Witam.

Przegladalem sporo tematow odnośnie ECU ale żaden nie naprawił mojego problemu.

Pisze do was bo już nie mam siły z tym samochodem. Rok temu zakupiliśmy z narzeczoną fiata stilo 1.9 jtd 85km. Auto jeździło i sprawowało się super. 3 miesiące temu zaświecił siś czujnik ABS ASR z prawego tylnego koła więc umówiłem się na wymianę przy okazji zmiany filtrów itd akurat na majówkę W między czasie zakupiłem nowy akumulator i od miesiąca pojawił się dziwny problem. Dzień jak co dzień auto było użytkowane w dojeździe do pracy i na trening. Po treningu wsiadam przekręcam kluczyk auto kreci jak dzik ale nie odpala ? Pompka pracowała przekaźniki pozamienialem miejscami ale nadal nie odpalał. Poruszałem (bez wypinania) wiązka przy ECU (to większe złącze) i bah ruszył jak wariat. Problem ustal na tydzień i znów to samo. Poruszałem wiazka i znow dziala. Pierwsza mysl gniazdo zlapalo zimne luty albo gdzies nie styka. Wzialem wyciaglem ECU przelutowanie gniazda włożyłem i znow bylo ok. Po tygodniu ten sam przypadek ale poruszanie wiazka pomoglo ale podczas jazdy zwyczajnie zdechl i ponowne ruszanie nic nie dalo wiec wypialem i wpialem wtyk i znow dziala. Czy to moze byc uszkodzona wiazka ? Moze igła ponaginac styki? Przelutowanie calego ECU wraz z pamiecia i prockiem?

Prosze o pomoc nie mam juz pomysow