Witam
znowu pojawił się nowy problem w moim bravalocie.

drugi cylinder mi nie pali, a przynajmniej tak myślę...

auto straciło moc i szarpie - diagnoza coś ze świecami
powyciągałem po kolei wszystkie fajki i na drugiej nie strzela iskra. przełożyłem kabel z pierwszego cylindra na drugi i na odwrót, ale dalej drugi nie strzela co by oznaczało, że kabel WN jest ok.

pytanie teraz mam takie: czy to bardziej wina samej świecy czy może co innego być?

moze byc to wina swiecy niewykluczone ze nie albo poprostu cos sie dzieje z aparatem zaplonowym ktory nie puszcza ci iskry na ten wlasnie cylinder

właśnie gadałem z mechanikiem przez telefon, powiedział, że na 99% cewka zapłonowa...

powiedzcie mi czy to łatwo wymienić? rzuciłem okiem na to i wygląda na kilka śrubek, no i kable podłączyć.

mechanik powiedział, że z chęcią się on tym zajmie :)

warto bawić się samemu w wymianę za parę złociszy zaoszczędzonych?

jest to proste w wymianie, jeśli nie chce CI się tego robić to za grosze zrobi to za Ciebie Mechanik jak napisałeś.

tak jak wyżej koledzy pisali raczej jest to wina cewki niż świec . Możesz sam ją wymienić tylko pamiętaj żeby zapamiętać gdzie się podłącza który kabel do cewki bo później możesz mieć problem z nierówną pracą silnika ( nie tam pójdzie iskra gdzie powinna )

ok w poniedziałek będę się brał za wymianę, dam wam znać czy to zażegnało problemy.

mnie mechanik wymienil cewke za darmo. to jest wlasciwie 5 minut roboty. gdyby cos, polecam cewke VALEO za ok. 150 zl.