Witam, mój Fiat zaczął się gotować na trasie, gotował się płyn chłodniczy i szedł dym z pod maski z korka wlewu chłodniczego. Mechanik stwierdził że to uszczelka pod głowicą albo pęknięta głowica ? Czy jest to możliwe? z rury wydechowej nie wydostaje się duża struga dymu. Boje się żeby nie zmienić niepotrzebnie z wymienionych części i wydać pieniędzy.

Pękniętą głowicę widziałem dwa razy, ale w Volvo. Pierwszą w dieslu 1.9 - osobnik dość mocno pałował silnik tj. chciał zobaczyć ile pojedzie. Drugą w benzynie 2.0 - osobnik jeżdżący spokojnie, silnik nagle zaczął żłopać niebotyczne ilości płynu chłodniczego dodatkowo jakimiś cudem odkręcało jedną świecę zapłonową.
W obu przypadkach było widać pęknięcia po zdjętej głowicy.

Bądźmy dobrej myśli i miejmy nadzieję, że wydmuchało tylko UPG.

Witam. W mojej bravie tez miałem problem z UPG ale takich objawów nie zauważyłem, jeździłem, jeździłem, przyjechałem do domu i kaplica. Ani się nie grzał, był słabszy, ale jeździć jeździł i też miałem strzeloną uszczelkę.

P.S Swoją drogą, nawet po wymianie uszczelki początkowo wszystko się gotowało, tak jak u Ciebie :) ale pochodził trochę i przeszło.

A powiedz, jak wygląda stan oleju, jaki ma on kolor? Jaki kolor ma płyn chłodniczy?
Czy ciężko odpala z rana?

trzeba zmieniać olej przy wymianie głowicy? Ile zajmuje czasu złożenie wszystkiego? :(

Jeżeli pękła Ci głowica lub uszczelka to prawdopodobne (pewne?) jest, że do oleju dostał się płyn z układu chłodniczego tak więc odpowiedz brzmi: tak trzeba wymienić..

(pewne?)
Pewne to nie, zależy w którym miejscu pękła uszczelka ;)