Zobacz pełną wersję : Wymiana wahacza a ustawianie zbieżności.
Witam.
Czy po wymianie wahacza jest konieczne ustawianie zbieżności ??
W swojej Bravie wymieniałem wahacze z różnych stron chyba już ze 4 razy, najpierw jeden mechanik mówił mi, że po wymianie wahacza trzeba koniecznie ustawić zbieżność, więc płaciłem i ustawiał. Potem dwukrotnie robiłem u innego i ten powiedział mi, że nie widzi powodu dla którego miałbym płacić za niepotrzebne ustawianie zbieżności, przy wymianie części układu kierowniczego to owszem, ale po wymianie wahacza nie trzeba. Tyle, że ten pierwszy miał stanowisko do zbieżności i sam ustawiał, a ten drugi nie miał i jak trzeba było jeździł na usługę do tego pierwszego :-)
Szczerze mówiąc nigdy kłopotów ze zbieżnością nie miałem, ani wtedy gdy była ustawiana po wymianie wahacza, ani wtedy gdy nie była, opony zużywają się równo, nie widzę żadnych innych oznak problemu.
Teraz muszę wymienić wahacz po raz kolejny i mam okazję zrobić to metodą garażową u kolegi, tylko tak zacząłem się zastanawiać czy tak naprawdę to ustawienie zbieżności jest konieczne, czy nie. Bo jeśli tak, to bardziej opłaca się pojechać do warsztatu i załatwić wymianę i ustawienie hurtem.
Pozdrawiam
MS
Powiem tak - jeżeli wymieniasz wahacz na takiej samej firmy to można rzec, że nie trzeba.. Właściwie to generalnie nie trzeba jeżeli wahacz trzyma się specyfikacji producenta, z tym jednak różnie szczególnie z tańszymi częściami. Powiem tak - ja bym chyba nie ustawiał jeżeli wymieniasz na firmowe części i naprawdę nic się nie dzieje - nie ściąga itp.. Aczkolwiek ustawianie kosztuje 50zł i masz wtedy pewność..
...Aczkolwiek ustawianie kosztuje 50zł i masz wtedy pewność..
Niby niedużo, ale w tym samochodzie ciągle coś się sypie i niedużo do niedużo i już w tym roku jakieś 3tys. w naprawy wsadziłem co stanowi prawie połowę jego wartości. Jeszcze na dodatek wiosną powymieniałem tuleje w tym cholernym wahaczu bo sworzeń był OK, a teraz po miesiącu, na corocznym badaniu do rejestracji wyszło, że wahacz do wymiany.
Teraz to mi się już nawet go sprzedać nie opłaca :-)
Co rozumiesz pod pojęciem "firmowy" czy to musi być FIAT drogi jak złoto, czy może być DELPHI ??
MS
Wg. mnie Delphi wystarczy - to w miarę znana firma.. Nawet tu na forum jeżdżą na takich i nikt nie narzeka chyba.. Tulei w wahaczach de-fakto nie opłaca się robić - zaoszczędzi się z 50zł i nic z tego dobrego nie ma.. Nie wiem co masz za problemy z autem ale wg. mnie jak się naprawia to jednak tak, aby to posłużyło.. 2 nowe opony w razie zdarcia bieżnika przez źle ustawioną zbieżność będą droższe niż te 50zł.. Ale jak mówię - jak bym zbieżności nie ustawiał, jeżeli auto prowadzi się ok.. Swoją drogą w następnym miesiącu lub w sierpniu też będę wymieniał wahacze z przodu..
BART_osz
28-06-2011, 15:17
2 nowe opony w razie zdarcia bieżnika przez źle ustawioną zbieżność będą droższe niż te 50zł.. Ale jak mówię - jak bym zbieżności nie ustawiał, jeżeli auto prowadzi się ok.. Swoją drogą w następnym miesiącu lub w sierpniu też będę wymieniał wahacze z przodu..
Z pierwszą częścią się zgadzam bo przykład cenowy z oponami jest wymowny i przemawia - z drugą już nie - ja bym ją jednak ustawił , min. dlatego że chcesz to robić to jak napisałeś metodą garażową - będziesz dociągał mocowania na oko (chyba że znasz momenty i masz dobry klucz dynamometryczny) i na pewno nie zrobisz tego idealnie ... . Stosunek kosztu zakupu opon do ustawiania zbieżności - przepaść .
Ja się po prostu waham stąd moja odpowiedź ;) Wahaczy nie wymienia się też co 10tyś km więc tak w sumie - o czym my gadamy.. Skontrolować od razu resztę zawieszenia i jak jest ok jechać na zbieżność..
Ja się po prostu waham stąd moja odpowiedź ;) Wahaczy nie wymienia się też co 10tyś km więc tak w sumie - o czym my gadamy.. Skontrolować od razu resztę zawieszenia i jak jest ok jechać na zbieżność..
Co 10tys. to może nie, ale jak założyć, że wymiana tulei jest nieopłacalna, co jest chyba faktem, to w moim przypadku wychodzi wymiana wahacza co 15tys. bo tyle w roku jeżdżę, a właściwie co roku jakieś tuleje muszę wymieniać niestety.
A zbieżność ustawiałem miesiąc temu bo były wymieniane końcówki drążków, wtedy wymieniłem tuleje tego wahacza, który teraz idzie na złom :-((
MS
Mi nawet na OSK gość powiedział tak: jest do wymiany tuleja wahacza prawego ale wymień pan całość bo za pól roku znów pan przyjedzie sprawdzać co stuka.. Różnica wychodzi nie wielka bo pewnie dosłownie 50zł.. Na nowych wahaczach zależnie od dróg i stylu jazdy powinno się zrobić te ok 20tyś.. A sam koszt wahacza to jedno - zbieżność np. to już 2gie..
Masz kolego nauczkę na przyszłość - bo jest tak jak brry rzecze - wymienisz tuleje po poleci sworzeń i wahacz do śmieci :) akurat we fiacie większość sworzni jest nie wymienialna.
co do zbieżności - ja wymiałem wahacze dawno temu u siebie i nie ustawiałem - po dłuższym czasie sprawdziłem i było ok - jeżeli nie pokręcisz gałkami to nie przestawisz ( jak wahacz jest wymiarowy - a delphi są )
na wahaczu powinieneś pośmigać jakieś 30k :)
Mi nawet na OSK gość powiedział tak: jest do wymiany tuleja wahacza prawego ale wymień pan całość bo za pól roku znów pan przyjedzie sprawdzać co stuka..
Chyba u tego samego byłeś co i ja :-) Zresztą chyba wszyscy tak mówią, tyle, że machanicy wolą wymieniać po trochu bo w sumie zarobek wychodzi większy. Wymieni tuleje, a za pół roku, albo i szybciej cały wahacz.
MS
Pozdrawiam
MS
Specjalnie szukałem tematu żeby dorzucić swoje 3gr.. Wczoraj wymieniałem wahacze a dziś bez ustawiania zbieżności podjechałem na przegląd.. Reakcja była taka "<gwizd> uuu Panie.." ;) Auto przegląd przeszło ale mimo, że nie czuć tego totalnie w jeździe to podobno zbieżność mam ostro strzeloną.. Jutro jadę na ustawianie zbieżności.. Poprzednie wahacze były firmy TRW (wybite na sworzniu), zakładałem firmy Delphi.. Niby dwie w miarę ok firmy a jednak różnica w wymiarach musi być..
Tom Hagen
27-07-2011, 02:01
Witam
Na innym forum spotkałem się z taką wypowiedzią
Koledzy przy wymianie wahaczy generalnie nie trzeba robić geometrii bo każdy (oczywiście renomowany, a nie chiński) zamiennik trzyma wymiary producenta do 0,1 mm (dla przyrządów diagnostycznych ok 0,02 - 0,05 stopnia). Można co najwyżej sprawdzić - koszt ok 20zł.
Ale...
Jak ktoś miał zwaloną zbieżność albo kąty wcześniej... to po wymianie wahaczy na nowe wychodzą dopiero złe ustawienia bo wszystko jest sztywniejsze i "toczące się koło" nie może wymusić na elementach ruchomych zawieszenia położenia do jazdy na wprost jak to było w wybitych tulejach czy gałkach - sworzniach.
Więc jeśli komuś po wymianie wahaczy auto jedzie swoim torem to geometria była nie prawidłowa już przed wymianą. i koniecznie trzeba ją poprawić.
Wydaje się dość logiczne. Co Wy na to? Z tego co widzę to w tym temacie jest tyle opinii co kierowców
Właśnie przedwczoraj dokonałem wymiany, o której pisałem na początku. Wahacz, który zamontowałem to DELPHI, nie wiem jaki był poprzedni, ale na pewno innej firmy i na pewno nie "chińszczyzna". Po wymianie, żeby jechać prosto, musiałem mieć kierownicę skręconą ok. 1/4 obrotu w prawo no i nie muszę chyba wspominać jak mi się samochód prowadził :-) Oczywiście natychmiast pojechałem na ustawianie zbieżności, która była rozjechana o prawie 5 stopni. Przy poprzedniej wymianie wahacza zbieżność nie była ustawiana i było OK, no chyba, że mechanik zapomniał mi tej usługi zafakturować w co wątpię :-)
Wychodzi na to, że jednak nie jest tak różowo z tym trzymaniem wymiarów i tak naprawdę nie wiadomo czy po wymianie trzeba będzie ustawiać czy nie.
Pozdrawiam
MS
nie koniecznie to wina wahacza. zawieszenie złośliwa rzecz i bywa z tym różnie. a porządek z kierownica zrobileś??
Do kolegi Tom Hagen mi się auto prowadziło b. dobrze zarówno przed zmianą wahaczy jak i po. Żadnego ściągania i innych nieprzyjemności.. Wahaczy nie miałem wybitych jakoś bardzo mocno tak więc to chyba też nie to, że na poprzednich było źle ustawione..
A na czym miałby polegać porządek z kierownicą ? Nie zauważyłem, żeby kiedykolwiek było coś nie tak. Teraz po ustawieniu zbieżności też jest OK, jadę prosto, kierownica jest idealnie prosto.
MS
a widzisz ja zrozumiałem że masz kierownice lekko obróconą.
a ta nierówność wynikała u ciebie ze zbieżności. u mnie jakoś dziwnym trafem w puncie (widać mechanik przy robieniu stacyjki źle złożył) byla krzywo i musialemna nowo ją zdejmować
Z kierownicą było wszystko OK. Dopiero po wymianie wahacza, żeby jechać prosto, musiałem ją skręcić w prawo mniej więcej 1/4 obrotu. Do tego wszystko razem miało jakby dwa punkty neutralne, jeden gdy samochód jechał trochę w prawo, drugi gdy jechał trochę w lewo :-) Ale to wszystko wynikało ze skoszonej zbieżności, po ustawieniu znowu jest dobrze.
MS
no to dobrze. w takim razie pozostaje ci cieszyć sie z jazdy
Żebyś wiedział jak się cieszę, że mi nic nie stuka, nie puka i w ogóle, ciekawe jak długo :-)
A tak przy okazji zadam pytanie do wszystkich, którzy ten temat czytają. Ile czasu zazwyczaj wytrzymują Wam wahacze, a właściwie sworznie, w Bravach 1,9JTD105 ? Rok, dwa, trzy ? I jakiej firmy są najtrwalsze.
Pozdrawiam
MS
myślę że nie wiele ma ty do gadania pojemność silnika i jaki to fiat. zależny po jakich drogach jeździsz. ale jak masz drogi "standardowe" to właśnie od 2 do góra 4 lat
No chyba jednak trochę ma. Silnik Bravy 1,9JTD jest dużo cięższy i mocniejszy niż Bravy 1,4, a to na pewno ma wpływ na zawieszenie. A drogi, po których jeździmy są mniej więcej takie same.
MS
decydujące są tu jednak drogi pomimo wszystko. ale jak pisałem od 2 do 4 lat w zależności jak będziesz omijał dziury i wytłuczone pobocze
ok 30k na spokojnie powinny Ci wytrzymać sworznie :)
to w brava tak krótko wytrzymuje zawieszenie?? masakra. pozostaje nam czekać na lepsze drogi
Słyszałem nawet gorsze scenariusze ale wolę o tym nie myśleć ;)
nie myśl i nie słuchaj tylko ciesz się z jazdy
Byłem dziś na zbieżności - Miałem rozbieżność ok 2-3 stopnie na każdym kole.. Niby tego nie czułem ale po ustawieniu faktycznie auto lepiej się prowadzi..
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.