Zobacz pełną wersję : Siena 1.2 75 KM,r.'00, warto kupić? Pomóżcie kobiecie
Witam!
Niedawno posłałam swoje UNO do samochodowego raju, ponieważ nie dało się tym Złośliwym Złomem już jeździć.
Jako biedna studentka nie dysponuję zbyt wielką gotówką. Nie zależy mi na estetyce - tzn. auto nie musi być cud-miód i super szpan, ma mnie zawieźć z punktu A do punktu B i się nie psuć (zbyt często - wiadomo, że czasem trzeba coś naprawić, wymienić itd. itp.), a jak się już zepsuje, naprawa nie powinna pochłonąć mojej wypłaty. I dobrze by było, gdyby nie rdzewiało.
Jednym z modeli znajdujących się w kręgu mojego zainteresowania jest Fiat Siena, głównie ze względu na cenę, potem na wielkość paki (paki używam, jeżdżę z psem na zawody i wozimy dużo gratów)
Znalazłam fiacika w cenie 4 tys., lakier metallic, garażowana, I właściciel, z polskiego salonu, 116 kk przebiegu (stanu licznika;-)), silnik 1.2, 75 KM, hak, halogeny, immobiliser, jasiek kierowcy. Wnętrze wygląda rześko, nie styrane, nie porysowane, właściciel w średnim wieku dość rzeczowy. Umówiliśmy się na oględziny na czwartek.
Jak jest z awaryjnością tego modelu z tą konkretną jednostką? Na co zwrócić uwagę przy zakupie? Bardzo proszę o pomoc i rady.
cześć nowa koleżanko u nas na forum:)
Od razu ODRADZAM Tobie zakup fiata SIENA!!! Jest to jeden z najgorszych fiatów jakie powstały w historii. Sam niespełna 1,5 roku temu posiadałem takie auto z takim samym motorem , które kupiłem od rodziców szwagra, miało mały przebieg bo 95kkm. Przez niespełna 1,5 roku użytkowania włożyłem w ten samochód ponad 8tyś zł. Leciało w nim wszystko mi. UPG, Skrzynia biegów, sprzęgło, amortyzatory, sprężyny, łożyska kół, i wiele wiele więcej. Oczywiście trafiają się super sztuki tego modelu które są bezawaryjne np. auto kolegi szuru. Jeżeli nie masz za dużo pieniędzy a chcesz mniej awaryjne autko ze stajni fiata to wybierz albo Punto I z silnikiem 1.1 55km ( omijaj silnik 1.2 75km - to ta sama jednostka co w sienie często siada Uszczelka Pod Głowicą oraz skrzynia biegów - koszt jednej jak i drugiej naprawy to 1000zł w górę!!!) albo Bravo/Brava z motorem 1.6 16V 103km - tylko tu musisz szukać dobrej zadbanej sztuki. Polecam również poczytanie na forum o Sienie, Punto oraz BBM i sama zdecydujesz który będzie dla Ciebie najlepszy. Jeżeli ja miałbym wybierać to wybrałbym PUNTO I
Jeżeli ja miałbym wybierać to wybrałbym PUNTO I
godne polecenia ale trzeba na prawde uważac przy zakupie. miałem 11 lat takiego to moge coś podpowiedzieć jakbys sie decydowała na punto. ja jednak doradzałbym Fiata Brava większy komfort niż w puncie bardziej wygłuszony i przestronniejszy
michalexc
31-01-2012, 22:49
Padło dużo słów na temat 1.2 8 V.Nie zgadzam się z tym.Mam dwa Fiaty Palio z 1.2 75 KM i nic przy nich dodatkowego nie robię.To co trzeba czyli płyny,świece,przewody i zawieszenie co jakiś czas.Przebieg jednego to 230 kkm a drugiego 90 kkm.Uszczelka była robiona przy tym pierwszym i na pewno nie kosztuje to 1000 zł.Mnie wyniosło to 400 zł z planowaniem głowicy.Co do zawieszenia to średnio jest robione co 60 kkm co wydaje mi się że źle o nim nie świadczy.Punto 1.1 to jest muł do 1.2 75KM.Takie moje zdanie.
Mnie wyniosło to 400 zł z planowaniem głowicy
to chyba sam robiłeś te naprawy i liczysz tylko ceny części.
pamiętaj że o rade prosi kobieta co sama grzebać w tym nie będzie i najbidniej tysiąc zostawi przy wymianie uszczelki
Punto 1.1 to jest muł do 1.2 75KM.
55 koni a 75 to róznica. 55 jest na monowtrysku a 75 to juz wielopunkt. więc i moc odczuwalna jest inaczej. moje 1.1 szlo 150 km/h zaraz przed sprzedażą :D
mam palio 1,6 16v nic sie nie psuje, silnik poprostu rewelacja moim zdaniem najlepszy silnik fiata, mialem punto 1.1 55km, przesiadka na 1.6 rakieta. ale jako ze jestes studentka odradzam , spalanie ogromne ja w lecie w miescie wychodze z 10.5 trasa 7.5-8. teraz w zime miasto ok 12 a trasa 8.5 chyba ze wezmiesz na gaz. ja gazu nie mam . ogolnie to autko polecam . :)
---------- Post dodany o 22:14 ---------- Poprzedni post dodany był o 22:09 ----------
i zwroc uwage na blacharke, ja mam prawie wszedzie male oznaki rdzy, zreszta lewy blotnik wymienilem bo zgnil.
za 400zł wymieniłeś UPG? Umm trochę to dziwne bo ja jak mi w sienie poszła uszczelka to za same części PO ZNIŻCE i na dodatek najtańsze zapłaciłem ponad 500zł. Do tego dałem znajomemu mechanikowi 500zł i on w tej cenie sprawdził głowicę na szczelność i ja splanował ( koszt takiej operacji w specjalnym zakładzie to 200zł) a sam dla siebie wziął 300zł za robociznę. Ja będę dalej stawiał na swoim że jeżeli chcesz auto spod znaku fiata to bierz punto I - trzeba w tym modelu dokładnie obejrzeć progi, podłogę oraz tylne błotniki bo są to newralgiczne punkt w tym aucie.
A ty masz w miarę ładne i tanie punto, pewnie za 2800-2900zł sprzeda:
Fiat Punto, 1998r., 1100cm3 - otomoto.pl (http://otomoto.pl/fiat-punto-C22720406.html)
Oczywiście większe i wygodniejsze będzie Bravo/Brava ale jest to autko bardziej skomplikowane w porównaniu z Punto a przez to ceny ewentualnych napraw będą większe. Do tego dochodzi większy silnik 1.6 16v który pali więcej PB w porównaniu z 1.1 w kropce oraz większe opłaty. Można powiedzieć że punto jest technologicznie wręcz identyczny jak siena ale mniej awaryjny. Co do sieny to można poczytać u nas na forum o tym aucie, jest wiele użytkowników którzy ciągle mają problemy z tym modelem, większych jak i tych mniejszych. Często jeździłem również do mechaników i hurtowni motoryzacyjnych tao jak usłyszeli tylko o sienie to wzdychali i mówili o boże :P
omiśka zrobisz co uważasz za słuszne ja jeszcze raz powtórzę ze brałbym Kropkę ( Punto I). A jeżeli dobrze jeździło się Tobie UNO to możesz za cenę 2500zł znaleźć bardzo bobry egzemplarz z małym przebiegiem np. taki: Fiat Uno BENZYNA+GAZ, 2000r., 899cm3 - otomoto.pl (http://otomoto.pl/fiat-uno-benzyna-gaz-C22560475.html)
jak się dba tak się ma... ja o swój samochód dbam i mimo, że kupiłem go kompletnie zaniedbanego to jest totalnie bezawaryjny ;) unieruchomiony był tylko raz jak poszedł czujnik położenia wału. Jednocześnie chcę zaznaczyć, że mój egzemplarz ma już ponad 170tys przebiegu. Co do tego, że to najgorszy fiat w historii to moim zdaniem mocno przegięta opinia, ale nie chce mu się rozwijać tematu ze względu na późną porę i zmęczenie... jeśli nie masz wygórowanych potrzeb (a z tego co widzę masz potrzeby identyczne jak ja bo też jestem studentem ;) ) to siena będzie na prawdę fajnym samochodem - mieszkam w akademiku z dziewczyną i przeprowadzkę robimy na 2-3 razy a mamy graciarni, że ho ho :)
Punto bym nie kupił przez silniki - mało jest na rynku wersji 75KM albo mocniejszych a 1.1 to jest porażka na kołach, nawet w tak małym samochodzie... no i do tego przepaskudne wnętrze (już wolę gołe drzwi w sienie). Jedyne co to punto ładniejsze z zewnątrz :)
michalexc
01-02-2012, 06:20
to chyba sam robiłeś te naprawy i liczysz tylko ceny części.
pamiętaj że o rade prosi kobieta co sama grzebać w tym nie będzie i najbidniej tysiąc zostawi przy wymianie uszczelki
jakbym pojechał do większego warsztatu to pewnie z 1000 zł bym zostawił.Myślę że cena zależy też od miasta.Robiłem to pod Bydgoszczą.Części były kupione ze zniżką na warsztat ,w którym pracuje mój mechanik.Planowanie 90 zł.Próba szczelności nie była potrzebna.Za robocizne ,a trochę jej jest nie wziął dużo więc taka cena.Widać że inny przycinają klientów
trzeba w tym modelu dokładnie obejrzeć progi, podłogę
ale co do błotników się nie zgodzę.
jak chcesz wygodne auto to nie bierz punta ono jest sztywne i dość lekkie co daje mały komfort na dziurawych drogach a przy silnym bocznym wietrze trzeba uważać.
michalexc jakos nie wierzę że z robotą i częściami wyszło 400 zł. uszczelki 200 planowanie te 90 do tego rozrząd (no chyba że ci mechanik złożył na starym ale to jest kardynalny grzech takie robienie) i robocizna to ni jak mi 400 nie wychodzi.
ale wracając do tematu Siena, brava tak punto hmm ja bym sie mocno zastanowił
jaaa powiem tak. Mam siene 1.2juz 12 lat i uwazam ze w porównaniu z puntem I to lepszy samochód . Pierwsza sprawa to bagaznik siena 500 l punto zas kolo 200, kolejna to silnik nie polecam 1.1 chyba ze po miscie jezdzisz duzo . . A co do silnika 1.2 to taki awaryjny aa , co powiecie na 1.6 ktory co prawda jest dynamiczny ale nie wolny od wielu wad i pali jak smok. Przez te lata nie miałem żadnych problemów z tym silnikiem ani skrzynia . .I odrazu mowie ze nie bronie sieny bo taka posiadam tylko chce dobrze doradzić.
Ładnością się nie jeździ. Może i ja kobieta jestem, ale nie do końca niekumata - UPG nie zrobię, ale centralny w UNO zakładałam sam, wydech spawałam z ojcem (spawacz), płyny uzupełniam sama, nie proszę kolegów, reflektory też zmieniałam (i świeczki), jak mi się mechanizm zmiany biegów rozpiął to też zapięłam, bo nie było wyjścia. Jeżdżę sama (z sunią APBT, ona raczej mało kumata w motoryzacji ;) )i muszę sobie z podstawowymi rzeczami radzić na trasie. Mnie generalnie ta siena się podoba, choć ja podobno mam nieco spaczony estetycznie gust - tak twierdzi mój On. Najbardziej w niej podoba mi się wnętrze i wielki, pojemny zadek.
Rozmawiałam jeszcze wczoraj z kolegą, który jest szefem ASO Fiata i on oglądał fotki znalezionej przeze mnie sieny i orzekł, że wygląda spoko, tylko trzeba ją sprawdzić, czy rdza jej pod plastikami nie chrupie i michę olejową (Ale ja bym jej nie brał, bo to brzydkie i ciężkie do odsprzedaży, chyba że ci się podoba, no to co innego).
Ponieważ ja meches nie jestem, umówiłam się na jutro z facetem pod SKP, niech ją wrzucą na "ścieżkę zdrowia" i wydadzą werdykt. Wolę zapłacić 100 zł za przegląd (jak ją wezmę to się nie zmarnuje, od razu wbiję sobie przegląd w dowód), niż stracić kilka tys., a ja mam na prawdę ograniczony budżet (jeszcze muszę zapłacić czesne i dotelepać się co 2 tyg. 200 km na uczelnię).
Ponadto ja potrzebuję dużej paki, a bagażnik w sienie działa na mnie bardzo pozytywnie. Moja siostra jeździ Palio 1.2 75 KM i jeszcze ani razu jej ten samochód nie zawiódł. No cóż, ile ludzi tyle opinii. Dodam tylko, że jestem spokojnym kierowcą (nie mulastym, ale ryk silnika mnie nie jara, podobnie jak wyprzedzanie na wariata), a auto ma być "wołem roboczym", więc wydaje mi się, że siena nie będzie zła. W każdym razie gorsza niż Uno być już nie może. Jeśli twierdzicie, że sieny są awaryjne, to ja wam opiszę moje uno, miałam je od grudnia 2008:
- na "dzień dobry" standardowo" olej, płyny, filtry, rozrząd z pompą wody
- 4 razy rozszczelnił się przewód elastyczny lewy, wymieniłam klocki, tarcze (2 razy), szczęki, cylinderki, pompę hamulcową
- alternator
-akumulator
- świece, przewody WN
- uszczelka pod pokrywą zaworów, olej w silniku (olej co 15 kk, uszczela 3 razy)
-sprzęgło 2 razy
-amory tył i przód, przeguby
- naprawa lewarka od biegów
-wymiana linek od ręcznego
-naprawa nagrzewnicy (2 razy)
- nówki opony, potem dokupiłam jeszcze 3, bo jakiś "dowcipny" ciął mi w nocy opony
- rozrząd jeszcze 2 razy, bo silnik zaczął chlapać olejem
- reflektory
- przerywnik kierunkowskazów - generalnie co miesiąc coś
Obecnie pozbyłam się sku***ela złośliwego, bo już miałam dość. To było najgorsze auto na świecie (a jeździłam rok tico i nic się nie psuło, ale ja dużo latam w trasy, robię nieco ponad 20 kk rocznie, więc kupiłam coś większego - UNO). Jak go sprzedawałam to się okazało że:
klocki i tarcze znów do wymiany, ręczny zapieczony, ogrzewania nie ma, robi się gdzieś zwarcie na elektryce i dlatego nie mam kontrolek, termostat padł, w chłodnicy pełno oleju (UPG, a jakże), mechanizm zmiany biegów padł, mechanizm odkręcania szyby pasożyta też skończył swe życie, dzrwi przerwdzewiałe na wylot, ruda w profilach zamknietych włazi, coś stuka w przednim zawieszeniu - generalnie nic nie działa jak powinno, a mój meches wielce zdziwiony, ze to taka ruina (szkoda, że wcześniej się nie pofatygował, żeby go porządnie sprawdzić, o co prosiłam przy każdej naprawie, a on mówił, że jest ok). Jedyne co z niego zostawiłam, to radio.
Dlatego zaznaczam, żebyśmy porzucili estetykę, bo jak siedzę w środku to mi to wisi, mogę i multiplą jeździć (a ona jest bardzo, bardzo paskudna), byle się nie psuła (za często) i była w miarę wygodna wewnątrz. W każdym razie jadę jutro oglądać sienkę.
kolejna to silnik nie polecam 1.1 chyba ze po miscie jezdzisz duzo
nie zgadzam się ja an trasy latałem i nie miałem zastrzeżeń
każdy inaczej ocenia swoje spostrzeżenia i takie jest moje zdanie dla mnie 1.1 jest trochę za slaby jeżeli chodzi o trasę tym bardziej jak jest auto zaladowane . Nie powiem dać da rade ale spalanie odrazy wzrasta gwałtownie .
ja tam dbałem o swego i nawet zaladowany dawał radę. a jeździłem nim na studia w 5 osób w tym 2 chlopa po 120 kg ja 65 i 2 dziewczyny więc moc dalej miał
michalexc
01-02-2012, 17:16
1.1 bardzo dobrze napędza seicento.W Punto 1.1 wystarcza tak samo jak 1.2 w Sienie lub Palio.Dodatkowe konie muszę unieść trochę wiekszą masę.
Moja siostra jeździ Palio 1.2 75 KM i jeszcze ani razu jej ten samochód nie zawiódł Palio 1.2 8V górą :D
jeżeli chcesz kupić Sienkę to sprawdź ja bardzo dokładnie. Nie wszystko wyjdzie ci na diagnostyce. Jeżeli podczas jazdy będziesz słyszała jakiekolwiek dźwięki wydobywające się z okolicy skrzyni biegów może oznaczać to jej uszkodzenie ( mechanizmu różnicowego wiele razy ten temat poruszany jest na naszym forum). Sprawdź również czy autko nie ma jakichkolwiek objawów padającej UPG. No i te nieszczęśliwe progi i pod proża ( miejsca pod które podstawia się lewarek) Ciężko będzie stwierdzić stan progów bo są one schowane za tą plastikową listwą ozdobną co do podproży to jeżeli będą one pogniecione to oznacza że są już dobrze przegnie.
Przeglądam ten temat od samego początku, nie będę specjalnie polecał ani zniechęcał. Zdania jak widzisz co do tego modelu i silnika są bardzo podzielone więc moja rada to przebadaj nowy samochód bardzo dokładnie,jeśli masz znajomego w Aso jak piszesz zaprowadz go ich serwisu.
siena według mnie nie jest udanym autkiem ( uważam tak przez te wszystkie problemy które miałem z tym modelem )i jest bardzo awaryjna ,nawet według rankingu TUV w kategorii aut do 3, 6 czy 8 lat zajmowała jedną z ostatnich pozycji na 100. Oczywiście nie mówię że ma tylko wady. W sienie podobało mi się parę rzeczy mi.
- w wersji HL w miarę dobre wyposażenie, el. szyby, welurowa tapicerka ( miła w dotyku ale łatwo sie brudzi), wspomaganie kierownicy i pozostałe dodatki w porównaniu z wersją EL
- podoba mi się tył tego autka, wiele osób go krytykuje a według mnie coś w sobie ma i ten 500l bagażnik :)
- silnik 1.2 8v niby mały a w mieście jak i trasie dawał radę. W miarę niskie spalanie jak na taki mały silnik w tak dużym aucie, maks. gazu przy dynamicznej jeździe 9,5l w mieście a w trasie można było zejść poniżej 7l, do tego przyspieszenie 16 sekund co nie jednego spryciarza który chciał się przede mnie wepchnąć zaskoczyło i prędkość maksymalna 165km/h - ahh jakie to musiało być zdziwienie kierowcy nowego audi A6 kiedy na trasie łazienkowskiej w Warszawie usiadłem mu na zderzaku i go popędzałem :)
- duża dostępność części zamiennych w bardzo dobrych cenach z małymi wyjątkami: czujnik temp. 3 pinowy 130zł tylko oryginał bo innych nie ma czy zbiorniczek wyrównawczy 180zł
UPG nie zrobię, ale centralny w UNO zakładałam sam, wydech spawałam z ojcem (spawacz), płyny uzupełniam sama, nie proszę kolegów, reflektory też zmieniałam (i świeczki), jak mi się mechanizm zmiany biegów rozpiął to też zapięłam, bo nie było wyjścia. - po przeczytaniu tego powiem krótko: jakiego autka nie kupisz to na pewno je ogarniesz lepiej niż niejeden facet, szacun :cool:
(z sunią APBT, ona raczej mało kumata w motoryzacji ) - a nie myślałaś czasem o Palio S.W. :confused: Ja być może w okolicach "do czerwca" będę się ze swoim rozstawał i będę potrzebował "dobrych rąk" które się nim zaopiekują :D
Jakby co : http://fiatklubpolska.pl/moje-auto-462/fiat-palio-weekend-1-6-16v-jerry-12622/
p.s. W tym roku ponoć szafirowy kolor znowu w modzie....hehe :D
Kupiłam. Nie bita, ruda lekko ją liże, ale naprawdę leciutko, od pierwszego właściciela. Do wymiany mam termostat (zmarzłam na sopel po drodze), klakson (zamarzł chyba, lala była nie ruszana 2 miechy, stała na dworze), uszczelkę w misce olejowej (tą przy wale korbowym) i zamarzł ręczny - się zobaczy. Najpierw obejrzałam ją na parkingu, przejechałam się, znalazłam pierwsze wady (pan był bardzo zdziwiony, że blondynka i od razu zlookała wyciek oleju), a potem Niunię dałam do oceny profesjonaliście. Pan Mechanik z SKP zrobił jej normalny przegląd, obejrzał blaszki, potem wziął światełko, zaprosił mnie do kanału, wszystko centymetr po centymetrze oświetlił, sprawdził i pokazał paluszkiem, sprawdził spaliny. Zbiłam cenę o 0,5 tys i wróciłam do domu Sienką w pięknym, metalizowanym kolorze Blu Heraldic. Na przestrzeni 130 km łyknęła 8 l Pb - prowadzi się jak złoto, "w kapciach albo bez". A w kwestii "zbierania się" to nie narzekam, kilku panów się zdziwiło, że blondynka się spod świateł "zwinęła" zanim oni zdążyli pomyśleć o wrzuceniu jedynki. Ja jestem kierowca spokojny, ale dynamiczny :) Jak się już z nią ogarnę to założę jej temacik
To Gratulacje :) wrzuc fotki w innym temacie :) oj szkoda ze tak daleko mieszkasz. hihih ja jestem kierowca spokojnym, ale moglibysmy sie razem zebrac z pod swiatel :D ... :)
to teraz zakładaj temat w dziale moje auto i będziemy twój nabytek wszyscy chwalić :D gratuluje
pamiętaj że trzeba auto opić bo na sucho dlugo nie pojeździ :D
Wódeczkę na pewno kupię - jutro, bo dziś już późno, i wieczorem będzie chrzest :) Poprzedni fiacik na sucho poszedł i ciągle się psuł ;)
na sucho nic nie pojedzie :D
Gratki zakupu autka, witamy w gronie Sieno-Paliowców, oby maszynka się sprawowała :D
p.s. A może tak na wiosnę na jakiś zlocik :confused:
Fiat Siena 1.2 nie ma uszczelki miski olejowej ;) a jeśli już coś będzie przy tej misce kombinowane to ja bym radził od razu ją wymienić bo prędzej czy później przerdzewieje - no chyba, że wygląda jak nowa :)
ta to fakt w misce jest to co w punto taki pianko-sylikon. niby silikon a trochę puchnie. łatwy w użyciu i lepszy od uszczelki
Wygląda jak nowa. Ja tylko przekazuję, co powiedział mechanik ;) na tym przeglądzie. W każdym razie dziś wsiadłam zobaczyć, jak będzie lalunia paliła na zimno, po nocy na niezłym mrozie i jestem mega zadowolona - od pierwszego przekręcenia kluczyka, silnik mruczy cichutko, nic nie dymi (znaczy przy -25C troszkę parę przy wydechu widać, ale prawie przezroczysta), nie krztusi się, nic nie puka, nie stuka, miodzio. Siostra stwierdziła, że lepiej chodzi niż jej Palio, biegi się nie tną, lewarek nie ma luzów, a silnik mruczy w czasie jazdy jak zadowolony kot - generalnie bardzo jej się moja lalka podoba. Termostat się zaciął chyba na dużym obiegu - na postoju wskazówka się podnosi, w czasie jazdy spada i leży. Ale to zrobi mi meches jak będzie robił gaz. Może już temat do zamknięcia? Zrobię jej dziś zdjęcia (nieco zamarznięte;) ) i założę temacik, to się Panowie wypowiedzą.
W silniku 1.2 8v tak jak koledzy wyżej piszą nie ma uszczelki. Ja u siebie w sienie zastosowałem zwykły czarny sylikon Oryginalny zakupiony w ASO za 50zł i nic mi nie ciekło. Termostat nie jest drogi, wystarczy wymienić sam wkład koszt to 30 - 50zł. Ojj wątpię żeby przy -25 stopniach autko po odpaleniu od razu ładnie mruczało w końcu nie ma w tym silniku popychaczy hydraulicznych a co za tym idzie będzie słychać stukanie zaworów - testowane na oleju mineralnym oraz pólsyntetycznym :P
michalexc
03-02-2012, 19:01
Gratuluje zakupu :smile: Cieszę się ,że jest kolejna osoba pozytywnie zaskoczona silnikiem 1.2.Oby sprawował się jak najlepiej i jeździł bezawaryjnie
Dobrze kojarzę że silnik w tym aucie 1.2 V8 jest bezkolizyjny ??
Dobrze kojarzę że silnik w tym aucie 1.2 V8 jest bezkolizyjny ??
po raz kolejny pisze że nie wierzcie w takie cuda jak bezkolizyjność.
Mi sie udalo z bezkolizyjnoscia :D Moj najlepszy samochodzik Punto 55 mialo bezkolizyjny, sprawdzone :D kiedys przyjechalem po pracy do domu, zjadlem obiadek i zapragnalem 4pak piwa i kilka przekasek. wsiadlem to Punciaka odpalam i nic, kreci ale cos dziwnie grzechocze. na drugi dzien pojechalem do mechanika, wjechalem na kanal on otworzyl maske cos poruszal i caly napinacz rozrzadu i kilka innych czesci wpadlo do kanalu. Wymienil napinacz, cos tam jeszcze, nie pamietam czy pasek zostawil czy nie. ale po tym zabiegu jezdzilem normalnie :D Na moje szczescie :)
wjechalem na kanal on otworzyl maske cos poruszal i caly napinacz rozrzadu i kilka innych czesci wpadlo do kanalu.
przy niskiej prędkości obrotowej silnika to normalna sprawa
Lalunia jest zalana pełnym syntetykiem. Wierzyć nie musisz, ważne, że ja nic nie słyszę. A słuch mam wyczulony po wiecznie trzeszczącym i psującym się Uno. Ponadto ojciec po powrocie z pracy wsiadł, żeby Lalunię osobiście przetestować (bo się bał, że kupię oczami nie mózgiem) i był nielicho zaskoczony, jak ładnie i cicho pracuje.
przy niskiej prędkości obrotowej silnika to normalna sprawa tzn. wieczorem nie odpalil, i na kanal pojechal na lince i zostal wepchany, wiec to wszystko posypalo sie chyba juz dzien wczesniej co nie chcial odpalic, a ja jeszcze ostro krecilem rozrusznikiem bo myslalem ze to bendix.
---------- Post dodany o 19:14 ---------- Poprzedni post dodany był o 19:11 ----------
Zreszta mysle ze jakbym tak krecil przy tym 1.6 16v to chyba byloby po silniku :)
---------- Post dodany o 19:17 ---------- Poprzedni post dodany był o 19:14 ----------
Lalunia jest zalana pełnym syntetykiem podziwiam u mnie lata na polsyntetyku. chociaz miedzy wymianami nie dolewam nigdy ani grama oleju. :)
jeżeli silniczek jest zlany full syntetykiem to możesz mieć racje
reszta mysle ze jakbym tak krecil przy tym 1.6 16v to chyba byloby po silniku
nie ma to znaczenia. jak pasek spadł przy wolnych obrotach to zawory poszły do góry więc nie ma to znaczenia. duzo trzeba mieć szczęścia
michalexc
04-02-2012, 09:31
jeżeli silniczek jest zlany full syntetykiem to możesz mieć racje u mnie dwa takie silniki zalane od nowości półsyntetykiem i też mi nic nie klekota nawet przy -25 st.Silnik ma podwyższone obroty ale żadnych nie pokojących dźwięków
Mi sie udalo z bezkolizyjnosciami też :smile: pękł podczas jazdy ,ale nic się nie stało.Jak się okazało kupiłem pasek ,który prawie trzy lata leżał w sklepie i trzy jeździł w aucie.Pękł ze starości.Od tego momentu zawsze sprawdzam datę produkcji przed zakupem.
POLECAM:) Jeżdżę taką Sieną z 2000 roku od nowości z tym że mam mały przebieg - 65900km. Standardowe okresowe wymiany podstawowych rzeczy typu olej, płyny, sprawdzanie stanu klocków hamulcowych, itp. I wszystko gra. Jedyna niespodziewana usterka jaka się trafiła to awaria czujnika temperatury - wkręcanego przy kolektorze.
Ja Ci powiem tak:
Siena 1,4 `98. Nie popsuło się nic do końca kwietnia 2011:
http://fiatklubpolska.pl/siena-palio-443/ukl-zaplonowy-siena-1-4-przerywa-tylko-na-gazie-12171/
wymieniłem sondę lambdę i jest ok.
Poza tym - klocki kilka razy, 1 raz tarcze, chyba 4. akumulator, świece (dobrej jakości) co 50.000km, 2x końcówki drążków, 1x tuleje na wahaczach (przy przebiegu ok. 140000km - teraz mam przebieg 160.000 i amortyzatory przechodzą testy na trzepakach na 80%!)., co 80.000km rozrząd (teraz zaczynam zajeżdżanie trzeciego)., UPG przy jakichś 155.000km wymieniłem. Raz na rok jakaś żarówka padnie.
Po awarii z linku powyżej zakupiłem niepotrzebnie kilka kompletów świec, oryginalne przewody, reduktor od gazu, a winna wszystkiemu była sonda lambda.
Czyli moim zdaniem całkiem spoko auto.
co do testu amortyzatorów i wskazaniu na 80% to jest tylko SKP :) kolega miał zepsute amorki bo było czuć podczas jazdy a trzepaki wskazały 78% wiec moim zdaniem mało :) u mnie np na stacji pokazało 86% ;) ale wiadomo każdy powinien wiedziec kiedy auto traci włąsciwosci jezdna a stacja stacji nie równa :)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.