PDA

Zobacz pełną wersję : Marea 1.6 16V + gaz (r.1997) gubi obroty i gaśnie na "półzimnym" silniku



Qrchack
08-01-2012, 15:55
Witam!

Problemy z autkiem następujące:
1. Zimny odpala z benzyny bez problemu, obroty na 1.2k po chwili spadając tuż pod 1k (zakładam że to gdzieś 900)
2. Po lekkim rozgrzaniu (wskazówka w 1/4 skali) zaczynają się dziać dziwne rzeczy:
- po puszczeniu gazu i wysprzęgleniu obroty spadają do 500-600
- silnik zaczyna pracować bardzo nie równo
- po drugim, trzecim wysprzęgleniu obroty spadają do zera i silnik gaśnie
- silnik odpala po długim męczeniu rozrusznikiem ale obroty cały czas są niskie i nierówne
- po pewnym czasie (może w wyniku wzrostu temperatury) wszystko wraca do normy i silnik pracuje normalnie
3. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie ale:
- zanim wystąpią problemy z pkt 2, nie działa ogrzewanie - silnik jest już cieplejszy, ale powietrze z nawiewu jest cały czas lodowato zimne, nie ważne, czy dmuchawe dam na 1 ząbek czy na 4.
- po ustąpieniu problemów ogrzewanie wraca do normy - grzeje nawet za bardzo.
4. Kiedyś zauważyłem, że wskaźnik temperatury silnika poleciał ni z tego i owego ostro do góry (trochę poniżej 3/4 skali) po czym wróciło do mniej więcej połowy.

PS: Słyszałem, że takie cuś moze się zdażać, jak są jakieś zapowietrzenia. Ale nie wiem dokładnie o co chodzi - na samochodach sie nie znam.
Tyle mogę opisać "z głowy". Jeśli jest coś co mogłoby was naprowadzić na źródło problemu lub jego rozwiązanie - pytajcie.
Pozdrawiam

Virusek
08-01-2012, 16:57
Sprawdź czujnik temperatury, może być już niesprawny i podaje błędne wartości do komputera, warto sprawdzić termostat czy się otwiera, po osiągnięciu temp. wszystkie przewody powinny być ciepłe....

lukq
08-01-2012, 22:20
Do sprawdzenia odpowietrzenie silnika. (poszukaj na forum dużo było na ten temat)
Posiadasz klimatyzację czy nie?
Sprawdź jak kolega napisał wyżej czujnik temp. silnika.

Qrchack
24-01-2012, 22:00
Witam serdecznie kolegów!

O wybaczenie proszę, żem tak długo z odpowiedzią zwlekał, ale nie zwykłem pisać postów w stylu "sprawdzę, dzięki:)", chodź może to i grzeczniej...? A, że dopiero dziś znalazłem chwilę na zajęcie się problemem, to dziś odpisuję.

Ale, do rzeczy!
lukq zgadł bez pudła - problem był ściśle związany z zapowietrzeniem i ubyciem płynu chłodniczego. Po uzupełnieniu i odpowietrzeniu układu silnik chodzi jak złoto i wyzbył się wszelkich narowów.

Znawcy tematu niech mi wybaczą, piszę to dla takich jak ja, którzy być może na temat trafią, a wiedzę zdobyłem od bardziej obeznanego z samochodami kumpla:
Jako, że układ chłodniczy nagrzewa się od pracy silnika (oczywistość), ciepło z układu używane jest do ogrzewania parownika z układu LPG (nie wiem dokładnie, jak to działa, ważne, że tak jest - starsi koledzy mnie poprawią jakby co ;)), w momencie gdy układ chłodniczy jest zapowietrzony i brakuje w nim płynu dochodzi do sytuacji, że silnik się przegrzewa, a ów parownik jest lodowaty, przez co silnik krztusi się paliwem. A, że przy okazji w ten sam "obwód" co parownik LPG wpięte jest również ogrzewanie kabiny, to i w kabinie było lodowato mimo ciepłego silnika.

Pozdrawiam,