To jest widok strony w wersji do druku
-
Sam się zastanawiam nad sensem takiego zabiegu ale są różne opinie, np:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic615879.html
Cytat:
W Pandach z sekwencjami (Stag4) udało się nam skrócić czas przełączania, owijając reduktor w kilkoma warstwami foli bąbelkowej a przewody z cieczą izolując otuliną (taką jaką można kupić w sklepach hydraulicznych). Dzięki temu straty ciepła są mniejsze a przełączanie następuje mniej więcej w czasie o połowę krótszym - i co ważne - bez ingerencji w elektronikę.
Z czasem przełączania gość chyba troche przesadził ale generalnie jakiś efekt był. U mnie reduktor jest w przedniej części zaraz za zderzakiem i przewody mam dość długie więc w dłuższej perspektywie może faktycznie przełoży się to na jakieś oszczędności. Moja marea ogólnie jest jakaś niedogrzana (termostat sprawny) a takie miejsca jak te przewody owiewane przez zimny wiatr podczas jazdy powodują tylko dodatkowe straty ciepła.
-
Spróbować zawsze mozesz, daj znac jak będą jakieś efekty. Poza tym zastanawiam sie jaki "fachowiec" momtował w tym miejscu reduktor.
-
Reduktor mam w tym samym miejscu. Znajomy co am też Mery 1.8 też miał w tym samym... Po prawej (patrząc z za kierownicy) stronie, przy chłodnicy.... Generalnie innego miejsca tam.
A kompa od gazu mam wstawionego między akku a kabiną.,,
-
ja mam banalne pytanko :gwizdek: jak sie miewa sam silnik na LPG czy jest to prawda ze dostaje ostro po du... ?? wiele ludzi twierdzi ze LPG to smierc dla silnika prawda czy fałsz?
-
mysza, nie wiem kto ci to naopowiadał takich głupot. ja mam punto 1.1 z gazem i przy takim małym silniku powinno czuć się spadek mocy a właściwie jest on odczuwalny dopiero przy 2 osobach w aucie i mocniejszym duszeniu. moje zdanie jest takie że jeśli ktoś leje dobry gaz to ma spokój i nie narzeka jeśli ktos leje go od Pana Ziutka z za winkla to ma jak ma. inna sprawa to zakład montujący instalacje. i tu jak wyżej jeśli zakładał Pan Ziutek może być różnie u mnie zakładał spory zakład zajmujący się tym od dawna i po 11 latach wymieniłem 2 lata temu membrany w parowniku i zrobiłem legalizacje butli bo się skończyła ważność i tyle miałem do czynienia. naturalnie trzeba też pamiętać o wymianie świec co 15 tyś km i ma sie dobre auto.
do tego zaleca się raz na jakiś czas przegonić samochód na Pb
u mnie sprawa wygląda z gazem j/w i mam super zdanie o tym
-
Potwierdzam zdanie kolegi seth67 miałem Temperke z gazem przez siedem lat i nie było żadnych problemów z gazem, teraz ma Marejke już czwarty roki i śmiga aż miło :D
-
mysza, ładuj w końcu to LPG do Bravki, bo już pół roku się zastanawiasz ;) I mówię z ręką na sercu.... Fiaty kochają LPG ;)
-
hehe dzieki egon ;] widze doskonale sledzisz me meczarnie o LPG :D :D
-
mysza, ;) naprawdę, nie masz sie czego bać ;)
-
egon, ma racje a powiedzenie że gaz to tylko w zapalniczkach jest tak głupie i nie mające nic prawdziwego jak to że "włoszczyzna" powinna być tylko w rosole.
tyle co ludzie jeżdżą na gazie i nic się nie dzieje powinno dawać pełen obraz bezpieczeństwa tego rodzaju paliw
-
Tylko sekwencyjny wtrysk gazu. Warunkiem bezproblemowej jego eksploatacji jest serwis w warsztacie, który instalację zakładał. Ja osobiście mam w warsztacie pełen serwis co 15000 km, który obejmuje wymianę oleju z filtrem, wymianę filtra fazy lotnej i przegląd podzespołów mechanicznych samochodu; co 30000 km dodatkowo wymieniam świece i filtr powietrza oraz filtr fazy ciekłej, co 60000 km rozrząd. To jest mój trzeci samochód na LPG. Trudno mi się było przestawić, ale gdy podliczyłem, że na benzynę w 2003 roku wydawałem miesięcznie ok. 900 PLN to decyzja była już nieodwołalna.
Nie należy jednak przesadzać z oszczędzaniem w instalacji i sposobie jazdy. Rano nie pozwalam włączyć gazu dopóki silnik nie osiągnie choćby połowy skali temperatury. I tak bez większych problemów przejechałem około 400 000 km na mieszance propan-butanu.
-
ktoś wcześniej wspominał o padających wtryskach...
byłem u gazownika z Marysią (dusi się i słabo się zbiera na gazie) i ten powiedział mi, że padł mi 1 wtrysk, no ale nie ma czasu na razie, żeby zabrać się za to.
podzwoniłem po kilku innych gazownikach i nikt nie chce wziąć się za wymianę tego jednego uszkodzonego wtrysku, tylko chcą nową listwę montować.
czy z tą naprawą tego 1 wtrysku jest naprawdę tak dużo roboty, czy zainwestować w nową listwę?
-
Poszukaj na sieci (teraz nie pamiętam chyba na chomiku) jest opis jak gość w bbm albo 1.2 albo 1.4 czyścił wtrysk.. Udało mu się.. Sama wymiana pojedynczego wtrysku to nie problem chyba..
-
habaz - zależy jaką masz listwę wtrysku... Są wersje nierozbieralne i takie w których się da wymienić... Też znaczenie ma, czy regularnie filtry były wymieniane, ile na listwie przejechałeś... Bo jak np. wymienisz jedną cewkę pojedziesz na regulację (zapłacisz 30-50 PLN) to może się okazać że za 10k km druga padnie... Jak pomnożysz sobie cenę kalibracji dla każdej cewki osobno to Ci wyjdzie nie mała kwota...
-
Cytat:
Napisał ptwardy
Rano nie pozwalam włączyć gazu dopóki silnik nie osiągnie choćby połowy skali temperatury.
Nie mówię, ze to jest źle, bo tez tak można, ale rozgrzanie silnika do 30stC w zupełności starcza ;)