To jest widok strony w wersji do druku
-
Problem z hamulcami
Ostatnio na śliski zauważyłem że auto lekko ściąga w prawo. Lecz zignorowałem ten problem gdyż myślałem, że jest to wina śliskiej nawierzchni i mega kolein. Ale ostatnio jadąc po zupełnie nowym asfalcie i w miarę suchym. Problem się powtórzył. Ściąganie delikatne w prawo, a podczas hamowania zaobserwowałem ciągnięcie w przeciwna stronę (lewo) oraz mocniejsze przysiadanie przodu pojazdu z lewej strony.
Płyn hamulcowy jest, klocki jeszcze są.
Zbieżność kół w porządku bo byłem sprawdzać.
Nie czuć "palonych" klocków/ferrody.
I po dłuższej jeździe nie grzeje się żaden z zacisków.
Gdzie szukać problemu? Jakieś wskazówki? Czy mógł się zapiec cylinderek, ale nie na tyle żeby zagrzać zacisk, a jeśli tak to na co zwrócić uwagę przy demontażu?
Jest to dość irytujące szczególnie podczas jazdy w trasie.
-
raper1987 ja miałem tak samo, aż było strach jechać. Przyczyny:
- puchnące wężyki elastyczne przewodów hamulcowych;
- i po części delikatnie zakleszczone klocki hamulcowe.
Na początek jeśli masz dobre klocki, rozbierz zaciski i wyczyść syf tak żeby luźno chodziły, a jeśli to nic nie da, to pewnie bez wymiany przewodów się nie obejdzie.
Aha: Do tego dochodził objaw zapowietrzenia hamulców, mimo iż były odpowietrzone git.
-
A takie podstawowe pytanie, oba koła są równo napąpowane ? bo różnica ciśnienia w kołach będzie powodować różne efekty specjalne.
-
U mnie podobny objaw daje wybity tylny wahacz. Koło jest leciutko skrzywione (1 stopień) i ciągnie.
-
Kola rowno napompowane bo staram sie to sprawdzac stosunkowo czesto. Co do tylniego wahacza nie wiem. Ale czy takie objawy by byly przy wybitym wahaczu? Jeszcze tylnym?
Co do wężyków nie sprawdzę tego bez kanału. Ale najpierw to zacznę od przeczyszczenia klocków i cylinderków bo może faktycznie napchał się tam brud. Pozatym podczas hamowania widac ze lewa część auta bardziej przysiada.
Niestety nie mam czasu na razie sie tym zajac ale naszczescie narazie nie jezdze nigdzie.