Jak w temacie. Zawsze rano (lub po kilku godzinach postoju) jak odpalam Stilona To z rury wydechowej tak z 5,6 sekund wali siwy dym i czuć jak ktoś to już tu nazwał spalonymi frytkami. Po chwili jednak już wszystko się uspokaja. Przyczyna ? Jak byście typowali ? Mnie się wydaje że najprawdopodobniej coś nie tak z uszczelniaczami trzonków zaworów. A może coś na turbinie ? Chcę się poradzić bo po co rozgrzebywać od miejsca najmniej prawdopodobnego. Myśle że jednak gdyby to była turbina to ten dym nie leciałby tak od razu. No bo jeśli w niej zostawałby olej który się tam dostał przez zużyte usczelniacze to powierze nie byłoby go w stanie tak od razu zabrać w górę tym bardziej na biegu jałowym. No ale mogę się mylić. A jak wy typujecie ?

Podobnie jak Ty, ja bym obstawił uszczelniacze zaworów. Zobacz na bagnet oleju. Zrób pewien przebieg i zobacz czy Ci go ubywa i w jakim tempie.

Tu jest fajny patent, co prawda na przykładzie Peugota 306

http://www.youtube.com/watch?v=RIGjkj67Ljg

No Miszko, patent naprawdę dobry. A co do takiej rozbiórki. Nie wiem jak jest w silnikach JTD. Czy żeby wymienić uszczelniacze zaworów to wałki rozrządu trzeba demontować? Pytam bo nie robiłem jeszcze tego akurat w tym silniku. Bo na filmiku dotyczącym Peugota widzę że wałki są nie ruszane.

Nie w tym sensie chciałem powiedzieć, abyś tak wymieniał. Są mechanicy, którzy dają radę wymienić bez zwalania głowicy z silnika. Trzeba do tego umiejętności i narzędzi (coś jak w wyżej wymienionym filmie). A chcesz to samemu robić? Zrób jeszcze test na spalanie oleju.

No mogę to zrobić samemu bo już kiedyś robiłem - jak miałem Alfę Romeo. Tylko nie jestem jeszcze zdecydowany bo na innym fiatowskim forum na którym zadałem to samo pytanie jeden z forumowiczów napisał mi że przyczyną może być to że któryś z wtryskiwaczy nie trzyma i wlewa mi się do cylindra ropa która spala się zaraz po uruchomieniu. No i nie wykluczam tego bo o ile wiem, to olej spala się raczej na niebiesko a tu jakby nie było dym jest siwy tak jakby nie z typowego oleju silnikowego tylko napędowego. Zobaczymy, może się jeszcze ktoś wypowie.

Podobny problem występował w silniku TD 1.9 Volvo u mojego szwagra, po wymianie uszczelniaczy problem ustąpił.

bo na innym fiatowskim forum
To nie jest inne Fiatowskie forum, a ogólne forum, które skupia właścicieli chyba wszystkich aut podszywając się pod forum "dla konkretnej marki". Od taka mała dygresja, bo forum to wyznaje jedną zasadę której nie trawię (no dobra, dwie). Podszywa się, będąc zarazem ogólnym forum moto, jego cel jest czysto komercyjny.

Sorki, za OT.

Powracając do tematu. Gdyby Ci lał wtrysk (bo z tego co zrozumiałem po Twojej wypowiedzi) to miałbyś czarny dym. Siwy dym łatwo niestety pomylić z niebieskim dymem (typowo - spalanie oleju).
Zrób tą próbę na olej. Zobacz jaki masz stan i zobaczy czy ubywa i ile.

Zaciekawiło mnie to miszko co napisałeś o tym że byłby czarny dym gdyby mi któryś strysk lał. Znam to zjawisko ale wydawało mi się że tak się robi(kopci na czarno) tylko w przypadku gdy owszem wtrysk jest uszkodzony, ale to widać tylko podczas przyśpieszania. A u mnie owszem kopci, ale bez gazu na starcie(siwo), a potem już ani na czarno ani na siwo. Ale jednak zacznę chyba od kontroli wtrysków - tak będzie najłatwiej.

Jeżeli kopci Ci na siwo tylko przy odpalaniu po dłuższym postoju to raczej jest to wina stwardniałych uszczelniaczy trzonków zaworowych. Przerabiałem to już w kilku autach.
Co do tego patentu, to taką dźwignie (samoróbę) mam w garażu już od bardzo dawna, jednak z tym urządzeniem trzeba bardzo uważać. Żeby tym urządzeniem zdjąć zabezpieczenia zaworów, trzeba ustawić tłok w GMP tak żeby przy naciskaniu tej dźwigni zawór oparł się o tłok, i niestety ale przy zbyt silnym naciśnięciu można skrzywić zawór. (Kiedyś w Tipo skrzywiłem dwa)
W warsztatach gdzie robią głowice mają specjalne szczypce które ściskają samą sprężynę więc jest to dużo bezpieczniejsze, nie wiem ile kosztuje taki zabieg ale ponoć nie jest drogi.