gld
12-06-2011, 14:39
Witam
Dzisiaj podczas jazdy z prędkością około 120km/h zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Przy przyspieszaniu, albo miarowej jeździe, że silnik ciągnął, nic niepokojącego nie było słychać, ale jak tylko ujmowałem gazu, albo wrzuciłem luz, zaczynało coś klepać, głucho stukać. częstotliwość stukania zgodna z częstotliwością obracania się kół i raczej niezależna od obrotów silnika. Na początku stukanie nie było uciążliwe, ale po przejechaniu 10 kilometrów to już zdrowo waliło.
Poszukałem na forach, i co odpowiedź to inna diagnoza: przeguby, poduchy pod silnikiem i skrzynią, dwumas, układ różnicowy w skrzyni, łozysko, sworzeń wahacza... Wg mnie najistotniejsze jest to, że wali bez obciążenia silnika i na luzie.
Jakieś sensowne sugestie???
Dodam, że jestem 3 tygodnie po wymianie sprzęgła, wysprzęgnika. Mechanik powiedział, że dwumas był jeszcze całkiem ok.
Dzisiaj podczas jazdy z prędkością około 120km/h zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Przy przyspieszaniu, albo miarowej jeździe, że silnik ciągnął, nic niepokojącego nie było słychać, ale jak tylko ujmowałem gazu, albo wrzuciłem luz, zaczynało coś klepać, głucho stukać. częstotliwość stukania zgodna z częstotliwością obracania się kół i raczej niezależna od obrotów silnika. Na początku stukanie nie było uciążliwe, ale po przejechaniu 10 kilometrów to już zdrowo waliło.
Poszukałem na forach, i co odpowiedź to inna diagnoza: przeguby, poduchy pod silnikiem i skrzynią, dwumas, układ różnicowy w skrzyni, łozysko, sworzeń wahacza... Wg mnie najistotniejsze jest to, że wali bez obciążenia silnika i na luzie.
Jakieś sensowne sugestie???
Dodam, że jestem 3 tygodnie po wymianie sprzęgła, wysprzęgnika. Mechanik powiedział, że dwumas był jeszcze całkiem ok.