seba_999
20-11-2011, 13:48
Witam, mam dość dziwny problem z moją Bravą. Zajechałem do sklepu, zgasiłem silnik i później nie umiałem zapalić. Rozrusznik kręcił, ale objaw był taki jakby nie dostawał iskry/paliwa. Podniosłem maskę, poruszałem kablami - bez rezultatu. Z czasem zauważyłem, że po włączeniu zapłonu nie zapala się fiat code oraz wtrysk, a nie wiadomo czemu pali się cały czas ABS. Myślałem, że coś się rozkodowało, więc poszedłem do domu po klucz matkę, z nadzieją, że za jego pomocą auto odpali. Nic z tego. Po jakimś czasie coś mnie tknęło - zdjąłem klemę z akumulatora na chwilę i założyłem z powrotem. Po przekręceniu kluczyka zapalił się fiat code, wtrysk, abs, airbag, kontrolki zgasły i udało się odpalić. Niestety po zamknięciu i otwarciu auta problem powraca - trzeba zdejmować klemę... Jeśli silnik już odpali, po zgaszeniu zapala ponownie tak długo, dopóki nie zamknę i nie otworzę auta (obojętnie czy kluczykiem, czy pilotem)...
Gdzieś pół godziny przez tą całą "akcją" opisana wyżej zblokował mi się przycisk w pilocie, od otwierania/zamykania auta i alarm zaczął wyć. Zdziwiłem się, bo pierwszy raz słyszę alarm w moim aucie. Przycisnąłem jeszcze raz, alarm ucichł, przycisk sie odblokował. Już nie raz próbowaliśmy bujać autem, kopać po oponach, próbować otworzyć i nic. I po tym "wyciu", przy zamykaniu i otwieraniu auta, oprócz kierunkowskazów słychać było pisknięcia alarmu. Nigdy do tej pory mi nie piszczało przy otwieraniu/zamykaniu auta z pilota. Bez względu na to czy centralka alarmu była w pozycji on/off. Co to może być? Alarm się obudził i teraz robi burdel w instalacji? Czy immo siada? Dodam, że dzisiaj czyściłem klemy, styki przy klemach, przesmarowałem smarem kontaktowym, po czym zrobiłem adaptację kluczyka, wg opisu znalezionego na forum i nic to nie dało...
Dodam, że aku jest ok, ładowanie również...
Gdzieś pół godziny przez tą całą "akcją" opisana wyżej zblokował mi się przycisk w pilocie, od otwierania/zamykania auta i alarm zaczął wyć. Zdziwiłem się, bo pierwszy raz słyszę alarm w moim aucie. Przycisnąłem jeszcze raz, alarm ucichł, przycisk sie odblokował. Już nie raz próbowaliśmy bujać autem, kopać po oponach, próbować otworzyć i nic. I po tym "wyciu", przy zamykaniu i otwieraniu auta, oprócz kierunkowskazów słychać było pisknięcia alarmu. Nigdy do tej pory mi nie piszczało przy otwieraniu/zamykaniu auta z pilota. Bez względu na to czy centralka alarmu była w pozycji on/off. Co to może być? Alarm się obudził i teraz robi burdel w instalacji? Czy immo siada? Dodam, że dzisiaj czyściłem klemy, styki przy klemach, przesmarowałem smarem kontaktowym, po czym zrobiłem adaptację kluczyka, wg opisu znalezionego na forum i nic to nie dało...
Dodam, że aku jest ok, ładowanie również...