milominder
22-11-2010, 23:14
Mam tę nieszczęśliwą pompę lucasa no i oczywista problemy z ABS-em. Czy ktoś poradził sobie z tym przekaźnikiem metodą inną niż wymiana całości? Ewentualnie czy ktoś podejrzewa coś innego o defektyzm w moim przypadku?
Pół roku temu kupiłem 2.4td, od początku występował kłopot (tolerowałem go z uwagi na pilniejsze rzeczy, teraz przyszedł jego czas).
Po uruchomieniu auta wszystko ok, ale po przejechaniu ok. 2km zapalała się kontrolka ABSu i ręcznego. Początkowo wiązałem to z czujnikami z przodu bo błąd łapał zawsze w tym samym miejscu po skręcie, ale po pewnym czasie zauważyłem że to nie sam manewr, a czas od uruchomienia/ ruszenia się liczy.
Po podpięciu pod komputer raportował zawsze coś innego
-czujniki (sprawdzone, są ok),
-błąd wewnętrzny modulatora,
-zawsze oczywiście "C1952 brak informacji o rodzaju usterki",
-ostatnio też "C1800 napięcie akumulatora" (rzeczywiście jest średni, choć nie sprawia żadnych kłopotów- podmieniłem na 100% sprawny 72Ah i jest to samo)
-aż wreszcie "C1121 przekaźnik zaworów".
Czasem (sporadycznie) ma dobry humor i nie raportuje błędu przez cały dzień (np. 60-80km), czas wolny od błędu wydłuża też wcześniejsze odpięcie na kilka minut akumulatora (błąd zamiast po 5-7 minutach pojawia się wtedy np po pół godzinie). Gdy błędu nie ma ABS działa normalnie, gdy kontrolki się zaświecą (zawsze z kontrolką ręcznego) przestaje działać. Gdy już się zapali, nigdy nie gaśnie w trakcie jazdy. Ponowne uruchomienie na ciepłym silniku i błąd pojawia się natychmiast.
W zasadzie po wyeliminowaniu czujników i prześwietleniu kabli został ten przekaźnik, ale zastanawiam się jeszcze nad płynem hamulcowym- jest do wymiany (mętny), czy jego marna jakość może dawać takie objawy? Chyba nie, bo skąd byłby błąd np. prawego przedniego czujnika... To bardziej wygląda na jakiś problem elektryczny, zaśniedziałe kostki czy inne bzdury, ale kostki, masę itd sprawdzałem... Any ideas?
--
pozdrawiam,
Paweł
Pół roku temu kupiłem 2.4td, od początku występował kłopot (tolerowałem go z uwagi na pilniejsze rzeczy, teraz przyszedł jego czas).
Po uruchomieniu auta wszystko ok, ale po przejechaniu ok. 2km zapalała się kontrolka ABSu i ręcznego. Początkowo wiązałem to z czujnikami z przodu bo błąd łapał zawsze w tym samym miejscu po skręcie, ale po pewnym czasie zauważyłem że to nie sam manewr, a czas od uruchomienia/ ruszenia się liczy.
Po podpięciu pod komputer raportował zawsze coś innego
-czujniki (sprawdzone, są ok),
-błąd wewnętrzny modulatora,
-zawsze oczywiście "C1952 brak informacji o rodzaju usterki",
-ostatnio też "C1800 napięcie akumulatora" (rzeczywiście jest średni, choć nie sprawia żadnych kłopotów- podmieniłem na 100% sprawny 72Ah i jest to samo)
-aż wreszcie "C1121 przekaźnik zaworów".
Czasem (sporadycznie) ma dobry humor i nie raportuje błędu przez cały dzień (np. 60-80km), czas wolny od błędu wydłuża też wcześniejsze odpięcie na kilka minut akumulatora (błąd zamiast po 5-7 minutach pojawia się wtedy np po pół godzinie). Gdy błędu nie ma ABS działa normalnie, gdy kontrolki się zaświecą (zawsze z kontrolką ręcznego) przestaje działać. Gdy już się zapali, nigdy nie gaśnie w trakcie jazdy. Ponowne uruchomienie na ciepłym silniku i błąd pojawia się natychmiast.
W zasadzie po wyeliminowaniu czujników i prześwietleniu kabli został ten przekaźnik, ale zastanawiam się jeszcze nad płynem hamulcowym- jest do wymiany (mętny), czy jego marna jakość może dawać takie objawy? Chyba nie, bo skąd byłby błąd np. prawego przedniego czujnika... To bardziej wygląda na jakiś problem elektryczny, zaśniedziałe kostki czy inne bzdury, ale kostki, masę itd sprawdzałem... Any ideas?
--
pozdrawiam,
Paweł