.

Po przełączeniu na benzynę nadal gaśnie?

Jeśli NIE, to szukamy w samym gazownictwie ... jeśli nadal gaśnie, to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana.
Nie wiem kto / jak / jaką instalację LPG montował, ale po tym co widziałem ostatnio niewiele mnie zaskoczy. Nieważne, nawet przyjmując że najlepszy gazownik założył najlepsza instalację jest to jak by nie patrzyć dość poważna ingerencja w samochód. Dobrze zamontowany "gaz" po przełączeniu na benzynę jest "neutralny" - nie powinien w żaden sposób wpływać na pracę silnika zasilanego benzyną. Ale taki przypadek występuje wyłącznie teoretycznie, nawet banalna zmiana w obiegu cieczy chłodzącej (doprowadzenie do parownika/reduktora) MOŻE mieć wpływ. A właśnie, jakiś mądry człowiek sprawdził czy parownik nie wymaga czyszczenia albo regeneracji? (ew. wymiany)
Wszystkie kabelki porządnie pospinane, złączki czyste? masa dobrze podłączona?

Na benzynie ten problem tez miał miejsce, piszę miał ponieważ problem znów ustał. Jeżdżę teraz na drugim kluczyku.

Słyszałem że to może być czujnik pozycjonowania wałka. Nie znam się na tym praktycznie w ogóle samochód idzie do fiata na komputerową kontrole dopiero w sierpniu.

Kiedyś miałem podobnie. Sprawdź cewki zapłonowe!