airbooz
23-04-2011, 01:09
Witajcie. Jako świeżak na tym forum, chciałbym wszystkich pozdrowić i życzyć wesołych świąt.
Chciałbym także zapytać o kilka spraw... mianowicie dzisiaj postanowiłem wymienić klocki hamulcowe w moim samochodzie punto II 1.2 8V. Zacząłem od lewej strony... Przód poszedł bez zająknięcia.. z tyłu odkręciłem piastę z łożyskiem, bo też była do wymiany. niestety tu zaczeły się schody.. podczas wymiany ze starego łożyska przełożyłem taki dystansik mały, który przychodzi przed łożyskiem w trakcie montowania. Po dystansie wsadziłem łożysko na miejsce, oczywiście piszę to w skrócie i to dużym, ponieważ zajęło to sporo czasu... nie wiem jakim sposobem, ale pewna część łożyska w zasadzie 2 jego części, po prostu odseparowały się od łożyska. Takie trzpienie pod którymi znajdowały się kulki. Przyłożyłem wszystko do siebie i po prostu skręciłem to do kupy.. ciężko to szło ale w pewnym momencie zaskoczyło wszystko i koło zaczęło się kręcić bez oporowo... po założeniu wszystkiego łącznie z kołem, zauważyłem delikatny luz na tym kole. Można to jeszcze zniwelować, dokręcając mocniej śrubę? Dodam, że już teraz jest bardzo mocno skręcone, ale pytanie czy jeszcze mogę dociągnąć śrubę? Po przekręceniu stacyjki pali się lampka ABS. Czym to może być spowodowane? Czy czujnik ten mógł zacząć wariować przez klocki przednie? Czy może to coś z kołem tylnym? na jakiej zasadzie to działa? Jak to wygląda z tyłem? dorwałem książkę sam naprawiam, ale dla mnie, niejasno jest wytłumaczona wymiana tych części. Czy mogę liczyć na waszą pomoc w tym temacie? Postaram się wyjaśnić wszystko, o co będzie pytać.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Chciałbym także zapytać o kilka spraw... mianowicie dzisiaj postanowiłem wymienić klocki hamulcowe w moim samochodzie punto II 1.2 8V. Zacząłem od lewej strony... Przód poszedł bez zająknięcia.. z tyłu odkręciłem piastę z łożyskiem, bo też była do wymiany. niestety tu zaczeły się schody.. podczas wymiany ze starego łożyska przełożyłem taki dystansik mały, który przychodzi przed łożyskiem w trakcie montowania. Po dystansie wsadziłem łożysko na miejsce, oczywiście piszę to w skrócie i to dużym, ponieważ zajęło to sporo czasu... nie wiem jakim sposobem, ale pewna część łożyska w zasadzie 2 jego części, po prostu odseparowały się od łożyska. Takie trzpienie pod którymi znajdowały się kulki. Przyłożyłem wszystko do siebie i po prostu skręciłem to do kupy.. ciężko to szło ale w pewnym momencie zaskoczyło wszystko i koło zaczęło się kręcić bez oporowo... po założeniu wszystkiego łącznie z kołem, zauważyłem delikatny luz na tym kole. Można to jeszcze zniwelować, dokręcając mocniej śrubę? Dodam, że już teraz jest bardzo mocno skręcone, ale pytanie czy jeszcze mogę dociągnąć śrubę? Po przekręceniu stacyjki pali się lampka ABS. Czym to może być spowodowane? Czy czujnik ten mógł zacząć wariować przez klocki przednie? Czy może to coś z kołem tylnym? na jakiej zasadzie to działa? Jak to wygląda z tyłem? dorwałem książkę sam naprawiam, ale dla mnie, niejasno jest wytłumaczona wymiana tych części. Czy mogę liczyć na waszą pomoc w tym temacie? Postaram się wyjaśnić wszystko, o co będzie pytać.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.