Zobacz pełną wersję : Zakrywać chłodnicę - nie zakrywać chłodnicy.
Jeżdżę na krótkich odcinkach i silnik mi się czasami nie zdąży zagrzać. zastanawiam się, czy nie zastosować osłony na chłodnicę i mam kilka pytań. Sporo o tym czytałem w internecie, jest wiele opinii na ten temat, ale niczego sensownego się nie dowiedziałem, a zdania są podzielone.
Czy ktoś z was stosuje jakieś zasłonki, jak tak, to jakie są rezultaty i czym to robicie, a może odradzacie.
miałem podobna sytuacje do Twojej krótkie odcinki i tez zasłoniłem 1/2chlodnicy takim materiałem z pianki co stosuje sie do ochrony towarów przed uderzeniami...efekt no trochę szybciej się grzał...najlepiej to sprawdzało się to w trasie przy -16 przy włączonym ogrzewaniu miałem PRAWIE polowe skali...na pewno nie zaszkodzisz w mroźne dni jakiejś mega różnicy nie zauważyłem...
Jeśli termostat jest sprawny to nic bym nie kładł.
Ja również robię codziennie do pracy małe odległości (ok 3.5km) i postanowiłem zasłonić sobie część chłodnicy. Osłonę wykonałem sam z kawałka kartonu , kilku koszulek na dokumenty i kilku zszywek. Autko trochę szybciej się nagrzewa więc polecam wszystkim taki zabieg a szczególnie posiadaczom aut z silnikiem diesla. Oczywiście najlepszą osłoną jest osłona już gotowa np. firmy HEKO ale niestety nie do wszystkich modeli aut jest dostępna np. do mojej Carinki :( . Kolego Madaw według mnie się mylisz. Jak każdy prawie wie Termostat służy do włączania dużego obiegu płyny chłodzącego. Wtedy to płyn wędruje do chłodnicy gdzie jest chłodzony przez powietrze. Pamiętać jednak trzeba że nawet gdy duży obieg jest zamknięty a nie mamy osłony na chłodnice to zimne powietrze również przez chłodnicę przelatuje ochładzając dalej silnik. Więc jak założymy sobie taka osłonę zmniejszymy dopływ chłodnego powietrza do komory silnika i w ten sposób autko będzie się trochę szybciej nagrzewać.
milominder
27-11-2010, 20:27
Jeżdżę na krótkich odcinkach i silnik mi się czasami nie zdąży zagrzać.
To Ci nic nie da- jak silnik zimny (a termostat sprawny), to i tak płyn idzie małym obiegiem i nie przechodzi przez chłodnicę.
--
pozdrawiam,
Paweł
milominder jak nie da jak da. Co z tego że silnik jest zimny ? Tak wiem że wtedy jest włączony mały obieg czyli płyn chłodniczy nie przepływa przez chłodnicę i nie jest chłodzony przez powietrze ale zauważ że że pęd powietrza przepływający np. przez atrapę osłony chłodnicy nawet podczas włączonego małego obiegu przelatuje przez chłodnicę (nic w niej nie chłodzi bo nie ma płynu) przelatuje dalej i ochładza cały silniki: blok, głowice itp.
milominder
27-11-2010, 20:57
nic w niej nie chłodzi bo nie ma płynu
Chłodnica to takie akwarium przed silnikiem (płyn w niej jest cały czas), więc wiatr na silnik nie hula :)
Oczywiście powietrze zwiewane z chłodnicy też w jakimś stopniu (m.in. po przejściu przez radiatory) w końcu na silnik trafia, ale wówczas jest to promil powietrza rzeczywiście chłodzącego blok. Zasłanianie chłodnicy pomoże tyle co umarłemu kadzidło.
Jeśli ktoś jeździ na krótkich trasach i niedogrzanie silnika jest dla niego problemem, powinien najpierw upewnić się czy termostat na pewno działa właściwie, a później ewentualnie wstawić sobie w układ grzałki, które były np. stosowane w niektórych 1.9jtd 110KM.
--
pozdrawiam,
Paweł
Mam ten typ silnika. Ale auto sprowadzone ze słonecznej Italii, więc takiej opcji z grzałką pewnie nie ma.
dlatego diesle lepiej trzymają temperaturę bo maja grzałki nurnikowe w benzynie tego nie ma przy jedzie w dużym mrozie na dłuższych odcinakach nawet nie ma co marzyc ze się silnik zagrzeje optymalnie i wtedy warto zasłonić chłodnice na krótkich trasach nie zaszkodzi... fakt część chłodnego powietrza zatrzyma się na osłonie nic się nie traci przynajmniej :)
Tom Hagen
29-11-2010, 16:05
U mnie sprawa wygląda tak, że auto nagrzewa się do 90 stopni tylko jak stoi w korku. Nieważne czy lato czy zima. Termostat wymieniony i nic to nie pomogło. Normalnie nagrzewa się na jedną, dwie kreski. Do maryśki przydałaby się jakaś łatwo zdejmowana osłona bo inaczej to za dużo zachodu ze zdejmowaniem/zakładaniem jakiejs tektury. Mam tu na uwadze jazde w dużym mieście (raz korki są, raz ich nie ma)
teraz tez zasłoniłem chłodnice jak były temp -9 wystarczyło przejechać 4-5km i 90 stopni na silniku :) no i ogrzewanie elegancko wtedy tez wieje :D:D:D
a ja tam nigdy w żadnym samochodzie nie zasłaniam chłodnicy...niech se radzi...
Nic to, dzisiaj zasłoniłem i zobaczę jak będzie. Jeśli to da choć trochę, to zostawię, jeśli nie, wywalę. Termostat mam sprawny jakby co ;)
a ja tam nigdy w żadnym samochodzie nie zasłaniam chłodnicy...niech se radzi...
Dokładnie, auto jest tak skonstruowane, ze ma radzić sobie samo, poza tym moja Bravka daje sobie z tym świetnie rade :D
w swoim nigdy nie zakrywam chłodnicy nawet w największe mrozy i autko nagrzewa się szybko i ładnie trzyma temperaturę i też mam krótkie dojazdy około 7 km
jurgen Tylko że Ty masz po pierwsze mały silniczek a po drugie benzynę. Moje poprzednie autko ( fiat Siena 1.2) też się szybko nagrzewało nawet przy zeszłorocznych mrozach. Jeździłem do pracy 3,5km i jak wjeżdżałem na parking to w aucie było już gorąco. A teraz jak mam 2 litrowego diesla to niestety ale potrzebuje trochę większej odległości żeby złapać temperaturę 90 stopni dlatego tez zasłoniłem sobie chłodnicę i w jakimś stopniu na pewno przyspiesz nagrzewanie się silnika.
Nie zakrywać niech sobie radzi. Ja nie zakrywam a silnik nagrzewa się tylko troszeczkę wolniej niż w ciepłe dni.
rosearcana
06-12-2010, 10:32
Zdecydowanie nie zakrywać. Ewentualne przegrzanie silnika (korki, kilkudniowe ocieplenie) jest bardziej szkodliwe niż niedogrzanie.
Zdecydowanie nie zakrywać. Ewentualne przegrzanie silnika (korki, kilkudniowe ocieplenie) jest bardziej szkodliwe niż niedogrzanie.
Bzdura - jakim cudem przegrzejesz auto? Jeśli masz wentylator sprawny, i temperatura podskoczy - wentylator szybko wychłodzi gorąca ciecz. - Ważne nie zasłaniamy CAŁEJ chłodnicy. - Bo to może skończyć się tragicznie.
Mój Fiat jest z Włoch. Nie mierzyłem chłodnicy, ale wydaje mi się, że jest inna, od tych europejskich. Latem, nigdy mi się wentylator nie włączył w korku. Oczywiście, jak mu przycisnę w środku lata, do 6000obr, to się włączy po czasie.
Uszkodzeniu uległa chłodnica klimy/ skraplacz, jak zwał tak zwał. Wymontowałem ją, okazało się, że stanowiła naturalną barierę - oporu powietrza, przed chłodnicą główną.
Auto nie chciało się nagrzać do połowy skali - wymieniłem termostat, a termostat sprawny. Myślę sobie - co do jasnej cholery?
Okazało się, że to było obliczone, i musiałem cieknąca chłodnice zamontować z powrotem.
Niskie temperatury, wpływają na moje autko źle, nie nagrzewa się - bo zwyczajnie nie deptam mocno i wykonuję krótkie trasy. Jadę ekologicznie, a dobrze wszyscy wiemy, że w przypadku silników benzynowych 1.6 wystarczy przycisność gas mocniej, a temperatura w oczach rośnie. Spalanie, również. - Oczywiście, nagrzeje się, ale jestem już na parkingu w pracy. Chodzi mi o zredukowanie spalania, a skrócenie nagrzania auta, to najlepsza droga.
Przesłoniłem dół chłodnicy, przez co, chłodne powietrze nie jest wciskane pod maskę.
Auto, ma 90*,powietrze gorące. - Wszystko zależy jakie auto macie. Mój ewidentnie lubi ciepło. Muszę te chłodnicę wymierzyć.
markshall
18-11-2014, 14:02
Złota łopata za odkop sprzed 4 lat ;)
Złota łopata za odkop sprzed 4 lat ;)
W pracy, wszystko jest lepsze od pracy. ;P
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.