Wycie w okolicach pompy wspomagania i kilka pytań
Witam forumowicze
Po tej zimie czeka mnie wpakowanie całkiem sporej sumy we fiacika, ale co tam...
W okolicach pompy wspomagania przy włączonym silniku słychać taki metaliczny świst, ryk, czy jak by to nazwać. Zmienia się to wraz ze zmianą obrotów, trochę cichnie gdy się przejedzie parę km. W takim razie pompa wspomagania do wymiany? W tamtych okolicach jest też alternator chyba, a jeden z lokalnych "specjalistów" nastraszył mnie, że to może być wina łożyska alternatora. Jest jakaś skuteczna metoda żeby to sprawdzić?
Tak przy okazji...
Ostatnio zmieniałem linkę sprzęgła. Pękła na skrzyżowaniu i zostałem bez biegów. Wymieniałem ją na nową (co wcale nie było trudne - bardzo dobry dostęp do wszystkiego jest od góry - wystarczy tylko zdjąć podstawkę pod akumulator), ale trzeba też było ściągnąć tą skrzynkę z bezpiecznikami i przekaźnikami (chyba). Gdy wszystko zmontowałem wysiadł alarm. Zamki ryglują się z pilota, auto jest zamknięte. Tylko nie ma tego biiiiiiiiiiiiiip i mrugania awaryjnymi. No i alarmu nie ma bo się nie świeci kontrolka w samochodzie i nie ma reakcji obronnych samochodu. Co u licha?
A odnosnie wydatków: wahacze, łączniki stabilizatora, pompa wody, tarcze, klocki, świece (jak się spisują świece Magneti Marelli? Na allegro bardzo tanio można kupić)