Temat: Fiat 500L wersja USA - opinie  

Witam. Czy są na forum użytkownicy 500l trekking wersji na rynek Ameryki Płn? Chodzi mi konkretnie o taki z silnikiem 1.4T o mocy 160KM ze skrzynią DCT (6-tka dwusprzęgłowa). Czytałem troche o problemach z oprogramowanie tej skrzyni, była akcja serwisowa w US i Kanadzie itd. Pytanie do użytkowników o podzielenie się opinią. Jak się samochód sprawuje/przebieg? Jak oceniacie prace skrzyni biegów DCT? Czy zdarzyły się jakieś awarie mechaniczne skrzyni, wymiana sprzęgła itp. Czy ASO w PL zrobi akcje serwisową (to pewnie pytanie bezpośrednio do nich ale może ktoś już zrobił...). Czy są jakieś problemy z częściami eksploatacyjnymi do tej wersji jak by nie patrzeć mało popularnej u nas - klocki/tarcze/płyny/świece itp. Na koniec standardowe pytanie jak spalanie się kształtuje . Dzięki z góry za opinie.

Witam nie sądzę żeby znaleźli się na tym forum ludzie posiadający takie auto jak w opisie ponieważ koszt sprowadzenia takiego auta plus koszt modyfikacje które trzeba wprowadzić żeby auto można było legalnie użytkować w Europie powoduję o nie opłacalności sprowadzania takiego auta. Np na pewno trzeba wymienić przednie lampy co do tylnych nie jestem pewien . W UE obowiązkowe jest też tylne światło przeciw mgielne a nie jestem pewien czy takie występuje w wersji na US czy Kanade

Od czasu do czasu pojawiają się oferty - dwie na dziś z otomoto. Samochody zarejestrowane w PL. Bardzo bogate wyposarzenie. Ceny podobne jak używanych wersji na nasz rynek.
https://www.otomoto.pl/oferta/fiat-5...-ID6yL1Xb.html
https://www.otomoto.pl/oferta/fiat-5...-ID6yQUvr.html

Radziłbym zachować ostrożność co do jakiegokolwiek samochodu z USA. Znakomita większość tych samochodów, to auta po szkodzie całkowitej, kupione na aukcji ubezpieczyciela.

Napisał Grekon

...Ceny podobne jak używanych wersji na nasz rynek...

Sam chyba sobie odpowiedziałeś, aby auto miało taką cenę i opłaciło się takie auto sprowadzić oraz dostosować do naszych przepisów, gdzieś musi być haczyk ...

Historie aut z US i to czy było po dzwonie można w miarę dokładnie sprawdzić. Interesują mnie bardziej kwestie techniczne które wspomniałem i opnie odnośnie użytkowania takiej wersji.

Napisał Paweł A.

Znakomita większość tych samochodów, to auta po szkodzie całkowitej, kupione na aukcji ubezpieczyciela.

Dokładnie tak, w przypadku tańszych modeli to praktycznie 100%. Ewentualnie "sprowadzono" tylko te kawałki na których był VIN.

Napisał misiaczek88on

Witam nie sądzę żeby znaleźli się na tym forum ludzie posiadający takie auto jak w opisie ponieważ koszt sprowadzenia takiego auta plus koszt modyfikacje które trzeba wprowadzić żeby auto można było legalnie użytkować w Europie powoduję o nie opłacalności sprowadzania takiego auta.

Opłacalność jest, ja np mam auto sprowadzone z Kanady jako tzw "mienie przesiedleńcze" (ale nie Fiata). Wszystkie drogie auta które uda się kupić tanio (czyli np. powypadkowe) dają zysk.

Np na pewno trzeba wymienić przednie lampy co do tylnych nie jestem pewien . W UE obowiązkowe jest też tylne światło przeciw mgielne a nie jestem pewien czy takie występuje w wersji na US czy Kanade

Zależy od modelu/producenta. Przednie reflektory na pewno do wymiany (na europejskie, asymetryczne), z tylnymi szanse 50/50 (bo przepisy w USA dopuszczają "europejskie" wersje po spełnieniu wymagań lokalnych, więc niektórzy producenci robią to modyfikując tylko oprogramowanie albo wtyczki/kable).
Z markami / modelami homologowanymi u nas wcześniej (jako wersje europejskie) nie ma większych problemów, naprawdę duże zaczynają się dopiero w przypadku wersji robionych wyłącznie na rynek USA.

Napisał ata

Dokładnie tak, w przypadku tańszych modeli to praktycznie 100%. Ewentualnie "sprowadzono" tylko te kawałki na których był VIN.


Opłacalność jest, ja np mam auto sprowadzone z Kanady jako tzw "mienie przesiedleńcze" (ale nie Fiata). Wszystkie drogie auta które uda się kupić tanio (czyli np. powypadkowe) dają zysk.


Zależy od modelu/producenta. Przednie reflektory na pewno do wymiany (na europejskie, asymetryczne), z tylnymi szanse 50/50 (bo przepisy w USA dopuszczają "europejskie" wersje po spełnieniu wymagań lokalnych, więc niektórzy producenci robią to modyfikując tylko oprogramowanie albo wtyczki/kable).
Z markami / modelami homologowanymi u nas wcześniej (jako wersje europejskie) nie ma większych problemów, naprawdę duże zaczynają się dopiero w przypadku wersji robionych wyłącznie na rynek USA.

witam
sprowadziłem takie auto w wersji trekking 1.4 multiair 165 kM , jeżeli auto jest wyprodukowane w Serbii (jest też produkcja w Meksyku) to lamp przednich nie trzeba zmieniać . a w tylnych wymienić żarówki w kierunkowskazach na ledowe (BA 15S led) które przebijają czerwone wkładki na pomarańczowe. Trzeba troszkę pomajsterować , aby wyeliminować światła obrysowe jeżeli są , ale to nie problem . jeżeli chodzi o opłacalność to zależy jak był uszkodzony. Są w podobnych cenach wersje europejskie ale z silnikami do 120 kM .

Waldi740 - napisałeś że wymieniłeś żarówki w tylnych kierunkowskazach na LEDy. Napisz proszę czy pojawiają się wtedy błędy związane ze spaloną żarówką.
Też mam takie auto sprowadzone z USA ( jeździ nim żona), wyprodukowane w Serbii. Przednich świateł nie zmieniałem są to reflektory soczewkowe. Przechodzą normalnie na przeglądach. Tylne światło przeciwmgielne dołożone jako czerwony LED, w miejsce lewego światła cofania, oczywiście bez wymiany klosza. Do świateł cofania trzeba było dołożyć rezystor oszukujący elektronikę auta.
Napisz jeszcze czy wymieniałeś jakieś standardowe żarówki na LEDy i czy pojawiały się w błędy i ewentualnie jak sobie z tym radziłeś.
Najbardziej zależałoby mi na wymianie żarówek do jazdy dziennej na LEDy. Nie próbowałem tego robić ale z tego co czytałem w różnych opisach po takiej wymianie pojawiają się błędy spalonej żarówki. Uważam że dokładanie w tym wypadku dodatkowych rezystorów nie ma sensu.

Napisał kriu

Waldi740 - napisałeś że wymieniłeś żarówki w tylnych kierunkowskazach na LEDy. Napisz proszę czy pojawiają się wtedy błędy związane ze spaloną żarówką.
Też mam takie auto sprowadzone z USA ( jeździ nim żona), wyprodukowane w Serbii. Przednich świateł nie zmieniałem są to reflektory soczewkowe. Przechodzą normalnie na przeglądach. Tylne światło przeciwmgielne dołożone jako czerwony LED, w miejsce lewego światła cofania, oczywiście bez wymiany klosza. Do świateł cofania trzeba było dołożyć rezystor oszukujący elektronikę auta.
Napisz jeszcze czy wymieniałeś jakieś standardowe żarówki na LEDy i czy pojawiały się w błędy i ewentualnie jak sobie z tym radziłeś.
Najbardziej zależałoby mi na wymianie żarówek do jazdy dziennej na LEDy. Nie próbowałem tego robić ale z tego co czytałem w różnych opisach po takiej wymianie pojawiają się błędy spalonej żarówki. Uważam że dokładanie w tym wypadku dodatkowych rezystorów nie ma sensu.

witam
a to ciekawe (u mnie też jeździ żona) pojawiły się błędy przy kierunkowskazach , dlatego nie wymieniałem jeszcze innych żarówek , ale chyba są żarówki ze stabilizatorem , na pewno trzeba takich ledów szukać symulujących większy pobór prądu. Jeżeli takie założysz , napisz czy jest ok.

OK, jak coś zmienię to napiszę. Ty także napisz jak coś odkryjesz nowego w sprawie LEDów.
Coś jest nie tak z czcionką w Twoich wpisach - jakieś dziwne znaczki zamiast polskich liter.

Nie ma wersji z Meksyku - wszystkie auta na USA jadą z Serbii.

Amerykańskie mają światła soczewkowe - światła krótkie i długie realizowane za pomocą soczewki ( zmiana przysłony jak w Ksenonie )

W wersji EU - światła krótkie są z głównej lampy - długie z małej ( wersja USA w małej lampie ma kierunek + światło do jazdy dziennej )


Tylne lampy - wymieniłem na TYC-e gdyż po wsadzeniu najlepszych ledów po 80 zł sztuka kolor był żółty - ale tylko w nocy - w dzień każdy na mnie
trąbił, że nie daje kierunku ( eksperymentowałem ) z droższymi, tańszymi ledami, zielonymi, pomarańczowymi nic nie dawało rady.

Ja w tym swoim L500 mam zwykłe żarówki pomarańczowe i klosze, które są tylko lekko czerwone (takie jakby malinowe). Światło może nie jest idealnie pomarańczowe, ale w zasadzie nie można nic mu zarzucić. Auto normalnie przechodzi badania techniczne pozytywnie.

Napisał Adam88

..... ( eksperymentowałem ) z droższymi, tańszymi ledami, zielonymi, pomarańczowymi nic nie dawało rady.

A co do przebijania pomarańczowego przez czerwone klosze to spróbuj LEDów żółtych. Tak, żółtych nie pomarańczowych. Patrząc bezpośrednio oczami na świecące LEDy żółte i pomarańczowe nie widać takiej dużej różnicy. Ale już przez czerwone klosze widać różnicę bardzo wyraźnie. Światło jest po prostu pomarańczowe jeżeli włożymy żółte LEDy. Rachunek jest prosty żółte plus czerwony równa się pomarańczowe. Tylko trzeba uważać przy kupowaniu ponieważ sprzedawcy często nie wiedzą co sprzedają. Piszą różne bzdury, że to żółte albo pomarańczowe - dla nich to tak jakby wszystko jedno a różnica jest kolosalna.
Ja tak mam w swoim BMW X3 z USA - czerwone klosze. Po założeniu żółtych ledów byłem w szoku widząc pomarańczowo świecące kierunkowskazy. Trzeba tylko założyć dość mocno świecące LEDy ponieważ światło jest dość mocno tłumione przez czerwony klosz. Pamiętajcie - koniecznie żółte!

Adam88 - napisz jeszcze czy zmieniałeś jakieś żarówki na ledowe na przykład te do jazdy dziennej lub jakiś inne i czy (i ew. jak) poradziłeś sobie z błędami pojawiającymi się o spalonej żarówce.

Powiem tak - w Zabrzu jest sklep, który handluje na cała Polskę różnej maści ledami - niestety po próbach z różnymi ledami - zawsze był albo błąd albo szybko migające światła kierunkowe.

Mi auto nie przeszło raz przeglądu przez za jasne lampy tylne - diagnosta w dzień nie widział kierunkowskazów - przez to wymieniłem na TYC ( teraz jest jak w oryginale )

Ledy mam w środku - jasne - przedni działają bardzo fajnie ( nie świecą delikatnie po wygaszeniu ) z tylnymi siedzeniami jest problem bo tam poświata zostaje.

Niestety - chyba auto pójdzie na sprzedaż - gdyż pijana kobieta mi wyjechała na pierszeństwie i pół przodu mam rozwalonego - a z częściami lipa.

Nie piszcie glupot o sprowadzaniu kawalkow z VIN, czy wrakow z USA. Takie wraki to mozna sciagac z Europy bo nikt tego nie kontroluje bo granice sa otwarte. Jezeli auto przyplynie z USA i dajmy na to celnikowi w niemieckim porcie nie spodoba sie stan auta to trafi ono do utylizacji jako odpad i trzeba bedzie pokryc koszty tej utylizacji. Dodatkowo weryfikowane sa dokumenty z ktorych jasno musi wynikac, ze auto nadaje sie ponownego zarejestrowania.