Zobacz pełną wersję : Wymiana silnika regulacji wysokości świateł
Przejdę od razu do sedna, bo mam rozbabrany samochód i liczę na Wasze szybkie odpowiedzi :/
Zgodnie z manualem zrobionym przez Wito99, wziąłem się za wymianę silniczka regulującego światła od strony prawej tj. akumulatora...Większość wie jaki jest tam dostęp, jako, że nie chciałem go odcinać od zasilania, zdemontowałem nadkole. Odczepiłem osłonę reflektora, odkręciłem 2 śruby trzymające silnik i mój problem zaczął się w tym momencie właśnie - co tą cholerę jeszcze trzymało??? Próbowałem i tak, i siak wreszcie pociągnąłem mocniej i szlag trafił tą główkę na końcu :zalamany:
Główki nie mogę znaleźć żeby było śmieszniej. Ale na chwilę obecną powiedzcie mi co trzyma ten cholerny silnik?! Wsadzałem palucha w dziurkę gdzie wchodzi ta główka od silniczka i nie bardzo rozumiem jak ona ma sterować tym reflektorem, fakt, że tego nie widzę, a na macanego może nie umiem sobie tego wyobrazić. GENERALNIE chodzi mi o to, gdzie popełniłem błąd? Jeszcze nie wiem czy ten silnik jest niesprawny (pomijając to, że urwałem mu łeb) ale jeśli okaże się, że muszę kupić nowy to chciałbym umieć go właściwie zamontować, bo jeśli połamie nowy to poziom irytacji sięgnie zenitu :kwasny:
po odkręceniu powinieneś wysunąć kulkę w kierunku błotnika(lewą), najlepiej wyciągnij aku wtedy wszystko zobaczysz :roll:
Dzięki jaro, po fakcie tak sobie pomyślałem, że może trzeba było jeszcze po miochać tym silniczkiem, bo przecież nie może być tam zamocowany w jakiś skomplikowany sposób. A tak będę musiał wyjąć nie tylko aku, ale pewnie i cały reflektor, żeby znaleźć tą ułamaną główkę :/
Ja wymieniałem go w warsztacie - 15 minut - 30zł - szkoda zachodu.
Teraz to i ja go całkiem sprawnie wymieniłem, ale niestety, żeby nie było zbyt prosto. Silnik działa owszem, ale reflektor albo nie rusza się wcale, albo jego ruch jest bardzo nieznaczny. Myślę, że może ta główka, która gdzieś tam mi wpadła może coś blokować. Chociaż z drugiej strony po tym co napisał jaro, wnoszę że główka powinna być o coś zahaczona, skoro żeby ją wyjąć powinienem przesunąć w lewo, ja natomiast normalnie wsadziłem silnik, wycelowałem główką w dziurkę i przykręciłem i tyle, więc może tu jeszcze czegoś nie zrobiłem jak należy. No nic, wyjmę akumulator i mam nadzieję, że mnie oświeci. :|
Gborowik
20-10-2010, 16:44
Kol. Geez. Nie wystarczy włożyć - jak piszesz w dziurkę i przykręcić. Trzeba ją w tej dziurce zatrzasnąć. Są tam takie widełki, poprzez które silnik steruje odblaskiem. Po zatrzaśnięciu główki i bez przykręcania silnik nie może wypadać, a odciągając cały silnik powinien się wychylać odblask. Jeśli jest inaczej to zły montaż. Pozdrówka.
Witajcie moi mili!
O godzinie 19 zakończyłem moją nierówną walkę z tym....silnikiem.
Tak jak sugerują niektórzy postanowiłem wyjąć akumulator, odkręcić i przesunąć tą jego obejmę/trzymadło, ale niestety nie udało mi się uzyskać tyle miejsca jak widać na zdjęciu manuala Wito99, nie wiem może ma benzynę, a tam jest więcej miejsca, nie wiem. W każdym razie dało mi to bardzo niewiele, na pewno skuteczniejsze jest zdjęcie nadkola, ale mniejsza o to.
Gborowik masz rację, źle włożyłem silnik. Przy kolejnym podejściu przyjrzałem się nieco bliżej tym widełkom i mniej więcej wiedziałem o co chodzi. Wcisnąłem silnik i zaczęło wszytko grać.
Ale jeśli chodzi o wyjęcie tego silnika z prawej strony, śmiem twierdzić, że jego wyjęcie bez urwania główki jest NIEWYKONALNE. Próbowałem uciekać do lewej strony, ale przecież ta dziura w którą trzeba wsadzić główkę, ogranicza ruch do minimum! :sciana:
Gborowik
20-10-2010, 21:45
Ale jeśli chodzi o wyjęcie tego silnika z prawej strony, śmiem twierdzić, że jego wyjęcie bez urwania główki jest NIEWYKONALNE. Próbowałem uciekać do lewej strony, ale przecież ta dziura w którą trzeba wsadzić główkę, ogranicza ruch do minimum! :sciana:[/quote]
Główki nie urwiesz tak łatwo. Silniczek też wychodzi nie najgorzej, tylko musisz przynajmniej pierwszy raz po wyjęciu obejrzeć najpierw gniazdo, choćbyś miał użyć lusterka. Jak ktoś napisał, trzeba silniczek chyba przesunąć w kierunku błotnika. Trochę nim po manipulować. Wyjmowałem kilka razy i nie było problemu. Potrzebna tylko cierpliwość. Powodzenia
W starym zepsutym silniku główkę urwałem niestety stosunkowo łatwo :/
Używałem i lusterka, i gniazdo oglądałem (całkiem nieźle je widać i bez lusterka jak się spojrzy tak pod kątem), i niestety wyjęcie go graniczy z cudem. Zrezygnowałem z jego demontażu, kiedy nie mogłem go podłączyć (okazało się, że wtyczkę za słabo docisnąłem), więc dałem mu spokój i wolałem go nie wyciągać w ogóle, bo stwierdziłem, że ani mam ochotę wyrzucać kolejne 40zł, a już na pewno nie chce mi się tego wszystkiego od nowa rozbierać. Klosz za reflektorem...też życzę szczęście przy manipulowaniu nim.
No nie wiem Gborowiku albo masz znacznie większe zdolności manualne, albo mój Stilon jest wybitnie ciasny :?
Gborowik
20-10-2010, 22:49
No nie wiem Gborowiku albo masz znacznie większe zdolności manualne, albo mój Stilon jest wybitnie ciasny :?[/quote
Nie wiem czy mam większe zdolności, ale stilonka mam kilka lat i nie jedno przychodziło się naprawiać. Pozdrawiam.
Aaaaa to w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak pochylić czoła :uklony:
Ja do fanklubu przynależę dopiero od lipca czy sierpnia, więc niewiele jeszcze robiłem. Ale dobrze, wiedzieć, że jest ktoś taki jak Ty. Jeśli to nie problem to będę chciał pewnie nie raz zapytać Cię o poradę czy poprosić o pomoc w jakiejś sprawie.
A nie miałeś czasem kiedyś problemu ze ściąganiem auta do osi jezdni?
Gborowik
21-10-2010, 04:12
A nie miałeś czasem kiedyś problemu ze ściąganiem auta do osi jezdni?[/quote]
Miałem. Kąty geometrii miałem na 100% w normie, a jednak auto ściągało ( nie pamiętam w którą stronę). Wystąpiło to wiosną tego roku po zmianie opon z zimówek na letnie (16X 205) i auto zaczęło mocno ciągnąć. Jeździłem na zbieżność dwa razy, ale nic nie pomogło. Dopiero po tym okazało się, że gumiarze zamienili koła stronami. Przełożyłem je sam i wszystko wróciło do normy.
Nie znaczy, że u Ciebie jest to samo, ale jeśli coś zmieniałeś, to warto zacząć od tego. Mogą być jeszcze tuleje tylnej belki, ale te muszą być fest rozwalone.
Gumiarza mam znajomego, więc CHYBA się przyłożył, a poza tym raczej sprawdzałem strzałki na oponach i kręcą się w dobrą stronę.
Natomiast tuleje tylnej belki mogą być strzałem w dziesiątkę, a powiedz mi jeszcze czy nie ich zużycie może objawiać się takim jakby jękiem/skrzypieniem przy przejeżdżaniu przez niewielkie nierówności? Bo czasem tak właśnie mam coś tak jakby drżało, a jednocześnie skrzypiało? I wydaję mi się, że to dobiega od lewej strony tj. kierowcy.
Gborowik
22-10-2010, 01:43
Gumiarza mam znajomego, więc CHYBA się przyłożył, a poza tym raczej sprawdzałem strzałki na oponach i kręcą się w dobrą stronę.
Natomiast tuleje tylnej belki mogą być strzałem w dziesiątkę, a powiedz mi jeszcze czy nie ich zużycie może objawiać się takim jakby jękiem/skrzypieniem przy przejeżdżaniu przez niewielkie nierówności? Bo czasem tak właśnie mam coś tak jakby drżało, a jednocześnie skrzypiało? I wydaję mi się, że to dobiega od lewej strony tj. kierowcy.
Odnośnie opon: Strzałki mogą grać, jednak opona może być przełożona na przykład z przodu lewego na przód prawy. Opona, nie całe kolo. Nie piszesz czy opony zmieniałeś na nowe. Dzisiaj po zakupie opon często okazuje się, że opona nie daje się wyważyć, nie jest równa na obwodzie, a po założeniu ściąga. Piszesz o zaufanym gumiarzu. Jeśli jeszcze do tego ma doświadczenie to lipę powinien zauważyć. Co do belki to ten chrobot może świadczyć o zużytych tulejach, jednak o ich stanie zadecyduje spec w trakcie oględzin. W tulejach jest olej i gdy tuleja się zużywa olej wycieka i po jakimś czasie słychać takie piszczenie-chrobotanie. Spróbuj w tuleje jedną i drugą z obu stron popsikać jakimś środkiem penetrującym na jakiś czas pomoże. Jeśli tuleje są lekko zużyte to nie powinno ściągać, chyba że są zużyte na ful.
robson73dg
15-11-2010, 13:57
dzisiaj wymieniałem silniczek od strony akumulatora 2 śrubki odkręcić wyciągnąć silniczek z oporem ale poszło wstawić nowy najlepiej z octavi 48 zł.Może to śmieszne ale największy problem miałem z założeniem plastikowego dekielka z tyłu reflektora.W razie pytań służę pomocą
Może to śmieszne ale największy problem miałem z założeniem plastikowego dekielka z tyłu reflektora.W razie pytań służę pomocąTo wcale nie jest śmieszne, ten dekielek to tragedia :P Z resztą i prawy i lewy. Tego "Makarona" co to zaprojektował trzeba by powiesić za jaja na cienkim sznurku, żeby już więcej mu nie przyszły do głowy takie pomysły :badgrin:
Owszem, dekiel od reflektora nie jest smerfastycznie pomyślany, ale to jeszcze jest do opanowania. Mnie miażdży wyjmowanie białej główki, która steruje reflektorem. Nie wiem czy mój egzemplarz jest dziwny czy ja coś źle robiłem :]
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.