Zobacz pełną wersję : Punto 1997, brak reakcji, pytanie-prośba o pomoc
Mam problem ze swoim punto r.97. Wsiadam rano do samochodu i nie zapala żadna kontrolka nawet się nie swieci. Myśle akumulator więc został naładowany wsadzony ale nic. NA kablach od kogoś odpala z "popychu" też ale wkładany był już inny akumulator (nie nowy więc być może też zły) i bez rezultatu. Po przekręceniu kluczyka jest tylko takie dziwne pyk jakby jakby coś przeskakiwało ale kontrolki już się świecą a potem słabną. Być może pytanie i opis problemu wyda się śmieszny ale jestem kobietą i nie znam się na tych sprawach zupełnie. Proszę o jakąś podpowiedź czy to jest wina akumulatora czy tez może coś innego?
to z tego pychu pali czy nie??
masz najprawdopodobniej pęknięta obudowę od alternatora co z kolei blikuje wirnik a ten poprzez pasek blokuje cały silnik. zdejmij pasek od niego i po podłączeniu akumulatora naładowanego powinien spokojnie samochód zapalić. to normalka w puntach ja to corocznie praktycznie przeżywałem
Dla pewności, włóż najlepiej w miarę sprawy, sprawdzony od kogoś akumulator. Przed tą czynnością warto, a nawet należy przeczyścić styki (klemy i elektrody na akumulatorze) lekko ściernym papierem. Dobrze dokręcić klemy. Auto powinno odpalić. Jeżeli nie, to jak Seth mówi warto zobaczyć z alternatorem lub auto może mieć źle stykającą masę (zaśniedziały/zardzewiały styk). Wszystko zależy jakie masz zdolności manualne i ile jesteś w stanie sobie samej poradzić. Bo jeżeli te dwie ostatnie rzeczy są już dla Ciebie przeszkodą, to chyba pozostaje pomoc mechanika/elektryka.
dziękuję za wskazówki jutro postaram się do nich zastosować :)
---------- Post dodany o 22:30 ---------- Poprzedni post dodany był o 22:29 ----------
a z po pychu pali
no to nie alternator jakby blokował silnik to byś nie odpaliła.
czyli szukaj winy w akumulatorze
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.