Witam. Wczoraj gdy po pracy odpalałem marysie prawie wszystko było OK. Odpaliła, ale kontrolka od świec zaczęła migac i po ok. 20 sek. zgasła. Gdy wieczorem znów odpalałem historia się powtórzyła. Dziś rano gdy chciałem pokazać ojcu co sie dzieje marysia wcale nie zapaliła. Po południu znów odpaliła i znów migała kontrolka. nadmieniam że świece wymieniałem (wszystkie) w grudniu. co się dzieje. czy świece mogły uledz jakimuś uszkodzeniu? POMOCY!!!