Koledzy powiedzcie mi czy mechanik chciał mnie wkręcić czy rzeczywiście mówił prawdę. Oddałem samochód z podejrzeniem padniętego alternatora jednak okazało się później że kable przy akumlatorze nie były dokręcone i nie było masy :sciana: ale nieistotne. Powiedział że jeśli padłby alternator to żeby go wymontować potrzeba dzień roboty tyle jest rozbierania i wmontować tak samo drugi dzień. Autko to Brava 1,9 JTD z 2000r.