Zobacz pełną wersję : Opony regenerowane
rejczi85
03-10-2010, 11:14
witam. jaka jest roznica miedzy zwyklymi oponami a tanszymi regenerowanymi??? zastanawiam sie nad kupnem tych opon. sklep znajduje sie niedaleko mnie, wymiana gratis, dwa lata gwarancji. zastanawiala mnie tak niska cena, wczytalem sie ze sa to opony regenerowane. za 89zl sztuka. czy takie opony sa gorsze, czy o co z nimi chodzi? ktos z was uzytkowal moze opony regenerowane? jakie opinie na ten temat macie?
Misiek213
03-10-2010, 12:04
Ja kiedyś w punto kupiłem bieżnikowane opony (czyli regenerowane) i po tygodniu przełożyłem je na tył... Tragedia poprostu była...
Kumpel w Toledzie w TDIku też założył bieżnikowane na przód... mówił że niby wszystko ok jest... i chciał mi je sprzedać za 50pln za sztukę po kilku dniach użytkowania :)
Wnioski wyciągnij sam...
Lepiej już kup używaną opone...
[kom:91166b260c] przed napisaniem kolejnego posta proszę zapoznać się z regulaminem. nie tolerujemy tu wulgaryzmów. kolejną sprawą jest pisanie z caps lockiem, w myśl regulaminu tak nie wolno pisać. [/kom:91166b260c]
rejczi85, proszę , opcja szukaj i juz jest opony (http://fiatforum.com.pl/topics1/bieznikowane-zimowki-vt5259.htm?highlight=opony)
Misiek213 bez wulgaryzmów i zachowaj trochę kultury oraz staraj się nie używać [CAPS LOCKA] - oznacza to, że krzyczysz i jest niekulturalne
pozdrawiam
rejczi85
04-10-2010, 10:46
zamierzam podzwonic i popytac o uzywane. miarka w dlon i bede mierzyl, ile mm maja bieznika. a wlasnie, letnie musza miec minimum 5mm a jak jest z zimowymi???
letnie muszą mieć nie mniej niż 1,6mm (według przepisów ) a zimowe nie mniej niż 4,0mm
a ja jednak odradzam taki zakup.
Jesli chodzi o letnie, to nie odwazyłbym sie kupowac, ale jesli o zimowe chodzi to posiadałem takowe w Tipo i mam takie w Punto i narazie spisują sie OK ;)
Bieżnikowane to miałem letnie w Temprze i rzeczywiście nie polecam,ale teraz szykuje mi się zakup na zimę i na pewno będą to bieżnikowane.Dobrze się trzymają i są z miękkiej gumy co na zimę jest jak znalazł.No i kupa gwary na nie jest ;D ;D
gargamellek1
05-10-2010, 09:02
Jeżdżę na bieżnikowanych od wiosny i nie mam problemów. Bardzo dobrze sprawują się na mokrej nawierzchni. Troszkę gwiżdżą przy szybszej jeździe i trudniej je wyważyć, nie zużywają się też szybciej niż inne. Miesięcznie robię 3 000 km, od wymiany zrobiłem na nich prawie 19 000 km. Wymagają wyższego ciśnienia o około 0,3-0,5 niż standartowe w maryśce. Kupowałem na allegro.
tomekdea
05-10-2010, 09:22
to chyba zależy od tego jak jest zrobiona opona, kupiłem w tamtym roku ojcu zimówki do peugeota 206 i jest tragedia, przy większych prędkościach to jakby amory były wywalone, auto się huśta na prawo i lewo - na letnich tego nie ma - jedyny ich plus to że sniegu sobie dobrze radzą. Natomiast ostatnio żona była na wyjeździe i wywalilo jej opone w stilo - pojechała do jakiegoś warsztatu, kupiła po 120zł 2 sztuki bieżnikowanych opon i powiem wam że jeżdże do tej pory i jest ok!
Dobrze się trzymają i są z miękkiej gumy co na zimę jest jak znalazł.
Dokładnie, zwłaszcza na sniegu są baaardzo dobre ;) moze to za sprawą 10-12mm bieznika :?: ;)
Misiek213
10-10-2010, 23:54
sorry za Mój post :) ...powiedzmy że się zapomniałem :)
rejczi85
29-10-2010, 19:15
temat mozna zamknac. dla mnie wazniejsze jest bezpieczenstwo ;) zamiast wydawac okolo 360-400zl na "nowe" nalewki (ceny od 90 do 100zl sie wahaja) , wolalem dolozyc 200zl i nówki Debice frigo 2 kupic. z tej firmy nie zrezygnuje i na wiosne zafunduje sobie debice Passio 2 ;)
wolalem dolozyc 200zl i nówki Debice frigo 2
Oby sie sprawowały ;) osobiście nic o nich nie powiem, bo nie używałem, ale znam paru kolegów co narzekali :roll:
rejczi85
30-10-2010, 20:51
mam taka nadzieje, ze i ja nie bede narzekal, bo dla "smiertelnikow" opony tej klasy sa jedne z najlepszych. nie stac mnie na Pirelli albo na Micheliny :P
ja z tego co wiem, to ludzie narzekaja na debice frigo, ale na te pierwsze.oznaczone nr 1. 2 juz sa inaczej zrobione. znajomi sobie kupili nowki i jak w tamtym roku zasypal nas niespodziewanie snieg, to jak sluzba drogowa nie zdarzyla odsniezyc drogi, to oni torowali pasy w zaspach a reszta ludzi dopiero za nimi jechala ;)
to jak sluzba drogowa nie zdarzyla odsniezyc drogi, to oni torowali pasy w zaspach a reszta ludzi dopiero za nimi jechala ;)
To samo moge powiedziec o nalewkach, które miałem w Tipo Sedicivalvole, szedł przez największy śnieg :D
wydaje mi się, że gdyby ktoś z Was zobaczył jak się robi oponę od podstaw i jak robi oponę bieżnikowaną, nigdy w życiu nie kupiłby tej drugiej ;) to tak z doświadczenia wiem ;)
Racja hoffi bieżnikowanie to tylko naklejanie bieżnika na starą, zużytą oponę. Lepiej trochę dołożyć i kupić markową używkę 2-4 letnią. Co z tego, że bieżnik będzie nówka, jak druty będą wychodziły na wierzch ;)
Znajomy miał takie punto GT
http://www3.picturepush.com/photo/a/3246301/800/PUNKIETA/punto2.jpg
Kupił jakieś bieżnikowane i się opona rozwarstwiła w trakcie jazdy efekt
http://www5.picturepush.com/photo/a/3290608/800/PUNKIETA/IMGP6396.jpg
http://www3.picturepush.com/photo/a/3290211/800/PUNKIETA/przestroga.jpg
Jak się nie ma kasy na jakąś dobrą oponę to lepiej kupić najtańszą nową niż bieżnik - ceny podobne.
widzę że kolega od tego punta miał to co ja tyle że ja już praktycznie stałem i dlatego od same początku tego tematu odradzam wszystkim takie coś. szkoda zdrowia i pieniędzy na naprawy
Ja tam mam bieżnik na zimówkach i nie narzekam, lepsze to na pewno niż 5 letnia opona która zaczęła butwieć 3 lata temu :roll:
Co roku to samo pytanie i jak zwykle zdania podzielone.
Opona ma ok 4 lata przydatności, po tym okresie w niektórych zachodnich krajach można stracić dowód za jazdę na takich oponkach, lub nie dostać odszkodowania po wypadku.
Dzisiejsze bieznikówki nie są już takie jak te 20 lat temu, w których bieżnik się nagminnie odklejał, wielu renomowanych producentów robi własne bieżnikowane opony, bo jest to bardziej ekologiczne.
Dobra bieżnikówka z firmy która zajmuje się tym od lat często nie ustępuje wielu parametrom nowej opony, ale żeby ne było tak słodko to często ma niższy indeks prędkości, co akurat na zimówkach nie stwarza problemu. Opona bieżnikowana wymaga też nieco więcej dbałości niż zwykła, bo ma np. mniejszą tolerancję na jazdę na nieprawidłowym ciśnieniu.
Ja robię 30tys km rocznie, wszystko po mieście, po progach, krawężnikach itd., jako zmiówki mam właśnie biężnikowane oponki. Brałem je w firmie w której mogłem sobie wybrać jeden z dostępnych bieżników - wybrałem kopię bieżnika górskiego z oponek nokiana - i jestem bardzo zadowolony.
Co roku to samo pytanie i jak zwykle zdania podzielone.
Opona ma ok 4 lata przydatności, po tym okresie w niektórych zachodnich krajach można stracić dowód za jazdę na takich oponkach, lub nie dostać odszkodowania po wypadku.
Dzisiejsze bieznikówki nie są już takie jak te 20 lat temu, w których bieżnik się nagminnie odklejał, wielu renomowanych producentów robi własne bieżnikowane opony, bo jest to bardziej ekologiczne.
Dobra bieżnikówka z firmy która zajmuje się tym od lat często nie ustępuje wielu parametrom nowej opony, ale żeby ne było tak słodko to często ma niższy indeks prędkości, co akurat na zimówkach nie stwarza problemu. Opona bieżnikowana wymaga też nieco więcej dbałości niż zwykła, bo ma np. mniejszą tolerancję na jazdę na nieprawidłowym ciśnieniu.
Ja robię 30tys km rocznie, wszystko po mieście, po progach, krawężnikach itd., jako zmiówki mam właśnie biężnikowane oponki. Brałem je w firmie w której mogłem sobie wybrać jeden z dostępnych bieżników - wybrałem kopię bieżnika górskiego z oponek nokiana - i jestem bardzo zadowolony.
Kolego bardzo się mylisz!!!
Po pierwsze, w magazynie nowa opona może leżeć do 3 lat i wierz mi do tego czasu absolutnie nie traci swojej wartości...
Po drugie, żaden producent nowych opon nie pozwoli sobie aby bieżnik mu się odkleił... renoma firmy!
Po trzecie, żadna bieżnikówka nie będzie miała nigdy takich parametrów jak nowa, chyba że jest robiona przez Chińczyka, który w jednej ręce zbiera ryż a w drugiej robi oponę...
Po czwarte, zakład który bieżnikuje nie ma takich technologii aby produkować swoją gumę, a wierz mi jest to proces bardzo skomplikowany...
cóż, Ty wiesz swoje, ja wiem swoje :) ja produkuje opony od nowości do końca i wiem ile potrzeba rzeczy aby taka opona powstała...
I nie pisz proszę nieprawdy, skoro jej nie znasz...
hoffi, ale przez 3 lata guma wystarczająco zmieni swoje właściwości i będzie się na niej dużo gorzej jeździć niż na "świeżej".
hoffi, ale przez 3 lata guma wystarczająco zmieni swoje właściwości i będzie się na niej dużo gorzej jeździć niż na "świeżej".
kto Ci to powiedział? :)
Renomowane firmy oponiarskie mają różne okresy, kiedy mogą swoje opony sprzedawać jako "nowe" i gwarantują że do tego czasu nie stracą one na swojej "wartości" jezdnej :)
Możesz kupić, np dziś "nową" oponę z oznaczeniem DOT 4308 i wierz mi, że nadal będziesz miał gwarancję tak samo, jakbyś miał oponę z oznaczeniem DOT 5010 ;)
kto Ci to powiedział?
Własne obserwacje :)
LaPlagne
02-12-2010, 13:38
Zgadzam się. Po co (pedantyczni bo pedantyczni, ale przez to mają taki kraj) Niemcy/Austriacy a szczególnie Szwajcarzy, wymieniają opony co rok/dwa max. trzy? przecież te opony nawet nie zdążą się w większości 2mm zedrzeć. A nikt mi nie powie że guma nie parcieje nawet jak bykiem leży, oraz że nie traci swoich własności. Już pomijam fakt że nikt w cywilizowanym kraju nawet by nie spojrzał/kombinował z nalewkami... taka okrutna prawda, że to tylko tłumaczenie sobie pewnych rzeczy.
A nikt mi nie powie że guma nie parcieje nawet jak bykiem leży, oraz że nie traci swoich własności. nawet jak leży w profesjonalnym magazynie z kontrolowaną atmosferą?
guma to guma ma swoją przydatność do pewnego czasu potem pęka i nic z tym się nie zrobi tak ma być.
luca89cn
02-12-2010, 19:28
guma to guma ma swoją przydatność do pewnego czasu potem pęka i nic z tym się nie zrobi tak ma być.
kazdy producent ma swoje mieszanki specjalne z ktorych produkuje pozniej opony letnie czy zimowe, detka rowerowa pewnie popeka szybciej niz opona ze 'specjalnej' gumy, w koncu prowadza badania zeby ta guma wytrzymala tam pewne predkosci obrotowe, obciazenia i jak sobie polezy troche to moim zdaniem nic jej nie bedzie, mysle ze trzy lata w odpowiednich warunkach to nie tak dlugo
luca89cn, ale już nawet na zdrowy rozum myślisz że opona po 5 latach nawet jak powiedzmy lato leży tylko nie traci wartości elastycznych??
luca89cn
02-12-2010, 19:38
luca89cn, ale już nawet na zdrowy rozum myślisz że opona po 5 latach nawet jak powiedzmy lato leży tylko nie traci wartości elastycznych??
nie wiem nie jestem ekspertem, na moj rozum to te trzy lata nic jej nie zrobia, hoffi skoro sie tym zajmuje to chyba nie rzuca slow na wiatr, mialem dwie fuldy ecocontrol na starych felgach, kupilem jako ~2.5letnie i nie bylo zadnych pekniec czy problemow z wywazeniem, podczas jazdy tez nie
ja mam też 3 letnie opony zimowe ale to nowe były a nie nalewaki. jak już pisałem w życiu takich cudaków nie kupie jednak to chodzi o bezpieczeństwo i nie ma co kombinować
luca89cn
02-12-2010, 19:44
ja mam też 3 letnie opony zimowe ale to nowe były a nie nalewaki. jak już pisałem w życiu takich cudaków nie kupie jednak to chodzi o bezpieczeństwo i nie ma co kombinować
ahaaa :), to ty mowisz ze bieznikach, a ja mam na mysli calkiem nowe opony i o nich sie wypowiadam, jak tam nalewki sie maja po trzech latach to nie wiem co i jak :) ale chyba nie najlepiej.
a widzisz czeski błąd w niezrozumieniu mnie i złym przekazie przeze mnie. ale pewnie nowe opony też tracą trochę swoje właściwości
luca89cn
02-12-2010, 19:50
a widzisz czeski błąd w niezrozumieniu mnie i złym przekazie przeze mnie. ale pewnie nowe opony też tracą trochę swoje właściwości
to teraz sie dogadalismy, hoffi pisal o nowych i myslalem ze ty do nich sie ustosunkowales, nowa opona ma na pewno wieksza trwalosc niz nalozony pas z pocietej i stopionej starej gumy.
Kolego bardzo się mylisz!!!
Po pierwsze, w magazynie nowa opona może leżeć do 3 lat i wierz mi do tego czasu absolutnie nie traci swojej wartości...
No cóż mnie uczyli czegoś innego na temat starzenia się gumy, ale może technologie poszły do przodu.
Po drugie, żaden producent nowych opon nie pozwoli sobie aby bieżnik mu się odkleił... renoma firmy!
Oczywiście się z tym zgadzam, dlatego renomowane firmy, bardzo starannie bieżnikują swoje opony.
Po trzecie, żadna bieżnikówka nie będzie miała nigdy takich parametrów jak nowa, chyba że jest robiona przez Chińczyka, który w jednej ręce zbiera ryż a w drugiej robi oponę...
Nie rozumiem - uważasz że Chińczycy robią lepsze opony?
Po czwarte, zakład który bieżnikuje nie ma takich technologii aby produkować swoją gumę, a wierz mi jest to proces bardzo skomplikowany...
Zakład oczywiście nie ma takich technologii, tylko kupuje gotową mieszankę, oraz prawa do korzystania z opatentowanego wzoru bieżnika, ale na rynku oprócz takich zakładów także sami producenci produkują bieżnikowane opony.
I nie pisz proszę nieprawdy, skoro jej nie znasz...
I wzajemnie ;)
Możemy się tak przepychać, ale nie wmawiaj mi że wszystkie bieżnikowane opony są robione u chińczyka, lub klejone u Pana Wieśka na butaprenie.
Nawet Michelin zaleca bieżnikowanie opon, prowadzi np. własną akcję "Program Four Lives" czyli używanie opon według schematu:
kupno -> zużyta opona -> bieżnikowanie -> zużyta opona -> bieżnikowanie -> zużyta opona -> recycling.
Pirelli produkuje opony bieżnikowane Novatec (do ciężarówek) - cytat z ich strony:
"Osiągi i właściwości jezdne opon, bieżnikowanych w technologii Novatec są identyczne, jak w przypadku opon, które zjechały z produkcyjnych taśm."
Podsumowując:
Są opon Bieżnikowane i bieżnikowane, i jedne drugim są nierówne, tak samo jak w przypadku różnych marek nowych opon.
hoffi napisał/a:
Kolego bardzo się mylisz!!!
Po pierwsze, w magazynie nowa opona może leżeć do 3 lat i wierz mi do tego czasu absolutnie nie traci swojej wartości...
No cóż mnie uczyli czegoś innego na temat starzenia się gumy, ale może technologie poszły do przodu.
Postęp idzie do przodu, coraz to nowsze technologie, bardziej dopracowane, na lepszych składnikach... to wszystko przekłada się na jakość. W tym momencie są na rynku oponiarskim 2 kwestie, bezpieczeństwo i ekonomia... Pierwsze od zawsze było priorytetem, ekonomia dopiero wchodzi - opony tzw "fuel saving"
hoffi napisał/a:
Po drugie, żaden producent nowych opon nie pozwoli sobie aby bieżnik mu się odkleił... renoma firmy!
Oczywiście się z tym zgadzam, dlatego renomowane firmy, bardzo starannie bieżnikują swoje opony.
Widzę kolego, że absolutnie nie znasz kwestii produkcji opony... Jak się ją robi, jak składa, jak wulkanizuje, jak sprawdza parametry...
Ze swojej strony dodam tylko jeden aspekt, mianowicie, zakład bieżnikujący dobiera sobie opony, zdziera warstwę starego bieżnika do warstwy spiralnej i nakłada na klej swój bieżnik zrobiony z czego? no właśnie... z gumy, ale jakiej? o jakich właściwościach? gdzie antena odgromnikowa? no tak... pamiętacie maluchy, duże fiaty, które miały odgromniki? teraz są one zawarte w oponach ;) cóż tam, za to dostajemy oponę z nowym bieżnikiem... starym bieżnikiem!!! żadna firma nie sprzeda swojego flagowego modelu, dopracowywanego przez wielu ekspertów...czyli dostajemy nową oponę ze starym bieżnikiem, bez anteny.... Bieżnikowaną oponę ponownie się wulkanizuje, gdzie w fabryce przekroczony czas grzania o kilka sekund eliminuje daną oponę z dalszej produkcji... po prostu to jest szrot!!!
Nie będę tutaj wspominał o kwestii parametrów i testów danych opon, bo po prostu nie ma o czym dyskutować ;)
hoffi napisał/a:
I nie pisz proszę nieprawdy, skoro jej nie znasz...
I wzajemnie ;)
Możemy się tak przepychać, ale nie wmawiaj mi że wszystkie bieżnikowane opony są robione u chińczyka, lub klejone u Pana Wieśka na butaprenie.
Nawet Michelin zaleca bieżnikowanie opon, prowadzi np. własną akcję "Program Four Lives" czyli używanie opon według schematu:
kupno -> zużyta opona -> bieżnikowanie -> zużyta opona -> bieżnikowanie -> zużyta opona -> recycling.
Pirelli produkuje opony bieżnikowane Novatec (do ciężarówek) - cytat z ich strony:
"Osiągi i właściwości jezdne opon, bieżnikowanych w technologii Novatec są identyczne, jak w przypadku opon, które zjechały z produkcyjnych taśm."
Przytaczasz coś czego nie rozumiesz :) Piszesz o oponach do samochodów ciężarowych a to zupełnie inna para kaloszy, technologia inna, inne procedury, inna budowa opony :) inne zużycie tej opony aniżeli osobowych...
Powiem Ci dalej, że samolotowe bardzo często się bieżnikuje ;) ale to też zupełnie inny temat ;)
Dla mnie sprawa jest prosta, czy to będzie opona bieżnikowana u Wuja Zdzisia, czy w pseudo profesjonalnym zakładzie dla mnie jest to SZROT!!! Nie dość, że robią to na używkach, które już kupę kilometrów zjeździły to proces w jaki to robią, nie gwarantuję bezpieczeństwa takiego jakiego możemy się spodziewać po nowych oponach!
[ Dodano: 2010-12-03, 07:57 ]
dodam tylko że to właśnie producenci opon sprzedają po części surową gumę, ale czy ma ona właściwości danego bieżnika?
Może być i guma i guma ;)
Peace 8)
bezpieczeństwo i ekonomia... Pierwsze od zawsze było priorytetem
a ja myślałem głupi że jak największy zysk ;D
nie siedzę w tym temacie na tyle głęboko żeby się sprzeczać ale jednak oprócz gumy duże znaczenie ma zbrojenie opony a tego chyba nie wymieniają i tu nasuwa mi sie pytanie czy to do końca jest takie bezpieczne bo mi właśnie zbrojenie strzeliło jak już pisałem a wcale nie było to tak dawno temu
hoffi, wcale nie twierdzę, że nie masz racji, ale skoro ktoś to dopuszcza do produkcji, homologuje, zatwierdza czy też jak to się fachowo nazywa, to znaczy że dane opony spełniają pewne normy, w tym również normy bezpieczeństwa. Na pewno są zakłady które partaczą robotę, ale są też takie które dobrze przykładają się do swojej pracy.
Osobiście wolę bieżnikowaną opnę niż 8-10 letnią używkę w tej samej cenie. Jakbym jeździł dużo po trasach, albo jakimś sportowym autem i jeszcze lubił często ruszać z piskiem opon to pewnie inwestowałbym w nowe opony. Tak jak pisałem wcześniej robię ok 30 tys. km rocznie tylko po mieście, rzadko przekraczam 120km/h (jak się trafi kurs obwodnicą) i w mojej ocenie do takiej jazdy spokojnie opona bieżnikowana się sprawdza.
Dobierajmy więc ogumienie do potrzeb i sposobu jazdy.
Właśnie we wtorek założyłem bieżnikowane gumy firma marix. Powiem Tak maja na pawdę dużo mięsa, jazda po śniegu jest rewelacyjna. Na razie nie było żadnego problemu z wyjechaniem z większego śniegu. Nie wiem jak zachowują się na asfalcie bo naprawdę jest go mało ;D
Pozdrawiam
LaPlagne
04-12-2010, 17:09
hoffi[...] ale skoro ktoś to dopuszcza do produkcji, homologuje, zatwierdza czy też jak to się fachowo nazywa, to znaczy że dane opony spełniają pewne normy, w tym również normy bezpieczeństwa. Na pewno są zakłady które partaczą robotę, ale są też takie które dobrze przykładają się do swojej pracy.
Popatrz - ciekawa logika. Ktoś dopuszcza ten sam rodzaj opon i są te dobre, i te złe.
Więc jaka jest prawdziwość tych "atestów", "homologacji" i ich wiarygodność? Tak samo jest z akcyzą na wódce - o niczym nie świadczy.
Z własnego doswiadczenia ( rok pracy w serwisie opon dawno temu) opony regenerowane były nie do wyważenia nabijalo sie po 200g ciężarków na strone. Znajomy ma juz 2 sezon komplet opon bieznikowanych i jest super zadowolony pracuja cicho, nie maja bicia, dobrze sie wyważyły. Więc jak to w życiu raz lepiej raz gorzej.
to że jest dużo mięsa, jak powyżej ktoś opisuje nie znaczy, że będzie OK :)
Każdy rodzaj bieżnika w nowych oponach różni się mieszanką i to od niej w dużym stopniu i od technologii bieżnika zależy czy dana opona sprawuje się poprawnie :)
Nie będę tutaj wspominał o fakcie, za małego ciśnienia w oponie, bądź problemów z zawieszeniem, które także mają wpływ na jazdę...
Oczywiście, każdy jeździ na tym na czym chce :)
w nowej oponie także można znaleźć wady, tak jak wszędzie ;)
Pytanie moje więc jest takie? Dlaczego producenci nowych samochodów nie założy "nowych" bieżnikowanych? :) i nie założy, wierzcie mi :) NIGDY opona bieżnikowa nie dorówna jakości oponie NOWEJ ---> NIGDY!
Za bieżnikowaną przemawia jedno - CENA i tutaj niestety ta kwestia w wielu przypadkach przesądza o wyborze....
Moim zdaniem myślenie, że bieżnikowana opona jest lepsza od dobrej używanej jest błędne, gdyby mnie nie było stać na nowe kupiłbym używane, lecz omijałbym z daleka bieżnikowane...
"Pytanie moje więc jest takie? Dlaczego producenci nowych samochodów nie założy "nowych" bieżnikowanych? :) i nie założy, wierzcie mi :) NIGDY opona bieżnikowa nie dorówna jakości oponie NOWEJ ---> NIGDY!
Za bieżnikowaną przemawia jedno - CENA i tutaj niestety ta kwestia w wielu przypadkach przesądza o wyborze....
Moim zdaniem myślenie, że bieżnikowana opona jest lepsza od dobrej używanej jest błędne, gdyby mnie nie było stać na nowe kupiłbym używane, lecz omijałbym z daleka bieżnikowane..." - AMEN zgadzam się w 100%... Znam ludzi którzy nie przekładają przy wymianie opon tył na przód i przez to w 2 lata potrafią 2 opony zajeździć, a 2 mają jeszcze dobry bieżnik brałem tak 2x używki od wujka 2-letnie jeździłem na nich jeszcze 2-3 lata i spisywały się ŚWIETNIE, a były to raz GoodYear Eagle, a raz Continentale i oponki po prostu były jak przyklejone i na deszczu też świetnie dawały radę, a w tym samym aucie raz ojciec założył bieżnikowane stwierdził, że "rok na nich objeździ" i wywalił je po miesiącu bo się na tym jeździć nie dało auto się ślizgało na mokrym asfalcie jak na błocie... :sciana: Poza tym pod tym nowym "bieżnikiem" jest stara sparciała guma i mogą wręcz druty wystawać więc dla mnie "nalewajki" to najgorsze dno i lepiej kupić nowe tanie dębice niż regenerowane DZIADOSTWO bo inaczej tego nie można nazwać, a jeśli kogoś nie stać na nowe opony i chce stwarzać zagrożenie to niech rowerem jeździ albo autobusem samochód to przywilej, a nie obowiązek :zolta: Niestety w Polsce jest TRAGICZNY poziom sprawdzania samochodów na przeglądach technicznych w rzeczywistości to tak ok. 10-25% samochodów powinno NIE mieć podbitych przeglądów bo stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym, ale niestety mamy takie realia, a nie inne. Ludzie kupują samochody ponad stan zamiast takie na jakich utrzymanie ich stać i oszczędzają na oponach, serwisie itp., albo po prostu o to nie dbają samochód jest jak MM nie dla idiotów. Prosty przykład znajomej tico prawie nie hamuje w porównaniu do tico które ja miałem przed bravą, a mimo to przeszło przegląd... Dlaczego ? Dlatego, że jakiś skończony baran wymyślił tak mało rygorystyczną normę siły hamowania, że nawet taki trup bez hamulców to przejdzie... :red_kartka: Ja miałem używki tylko z tego względu, że były 2 letnie i z PEWNEGO źródła z rodziny więc żal było je wyrzucać, a opona jeśli jest NOWA i dobrze przechowywana/eksploatowana to do tych 4-5 lat spokojnie dociąga, a nie jak ktoś pisze 2 lata :lalalala:
LaPlagne
06-12-2010, 20:09
Absolutnie się zgadzam ze zdaniem hoffi'ego i Spajdi'ego.
a opona jeśli jest NOWA i dobrze przechowywana/eksploatowana to do tych 4-5 lat spokojnie dociąga, a nie jak ktoś pisze 2 lata
Z tym się zgodzę, ale jaką mamy pewność jak ktoś eksploatował i przechowywał daną oponę?
Większość używek sprzedawanych w Polsce ściągana jest z aut powypadkowych, wtedy też niezłe przeciążenia działają na ogumienie.
W nowych gumach lub używkach też trafia się totalne dno, które nie dają się wyważyć i w ogóle nie nadają się do jazdy.
lepiej kupić nowe tanie dębice niż regenerowane DZIADOSTWO
Czy aby napewno? - kilka lat miałem w drugim aucie nowe tanie opony Sava Eskimo (kupiłem je chyba 2 czy 3 letnie - ale jako nowe, leżaki magazynowe) - najgorszy zakup w moim życiu - przez 3 lata prawie w ogóle nie ubyło bieżnika, opony były jak z drewna. W tym roku, po 3 latach użytkowania (ok 20tys km licząc same zimy), udało mi się je opchnąć (niektóre jeszcze miały włoski !!) - nowy nabywca cieszył się jak dziecko i ja też, bo się wreszcie ich pozbyłem.
Może też bym tak psioczył na nalewki gdybym trafił na zły egzemplarz, ale jak na razie zrobiłem na moich ok 15 tys. i jestem z nich bardzo zadowolony - nie wiem może trafiłem na jakiś wyjątkowy egzemplarz.
Spajdi, nie wrzucaj proszę do jednego worka osób jeżdżących na tańszych oponach, z tymi którzy jeżdżą trupami bez hamulców.
[ Dodano: 2010-12-06, 20:26 ]
Właśnie we wtorek założyłem bieżnikowane gumy firma marix.
Poczekaj z opiniami aż przejeździsz sezon.
a opona jeśli jest NOWA i dobrze przechowywana/eksploatowana to do tych 4-5 lat spokojnie dociąga, a nie jak ktoś pisze 2 lata
Z tym się zgodzę, ale jaką mamy pewność jak ktoś eksploatował i przechowywał daną oponę?
Większość używek sprzedawanych w Polsce ściągana jest z aut powypadkowych, wtedy też niezłe przeciążenia działają na ogumienie.
W nowych gumach lub używkach też trafia się totalne dno, które nie dają się wyważyć i w ogóle nie nadają się do jazdy.
lepiej kupić nowe tanie dębice niż regenerowane DZIADOSTWO
Czy aby napewno? - kilka lat miałem w drugim aucie nowe tanie opony Sava Eskimo (kupiłem je chyba 2 czy 3 letnie - ale jako nowe, leżaki magazynowe) - najgorszy zakup w moim życiu - przez 3 lata prawie w ogóle nie ubyło bieżnika, opony były jak z drewna. W tym roku, po 3 latach użytkowania (ok 20tys km licząc same zimy), udało mi się je opchnąć (niektóre jeszcze miały włoski !!) - nowy nabywca cieszył się jak dziecko i ja też, bo się wreszcie ich pozbyłem.
Może też bym tak psioczył na nalewki gdybym trafił na zły egzemplarz, ale jak na razie zrobiłem na moich ok 15 tys. i jestem z nich bardzo zadowolony - nie wiem może trafiłem na jakiś wyjątkowy egzemplarz.
Spajdi, nie wrzucaj proszę do jednego worka osób jeżdżących na tańszych oponach, z tymi którzy jeżdżą trupami bez hamulców.
[ Dodano: 2010-12-06, 20:26 ]
Właśnie we wtorek założyłem bieżnikowane gumy firma marix.
Poczekaj z opiniami aż przejeździsz sezon.
więc teraz sobie sam odpowiedz na pytanie...skoro firma, którą wymieniasz - SAVA, zajmuje się produkcją nowych opon, musi mieć sztab ludzi odpowiedzialnych za technologię opony... produkuje dla siebie gumę z której tworzy całą oponę to myślisz, że zakłądy bieżnikowe kupują najlepszą dla siebie gumę?? to jako pytanie retoryczne ;)
Robią z tego co sprzedadzą jej zakłady produkujące gumę a co to jest za guma? Często odpadowa, która w zakładzie w ogóle nie znajdzie zastosowania ale na bieżnik do nalewek się nada ;) Pseudo guma, ale za to jaki bieżnik jest ;) 13 mm ;)
tak od siebie dodam, że tych włosków nie powinno być w ogóle przy nowej oponie ;) ale to już temat na inną rozmowę ;)
widzę sporo tu "fachowców" i fachowców więc może ktoś mi odpowie na moje pytanie. poruszałem kwestie zbrojenia opony. więc jak to jest w bieżnikowanych oponach ze zbrojeniem zostaje stare czy jakoś je odplatają??
widzę sporo tu "fachowców" i fachowców więc może ktoś mi odpowie na moje pytanie. poruszałem kwestie zbrojenia opony. więc jak to jest w bieżnikowanych oponach ze zbrojeniem zostaje stare czy jakoś je odplatają??
zbrojenie opony = opasanie + warstwa spiralna
moim zdaniem z bieżnikiem powinna tworzyć nierozerwalną całość!
"Spajdi, nie wrzucaj proszę do jednego worka osób jeżdżących na tańszych oponach, z tymi którzy jeżdżą trupami bez hamulców. " tańsze opony OK, ale imho lepiej nowe nie koniecznie savy, ale teraz często opony w miarę dobre są w cenie dębicy jak znajdziemy dobry warsztat oponiarski. Co do używek to wyraźnie zaznaczyłem, że jeśli używka to TYLKO z PEWNEGO źródła np. od kogoś z rodziny tak jak ja brałem do ojca mondka, a nigdy od żadnych handlarzy bo to tak jak mówisz z powypadkowych samochodów często i mogą być cyrki :supz:
Także nie piję absolutnie do Ciebie i może akurat trafiłeś na jakieś chociaż w miarę rozsądne nalewajki, które w mieście wystarczają do Twojej jazdy choć polecam Ci następne opony nówki np. Daytony są dosyć tanie w cenie bliskich do Dębicy, a pamiętam, że w CC sprawdzały się super - lepiej niż Dębice, nie wiem jak teraz, ale chyba tragedii nie ma z tymi oponami. Po prostu trzeba poczytać opinie o oponach i wybrać jakieś dobre w danej klasie cenowej.
Pozdrawiam :dlon:
Dębica hmmmm opony moim zdaniem nadające się tylko na tory gokartowe jako element amortyzacji przy uderzeniu. mi osobiście się ta opona bardzo niepodoba i zostawia wiele do życzenia. barumy i fulda moim zdaniem rozsądna cena za małe pieniądze.
Co do Dębicy to powiem tak letnie - nigdy. Zimówki można się zastanowić dlatego, że Frigo mają bdb właściwości jezdne na śniegu i często w ciężkich warunkach ludzie na Michellinach stają, a Frigo dalej sobie dobrze radzi, zresztą opinia o tych zimówkach jest bardzo dobra wśród ludzi, którzy często jeżdżą po nieodśnieżonych drogach i oponiarzy, a na asfalcie wiadomo jak to Dębica szału nie robią, ale imho jak na Dębice to nawet na asfalcie 10x lepsze niż letnie czyli Passio... Letnie z tańszych to ja bym spoglądał na Daytony może Fuldy jeśli Barumy to tylko ten wyższy model nie Brillantis bo one są jak Dębica Passio. Natomiast jeśli ktoś woli dołożyć parę groszy i mieć porządne opony to zwrócił bym swój wzrok tylko na Continentale i GoodYeary, Michellin są strasznie drogie i przereklamowane moim zdaniem :partyman: Są też inne dobre firmy jak BFGoodrich, Toyo, Yokohama, ale tych opon nigdy na kołach nie miałem więc nie mogę ich polecić z doświadczenia natomiast Conti i GoodYeary miałem i w tym samym aucie miałem nówki Klebery letnie to Conti i GY biją klebera na łeb, choć kleber bardzo ładnie radził sobie na deszczu i też nie jest złą oponą.
No to myślę, że doszliśmy do jakiegoś kompromisu - nie można ślepo wierzyć, że nowa opona = super opona, bo tu tez trafiają się buble;
tak samo bieżnikówek tez nie warto od razu skreślać, ale też nie kupować pierwszych lepszych i myślę, że są to opony bardziej wymagające (pilnowania ciśnienia, nieparkowania połową gumy na krawęzniku itd), jednak nowe opony bardziej wybaczają takie traktowanie
I jeszcze raz powtórzę - dobierajmy ogumienie do potrzeb, a nie tylko wg. ceny czy wyglądu.
No to myślę, że doszliśmy do jakiegoś kompromisu - nie można ślepo wierzyć, że nowa opona = super opona, bo tu tez trafiają się buble;
tak samo bieżnikówek tez nie warto od razu skreślać, ale też nie kupować pierwszych lepszych i myślę, że są to opony bardziej wymagające (pilnowania ciśnienia, nieparkowania połową gumy na krawęzniku itd), jednak nowe opony bardziej wybaczają takie traktowanie
I jeszcze raz powtórzę - dobierajmy ogumienie do potrzeb, a nie tylko wg. ceny czy wyglądu.
jak dla mnie tylko jedno przemawia za zakupem bieżnikowanych - CENA! i jeśli ktoś ceni życie swoje jak i pasażerów bardzo nisko, niech kupuje bieżnikowane opony...
Jednak życie mamy jedno... bezcenne...
karwoj25
07-12-2010, 20:22
Mam bieżnikowane i letnie, i zimowe.
Pierwsze kupiłem zimówki, które sprawowały się bardzo dobrze. Kupiłem więc letnie bieżnikowane, bo myślałem, że też dadzą radę. Bardzo mocno się przeliczyłem. Droga hamowania na suchym dłuższa o jakieś 15%, na mokrym nawet do 50%... Potrafiły tracić przyczepność przy ruszaniu na mokrym asfalcie bez dodawania gazu... Więc domyślasz się, że przyczepność prawie zerowa. Poza tym letnie są strasznie głośne.
Zimówki OK, ale letnie to porażka.
Misiek213
07-12-2010, 21:14
A ja uważam że letnia to porażka i zimowa również...
Dziś byłem z kumplem swoją marea (mam micheliny alpin A3 3letnie) a on był toledem w TDI (tak wiem, tylko dla idiotów :D) (gumy bieżnikowane roczne bieżnik idealny) u innego kolegi który mieszka w jakiejś "dziurze". Pogoda jak wiadomo się zmieniła... leży śnieg, ale jest mokry od deszczu.... ja pod górę jak po sznurku... on się kopie... ślizga... Aż wreszcie stanął :P <lol2> i powiedział że więcej nie jedzie bo droga jest hu.... do bani :P To mu powiedziałem że ma opony takie same jak samochód :P siedliśmy w marea.... i pojechaliśmy dalej :D
no jak to? przecież miał nowy bieżnik :P
karwoj25
08-12-2010, 11:46
Problem w tym, że nie wiadomo na jakie się trafi. Mi akurat udało się trafić niezłe zimówki. A większość osób trafia na złe opony, bo większość taka właśnie jest.
Nie uważam żebym nisko cenił życie swoje i pasażerów. Po prostu nie jestem zwolennikiem skreślania wszystkich regenerowanych opon tylko dlatego, że ktoś trafił na kiepski egzemplarz - jest to nie fair wobec tych zakładów które naprawdę solidnie wykonują swoją pracę i wypuszczają na rynek dobry towar.
U mnie sytuacja jest odwrotna jak u kolegi Misiek213, jadę po każdym śniegu, omijam zakopane auta, a kilka dni temu nawet holowałem golfa kombi po nieodśnieżonym parkingu, na którym inne auta zakopywały się solo.
Co do gum letnich to aż takiego zaufania do bieżnikówek nie mam i dlatego w lecie jeżdżę na wielosezonowych Pirellkach.
Nie uważam żebym nisko cenił życie swoje i pasażerów. Po prostu nie jestem zwolennikiem skreślania wszystkich regenerowanych opon tylko dlatego, że ktoś trafił na kiepski egzemplarz - jest to nie fair wobec tych zakładów które naprawdę solidnie wykonują swoją pracę i wypuszczają na rynek dobry towar.
Dokładnie :D
Ja uwazam i to sie nie zmieni, ze bieżnikowane (przynajmniej te które mam w Punto) są o niebo leprze niz uzywki (6mm bieżnik) co mam w Bravie, duuuzo lepiej trzymają niz te w Bravie.
do jakiegokolwiek kompromisu nie dojdziemy. dla każdego co innego jest robić i każdy ma inne doświadczenia z oponami. jeden woli używane ale nie bieżnikowane drugi na odwyrtkę :D więc może już nie przekonujmy się na wzajem wszyscy i powiedzmy sobie że każdy ma swoją koncepcje na to.
do jakiegokolwiek kompromisu nie dojdziemy. dla każdego co innego jest robić i każdy ma inne doświadczenia z oponami. jeden woli używane ale nie bieżnikowane drugi na odwyrtkę :D więc może już nie przekonujmy się na wzajem wszyscy i powiedzmy sobie że każdy ma swoją koncepcje na to. tak jak piszesz, jedni będą zachwalać jedno, drudzy drugie. najlepiej niech osoby piszą np. "posiadam regenerowane jestem z nich zadowolony bądź nie", podając dlaczego.
Panowie Forum jest o tego by dzielić się opinią, a nie przekomarzać się kto ma rację. Mam tyle do powiedzenia w tym temacie.
ze swojej strony powiem tylko jedno... nowe opony w fabryce, które są przewulkanizowane są wyrzucane, o czymś to świadczy... bieżnikowane ponownie są wulkanizowane i to na bieżniku, który przez nikogo nie był badany ;)
jak kto woli...
hoffi, chyba już prosiłem o to żeby się nie przekomarzać jak dzieci w piaskownicy czyja babka z piasku lepsza.
jak chcecie, widzę że stwierdzanie faktów i usuwanie postów, które wnoszą nową wiedzę są tutaj nie na miejscu...
w oponach pracuje już kilka lat i mogę jednoznacznie stwierdzić, że za oponą bieżnikowaną przemawia tylko i wyłącznie cena, która niestety nijak ma się do jakości... Produkcja opony to nie ot taki sobie łatwy proces... Wiele badań, testów, prób musi być wykonanych aby powstała dobra jakościowa opona!
jak chcecie, widzę że stwierdzanie faktów i usuwanie postów, które wnoszą nową wiedzę są tutaj nie na miejscu...
znamy twoją opinie i każdy następny post będzie kasowany bo nie wnosi nic nowego do tematu. ciężko zrozumieć że takie pisanie w kółko tego samego jest bezcelowe?? powiedziałeś co wiesz fajnie i pięknie ale przepychanki z innymi którzy też może robią w tym jest bezcelowe. jeśli tego nie rozumiesz to już nie mój problem. już wystarczająco wyjaśniłem powód usunięcia twojego posta?? czy jeszcze nie z chęcią wyjaśnię jeśli dalej nie wiesz o co chodzi
jeśli ma być dyskusja, dlaczego nie można jej prowadzić? Ludzie wymieniają poglądy, stwierdzają fakty, lub swoje doświadczenia, opinie, dlaczego więc nie można się wypowiedzieć na ten czy inny temat?
Ja znam fakty produkcji opony i się o nich wypowiadam, dlatego biorę udział w tej dyskusji... nikt nikogo nie obraża, nikt po nikim nie jedzie, to dlaczego nie prowadzić dalej polemizacji?
tak się troszczycie o auta, o lakier, a może by tak pomyśleć o własnym zdrowiu? o bezpieczeństwie?
sam latam na zimowych Bridgestone Blizzak LM30 na saabie, bardzo dobra opona i warta swojej ceny. Wiem, że bez problemu przelatam na niej z 3-4 a może nawet więcej sezonów, a na bieżnikowanej? wydasz 2 razy mniej za komplet i pojeździsz 2 razy mniej, bo bieżnik się zetrze, jeśli wcześniej nie odleci... oczywiście, jeśli mówimy o aucie typu 130km/h max to raczej przy super mocnych klejach nic nie powinno się stać, ale gdy w grę wchodzi większa prędkość, długa jazda samochodem to już tak ciekawie się nie robi...
na lato używam Toyo Proxess T1R, też dobra opona, ale kierunkowa, co ma bardzo duży wpływ przy deszczach, stąd zapewne na wiosnę zawitają na saabie Potenzy RE050, które miałem już we wcześniejszym prawie 250konnym saabie...
ave
nikt nikomu nie zabrania nic mówić ale ty to tamo mówisz o długiego czasu więc już sie nie powtarzaj i nie zaśmiecaj tematu. zaczynasz sprzeczki z innymi i one do niczego nie prowadzą.
hoffi, nikt nikomu nie zabrania sie wypowiadać, ale nakłanianie za wszelką cenę do swoich racji tez jest nie na miejscu ;)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.