PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zamontowane jest podszybie???



geez
28-07-2010, 16:15
Witam!
Wczoraj przestała mi działać prawa wycieraczka, ta po stronie pasażera. Szybko odszukałem na forum poradnik Setha67, który jest pod tym linkiem
http://fiatforum.com.pl/topics14/wycieraczki-przednia-wycieraczka-vt3576.htm?highlight=wycieraczka
Tylko, że mam taki problem, Seth pisze o 3 wkrętach, które trzymają podszybie, ja znalazłem tylko 3 plastikowe kołki, które są chyba jednorazowego użytku, ponieważ bardzo opornie wychodzą z otworów, w które były zamontowane, w związku z czym przeżyły tylko dwie sztuki, ale mniejsza o to.
W dalszym ciągu nie wiem jak odczepić podszybie? Strasznie mocno trzyma się szyby i nie wiem, czy ono jest jakieś klejone, czy faktycznie są gdzieś dobrze ukryte wkręty, które je trzymają? Podszybie odgiąłem od strony kierowcy i niezbyt chętnie wraca na swoje miejsce, więc nie chciałbym z niego zrobić bumerangu, a mimo to nie naprawić wycieraczki.
Bardzo proszę o możliwie jak najszybszą pomoc, ponieważ mam odkręcone już ramiona wycieraczek i chętnie doprowadziłbym dziś sprawę do końca.
Z góry serdecznie dziękuję, czekam na odpowiedzi.
W razie czego mogę wrzucić jakieś zdjęcie jeśli będzie pomocne.

NoVi
28-07-2010, 20:45
musisz szarpnąć mocniej cały ten plastik, bo jest on na zatrzaski.
NIe powinno się nic stać.

pała
29-07-2010, 10:43
chyba ze sie polamia :D to bez problemu mozesz je dokupic:P

geez
29-07-2010, 11:47
Dzięki Panowie za odpowiedzi, poradziłem sobie przez przypadek sam, a właściwie z fadrem. Chcieliśmy spróbować tylko odgiąć plastikowe podszybie dołem i przez szczelinę nałożyć cięgno, które spadło. Stwierdziliśmy, że podłożymy jakieś klocki, żeby cały czas nie trzymać podszybia w górze, skoro samo może się trzymać. I tak, tata z prawej strony podkładał klocek, ja uniosłem z lewej i usłyszałem pyknięcie i podszybie uniosło się do góry z mojej strony, no to pociągnąłem jeszcze trochę do góry i owy zatrzask puścił też od strony kierowcy! hurrrraaaaaa! :)
Głupio jest to cięgno zrobione, bo przecież mogłoby się zakładać od góry na ten trzpień i wtedy byłyby nikłe szanse na to, żeby spadło. Ja przewierciłem cały ten wałek wzdłuż, założyłem cięgno, skręciłem wszystko śrubką bodajże trójką i teraz nawet jakbym chciał to odczepić to się nie da ;)