To jest widok strony w wersji do druku
-
Spotkanie z dzikiem
witajcie. Dziś jadąc na zjazd po 10 km drogi miałem mało przyjemne spotkanie z dzikiem. skubanego zza górki nie widziałem w ostatniej chwili po hamulcach ale niestety efekt jak na załączonym obrazku. na szczęście uderzył w róg co jest o tyle dobre że jednak rogi sa najmocniejsze i szkody są dość małe jak na tak ogromne zwierzę i moją prędkość. podsumowując efekt jest taki:
wszyscy cali - dzięki bogu osoba siedząca na środku zapięła pas i chwała jej za to bo by przez szybę wyleciała jak nic.
koszt naprawy - około 1000 zł
możliwość odszkodowania - po 2/3 letnim procesowaniu może uda się uzyskać jakieś pieniądze co jest w moim przypadku mało opłacalne.
nerwy?? pierwszy raz miałem taka stłuczkę więc dzika widzę przed oczami i pewnie jeszcze go się tak z głowy szybko nie pozbędę.
jedno co mogę doradzić to przez las i pod górkę zwolnijcie szczególnie o 5/6 nad ranem.
życzę wszystkim podróży wakacyjnych bez takich przygód.
http://fiatforum.com.pl/imgshack/_t/t_0000754.jpg
http://fiatforum.com.pl/imgshack/_t/t_0000755.jpg
-
wielka szkoda, ja też miałem spotkanie ale z mniejszym zwierzęciem jak wracałem z Wielkanocy, uderzyłem w szopa, jadąć na obwodnicy 120 km/h wiem jaki to huk, więc mogę sobie wyobrazić co Ty ty przeżyłeś Paweł.
pozdrawiam
-
wiesz jakoś wysiadłem i się śmiałem bo już jakoś tak mam że przestaje się martwić bo to bez sensu ale pierwszy raz widziałem dzika i to z takiego bliska i to jeszcze w takich okolicznościach. no ciekawe uczucie a najgorsze wiesz co jest?? myśl a może jakbym nie spojrzał w tylne lusterko?? a może jakoś bym się zmieścił na sąsiednim pasie?? no takie głupie myśli co by było gdyby. szkoda autka ale progi miały być wstawiane to znajomy zarobi jeszcze na zrobieniu przodu. wiesz Łukasz najważniejsze że wszyscy cali reszta jakoś przyjdzie
-
dokładnie, najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, samochód rzecz nabyta. Jeśli chodzi o to gdyby to ja też tak miałem, bo za mną facet spanikował i prawie wjechał w barierki, a ja też ze spokojem, a potem się śmiałem, ale i byłem zły trochę ;-) także Trzymaj się
-
no dzięki w poniedziałek do blacharza jadę i będę dokładnie wiedział ile to mnie będzie kosztowało.
to do usłyszenia i zobaczenia we wrześniu :D
-
no tak do zobaczenia we wrześniu ;-), a właśnie będziesz sam czy z kimś?
-
z dziewczyną jadę odpocząć trochę więc będę z nią. a dlaczego pytasz??
-
no to fajnie, to coś będziemy myśleć, ja będę z moją narzeczoną;-) no i będziemy planować co i jak, do Władka mam rzut beretem ;-)
-
no to spoko. szerokości życzę i pustej drogi :D
-
ja także szerokości i przyczepności
-
No ładnie :roll:
Najważniejsze że nikomu nic się nie stało.
-
no to najważniejsze. ale masakra. tak więc Andrzej uważaj jadąc E30 w stronę stolicy za krzyżówką na Swory ponoć one tam często biegają tak mi policjant powiedział
-
Miałem tam kiedyś przygodę z sarną, tyle że w moim przypadku nic się nie stało, a kumplowi kiedyś się wsadziła w prawy błotnik wyskakując z rowu.
[size=2][ Dodano: 2010-06-12, 13:29 ][/size]
Btw mandat dostałeś ? :D
-
Cytat:
Napisał waho.
Btw mandat dostałeś ? :D
to chyba ten warchlak powinien dostać, przechodził przez jezdnię w miejscu niedozwolonym i jeszcze nie zachował szczególnej ostrożności.
-
to już niech on nie dostaje mandatu tylko niech mi auto wyklepią. nie ja mandatu nie dostałem tylko alko test ;D ale czadowo to się robi. no porażka po prostu. w poniedziałek do blacharza jadę
-
Nie pamiętam czy tam jest znak ostrzegający przed dziką zwierzyną. Jeżeli jest to fuksnęło Ci się że nie dostałeś kwita mandatowego za spowodowanie zagrożenia, a jeśli nie ma to możesz o odszkodowanie się starać od zarządcy drogi w związku z brakiem odpowiedniego oznakowania :) :aniolek:
-
Wiesz Andrzej tam znaku nie ma ale sam policjant powiedział że są marne szanse na odszkodowanie. jutro idę do Wydziału komunikacji i zapytam co i jak i sie okaże jak się to skończy. dobrze że szkody są małe więc jakoś finansowo dam rade jakby z odszkodowaniem sie nie udało.
-
Cytat:
Napisał seth67
tam znaku nie ma ale sam policjant powiedział że są marne szanse na odszkodowanie
Popierdzielasz do instytucji która zarządza drogą z notatką policyjną i informujesz o zdarzeniu itd. Odszkodowanie powinieneś dostać bo zarządcy mają ubezpieczenia wykupione właśnie na takie okazje, tak jak i na dziury w drogach :)
-
ubek, tylko wiesz oni mają ograniczone ubezpieczenie, na takie sytuację, więc będzie musiał się postarać
-
no zobaczymy co powiedzą w wydziale komunikacji jutro mam nadzieję że coś odszkodowania sypną ale pewnie będzie potrzebny rzeczoznawca. trzymajcie kciuki