rafal735r
15-03-2011, 16:52
Witam na forum!
Mam od jakiegos czasu Bravo 1.4 12V i mam z nim problem.
Na początku problem był z jazdą na benzynie. Czasem silnik tracil moc. Ale ze wzgledu ze jezdzilem na LPG to nie zwracalem na to uwagi.
Ale jak przyszly mrozy trzeba bylo wkoncu cos jeździc na benzynie i zaczal sie problem. Zaczelo sie od mrozu -23. Auto normalnie zapalilem na benynie i chodzilo tak z 10min i raptem zgaslo. Potem cały dzień ciężko palil. Lapał powoli na 1, 2 cylinder itd. i gasł na skrzyzowaniach.
Po jakimś miesiącu juz nie wróciłem z miasta. Skonczył mi sie LPG (był akurat mały mroz to jechalem na gazie). Przełączyłem na benzyne i zonk. Zero mocy, silnik wkrecal sie na maks 4tys, ledwo co palil, nie mogłem ruszyc z miejsca. Zaciagnełem go do serwisu FIATA. Ale gosc z którym gadalem nie mial calkowicie o niczym pojęcia. Wciskal mi ze silnik jest zagazowany i wogole do d... (potem jak nim sie przejechal to stwierdzil ze jest w bdb stanie) wogole strasznie mieszal i ogolnie twierdzil ze "gaz to g..." Typowie powiedzenie ludzi ktorzy nie mieli z nim doczyneinia. Chcial mi wcisnąć sterownik za 4tys, bo niby był padnięty. Ale okazało sie ze jest OK! Samochod odebralem z kwitem na którym pisalo cos "Kontrola ukł. sterowania czy zapłonowego".
Auto jakos chodziło na benzynie, ale ledwo mialo 700obr, gosc stwierdzil ze trzeba je odmulic i jezdzic na benzynie. Po kilku dniach wlalem LPG i znow d... Samochod juz zaczął gasnąc nawet na gazie. Serwis calkowicie do bani, nawet nie brali pod uwage tego ze w samochodzie jest LPG i kazali jezdzic na benzynie (kurde zebym mial zamiar jezdzic na benzynie to bym kupil auto tylko na benzynie, to chyba oczywiste).
Wkurzyłem sie i pojechałem do brata. Podciągnął mi obroty zeby silnik nie gasł. Zmieniliśmy przewody, silnik krokowy, zmienialismy wtrysk i inne cuda nie widy. Po tym wszystkim teraz problem jest inny. Faluja obroty na gazie i benzynie. Raz ma 900, raz 600, a raz 1500. Często po przygazowaniu do 5-6tys auto spada z obrotow jak powinno ale nie do 1500obr czy tam 900obr tylko gasnie. Cięzko tez pali. Raz lapie odrazu, a raz trzeba go kręcic ile wlezie. Nie mam juz pojęcia o co tu chodzi. Strach tym wyjezdzac na misto bo w pewnym momencie moze poprostu nie zapalic albo gasnąć z niewiadomych przyczyn.
Wie ktos moze co to moze byc? Bo mi juz sie skończyły pomysły.
Mam od jakiegos czasu Bravo 1.4 12V i mam z nim problem.
Na początku problem był z jazdą na benzynie. Czasem silnik tracil moc. Ale ze wzgledu ze jezdzilem na LPG to nie zwracalem na to uwagi.
Ale jak przyszly mrozy trzeba bylo wkoncu cos jeździc na benzynie i zaczal sie problem. Zaczelo sie od mrozu -23. Auto normalnie zapalilem na benynie i chodzilo tak z 10min i raptem zgaslo. Potem cały dzień ciężko palil. Lapał powoli na 1, 2 cylinder itd. i gasł na skrzyzowaniach.
Po jakimś miesiącu juz nie wróciłem z miasta. Skonczył mi sie LPG (był akurat mały mroz to jechalem na gazie). Przełączyłem na benzyne i zonk. Zero mocy, silnik wkrecal sie na maks 4tys, ledwo co palil, nie mogłem ruszyc z miejsca. Zaciagnełem go do serwisu FIATA. Ale gosc z którym gadalem nie mial calkowicie o niczym pojęcia. Wciskal mi ze silnik jest zagazowany i wogole do d... (potem jak nim sie przejechal to stwierdzil ze jest w bdb stanie) wogole strasznie mieszal i ogolnie twierdzil ze "gaz to g..." Typowie powiedzenie ludzi ktorzy nie mieli z nim doczyneinia. Chcial mi wcisnąć sterownik za 4tys, bo niby był padnięty. Ale okazało sie ze jest OK! Samochod odebralem z kwitem na którym pisalo cos "Kontrola ukł. sterowania czy zapłonowego".
Auto jakos chodziło na benzynie, ale ledwo mialo 700obr, gosc stwierdzil ze trzeba je odmulic i jezdzic na benzynie. Po kilku dniach wlalem LPG i znow d... Samochod juz zaczął gasnąc nawet na gazie. Serwis calkowicie do bani, nawet nie brali pod uwage tego ze w samochodzie jest LPG i kazali jezdzic na benzynie (kurde zebym mial zamiar jezdzic na benzynie to bym kupil auto tylko na benzynie, to chyba oczywiste).
Wkurzyłem sie i pojechałem do brata. Podciągnął mi obroty zeby silnik nie gasł. Zmieniliśmy przewody, silnik krokowy, zmienialismy wtrysk i inne cuda nie widy. Po tym wszystkim teraz problem jest inny. Faluja obroty na gazie i benzynie. Raz ma 900, raz 600, a raz 1500. Często po przygazowaniu do 5-6tys auto spada z obrotow jak powinno ale nie do 1500obr czy tam 900obr tylko gasnie. Cięzko tez pali. Raz lapie odrazu, a raz trzeba go kręcic ile wlezie. Nie mam juz pojęcia o co tu chodzi. Strach tym wyjezdzac na misto bo w pewnym momencie moze poprostu nie zapalic albo gasnąć z niewiadomych przyczyn.
Wie ktos moze co to moze byc? Bo mi juz sie skończyły pomysły.