Witam. pojawił mi się problem ze sprzęgłem albo skrzynią albo te dwie rzeczy na raz. zaczęło się od tego, że jadąc w korku (jedyna luz, jedynka luz, itd.), przy wrzucaniu jedynki nie wyprzęgało dobrze i były zgrzyty i pedał sprzęgła inaczej pracował, tzn. łapał przy samiuśkiej podłodze. później (w tym samym korku jeszcze), wszytko wróciło do normy poza pedałem sprzęgła. niestety w jakis czas po tym dzieje się to samo. zgrzyty przy włączaniu 1 i wstecznego, ale tylko tych, reszta (2,3,4,5) wchodzi normalnie. a przy odpalaniu na 1 jest leciutkie szarpnięcie, co by świadczyło o źle pracującym sprzęgle. czy wymiana sprzęgł pomoże, czy zgrzyty świadczą o psującej się skrzyni czy to wina sprzęgła.

Ale zgrzyty masz w momencie włącza lub wysprzęglania biegu? Już po jego zapięciu nic nie zgrzyta? To stawiałbym tylko na sprzęgło.

zgrzyt jest tylko w momencie włączania i też bym wolał żeby to wina sprzęgła była - tańsza opcja

Na moje spróbować podciągnąć linkę od sprzęgła i sprawdzić.. Dojeździć i wymienić ;)

Na moje spróbować podciągnąć linkę od sprzęgła i sprawdzić.. Dojeździć i wymienić
na początek tak spróbuję, tylko teraz czasowo nie za bardzo, ale jak to zrobię to poinformuję.
dzięki wszystkim za pomoc

Tylko, że JTD nie ma linki, jest sterowane hydraulicznie. Co do samego tematu to wydaje mi się, że to będzie sprzęgło.

przejrzałem raz jeszcze forum i znalazłem podobne tematy i doczytałem, że to może też być wina układu hydraulicznego właśnie. wysprzęglika dokładnie. może być zapowietrzony albo do wymiany już. spróbuję odpowietrzyć, ale też nie wiem kiedy jeszcze

Przyjrzyj się samemu pedałowi wyprzęglania. Mianowicie czy nie przeskoczył na ząbkach co za tym idzie nie wysprzęgla prawidłowo. Przerabiałem to u siebie.

A no tak tam jest sprzęgło hydrauliczne.. :/

Według mnie pada wysprzęglik, po prostu tłoczek przepuszcza płyn za siebie i nie wysprzęgla do końca, wycieku płynu na zewnątrz nie musi być i wtedy trudno to zdiagnozować. Spróbuj bardzo szybko naciskać dwa razy sprzęgło i przy drugim razie dopiero wbijać bieg

chciałbym żeby to sprzęgło nie było i szkoda, że warunków nie mam to sam może bym coś pokombinował, a tak to niestety tylko mechanik. dzwoniłem i pytałem. za sprzęgło od 450 do 830 zł, a robocizna 200 do 500 zł. i taka mała dygresja. rozmawiałem z jednym gościem mechanikiem, powiedziałem, że to marea, 1,9 jtd i rocznik, a on, a marea, to to ja znam, ma dobry silnik, ale do wymiany sprzęgła to cały silnik trzeba wyjąć, to mnie trochę zdziwiło, pomimo,że fachowcem nie jestem to nie wydaje mi się i dalej mówi ale radzę żeby na początek to pan se linke sprawdzi to po tym to mu podziękowałem. i wracając do tematu to zrobię tak, że wstawię do warsztatu i niech sprawdzi najpierw bo chciałem najpierw kupić sprzęgło i z nim juz pojechać. niech powie co jej jest a później zakup

Nie prawda z wyjmowaniem silnika. A sprzęgło to kup sam i idź do mechanika po prostu żeby Ci zamontował, lecz nie do tego co myśli że musi całe auto rozmontować.

Proszę nie używać brzydkich słów. Poprawione.

No skoro nie masz warunków to jedź na warsztat, nic nie kupuj dopóki nie ustalą usterki. Warsztat sam niech kupi co potrzebne (masz wtedy gwarancję na wykonaną naprawę) no i oni mają bardzo duże zniżki w sklepach z częściami.
Przy wymianie sprzęgła w tym aucie demontuje się skrzynię a nie silnik.

Proszę nie używać brzydkich słów. Poprawione.

przepraszam bardzo ale jak słysze takie rzeczy to aż mnie krew zalewa. może jeszcze niech tylną oś demontuje do wymiany tego sprzęgła..



Warsztat sam niech kupi co potrzebne

możesz ich poprosić żeby kupili sprzęgło LUK, kilka osób z forum ma i nie narzeka. A co do skrzyni to racja, trzeba ją zrzucić. Potrzebny raczej kanał a najlepsze i najszybsze rozwiązanie to mechanik. tylko jak już wcześniej mówiłem, nie ten co chce Ci silnik demontować:D

oddałem dziś do mechanika. zgodnie z waszymi przypuszczeniami poszło sprzęgło. Nie kupiłem LUK'a tylko Valeo a przy okazji pasek bo już stary gwizdał bardzo. za to zapłaciłem 450 zł + wymina 280 a w gratisie olej wymieni w skrzyni. Dzięki wszystkim za porady.



No i już mam z powrotem. sprzęgiełko leciutko chodzi, że nie czuć prawie, teraz łapie tak w połowie. łożysko w nim (tym starym) się rozsypało i cichutki silniczek też jest. dzięki raz jeszcze.