Witam Panowie. Chciałbym zmienić podłączenie parownika do układu chłodzenia(w mojej Marysi 2,0). W tej chwili jest wpięty w węże nagrzewnicy równolegle do niej, a chciałbym wpiąć go szeregowo do węża zasilającego nagrzewnicę. I tu moje pytanie- jaka jest zasada działania zaworu na nagrzewnicy. Czy płyn cały czas przez nią płynie, a ilością ciepłego powietrza w aucie sterujemy jakąś klapką, czy po prostu odcina się zaworem dopływ do nagrzewnicy, bo wtedy podłączenie szeregowe nie będzie miało sensu (chyba:?:). po długich rozważaniach doszedłem do wniosku, że wpinanie parownika na trójnikach równolegle nie bardzo się sprawdza, gdyż niestety część płynu nie dociera w ogóle do nagrzewnicy przez co efektywność jej działania jest ograniczona.

Odcina się dopływ zaworkiem :cool:

Szeregowo nie możesz tego wpiąć, gdyż jak 'włączysz' zimne powietrze (zamkniesz zawór na nagrzewnicy) to przestanie płynąć płyn. Musisz to wpiąć równolegle. W momencie kiedy zamkniesz zawór na nagrzewnicy to 100% przepływu pójdzie przez reduktor. Jak otworzysz nagrzewnicę, to jednak nagrzewnica stawia większy opór niż reduktor i przez reduktor i tak będzie płynąć płyn. Jest to wystarczająco, aby dostatecznie go ogrzewać. Jedyny minus, że możesz trochę odczuć w środku, że może nie być tak ciepłe powietrze. Chociaż jak w swojej Lucynie nie narzekam na ogrzewanie, a w Temprze też. Nie jest to "duża strata", która by była wykluczająca dla takiego typu rozwiązania. Myślę, że nie masz co kombinować i za bardzo wymyślać, bo raczej nie ma inne sposobu na podłączenie tego.