wittam jak zauważyłem moja marea zaczełą sporo , jeść znajomy diagnosta podłączył wydech do rejestratora spalin ( jakaś rurka w rurze wydechowej) ,po tej czynności dowiedziałem się od niego iż z wyników spalin widac że strzeliłą sonda lamda, po krótkiej chwili zlokalizowałem sonde a dodam że jeste raczej laikiem jesli chodzi o mechanike, dlatego pytam czy przy wymianie napotkam na duże utrudnienia , jak widzialem jest tam wtyczka i gwint do wykrecenia ........ czy to wszytko ????? czy jest jeszcze cos o czym nie wiem

myślę że najpierw przed wymiana podjedź do diagnosty żeby podpiął się pod komputer i ustalił czy to na pewno sonda lambda. a co do wymiany to jest dość prosta. wykręcasz starą i wkręcasz nową z tym że większość zamienników jest bez kości więc trzeba kable łączyć ze starą kością. po prostu odcinasz starą sonde zostawiając sobie tyle przewodu z wtyczką ile ci trzeba łączysz z nową sondą i po kłopocie aha jeśli kupisz taką sondę bez wtyczki pamiętaj o tym żeby tego nie lutować w komplecie powinieneś mieć złączki zaciskowe niestety pewnie nie będzie termokurczliwych rurek więc będziesz musiał je dokupić, nie polecam taśmy izolacyjnej bo z czasem (wysoka temperatura itd) odstawać zacznie. koszt termokurczek jest mały a dostępne są w każdym sklepie elektrycznym.
nie rób tego na nagrzanym silniku i spokojnie powinno pójść zwykłym kluczem oczkowym (chyba 22)

u siebie w bravo jak wymienialem sonde to najwiecej klopotu mialem z odkreceniem starej sondy bo tak sie zapiekla.w serwisie chcieli za sonde i wymiane kolo 500 pln (jakis czas temu) sonde kupilem na gieldzie u ludzi co maja nowe czesci zaplacilem za nia 180pln :-) i to oryginala.