zdychający silnik GRANDE PUNTO 1.3 MulitiJet 90 KM
Witam,
Zwracam się z zapytaniem do Was gdyż w ASO nikt nie potrafi mi pomóc. Komputer nie wykrywa żadnych usterek a pracownicy zbywają mnie i każą przyjechać gdy usterka akurat wystąpi.Przechodząc do meritum sprawy mój problem jest następujący. Jakiś czas temu nabyłem Grande Punto z silnikiem 1.3 multijet 90 KM. W aucie po zakupie wymienione zostały wszystkie płyny oraz filtry. Jedyne czego nie ruszyłem to świec (może to to jest przyczyną takiego obrotu spraw? . :?: ) Ogólnie samochód sprawuje się bardzo dobrze, niestety czasem miewa swoje humory. Gdy jazda jest nieco ostrzejsza, wówczas niekiedy po
takiej jeździe gdy stanę na światłach i próbuje ruszyć, bądź próbuje gwałtowniej przyśpieszyć w trakcie jazdy ni z gruchy ni z pietruchy silnik normalnie "pada", a dokładniej nie chcę wkręcać się na obroty, ma problem z ruszeniem bądź w ogóle nie przyspiesza. Po wyłączeniu i włączeniu silnika problem znika. Czasami też wystarczy go mocno prze gazować. Gdy usterka wystąpi gdy akurat się zatrzymam wciskam gaz w podłogę i ruszam, wówczas samochód rozpędza się do 20 km/h w jakieś 10s później jest jakby trochę lepiej, jednak cały czas czuję się jakby coś go "trzymało". Zaznaczę, że turbina załącza się przy jakiś 1900 obrotach ( a on bardzo słabo reaguję przy obrotach do 2000) także to chyba raczej nie turbina. Coś słyszałem o jakimś filtrze DPD (nie pamiętam dokładnej nazwy) ale od razu uprzedzeń, że fabrycznie go nie ma. Komputer nie zapamiętuje usterki także nikt w ASO nie potrafi mi pomóc. Ja sam nie mogę się dotoczyć na tej usterce, gdyż albo problem nie wystąpi a inna sprawa, że musiałoby to się chyba stać przy serwisie bo przy takim stanie rzeczy jechać się po prostu nie da. Trochę się boję, że kiedyś mi to wystąpi jak akurat będę coś wyprzedzać i okaże się wówczas że prawie wszystkie konie mi chwilowo zdechły... Ma ktoś jakieś pomysły? W ASO zasugerowali wodę w zbiorniku oraz dolanie 0.5 denaturatu do baku oraz pożyczyli mi powodzenia...
Z góry dziękuje za każdą pomoc
Pozdrawiam,
Maciej