To jest widok strony w wersji do druku
witam mam pytanie czy ktos wie ,jaka jest przyczyna bardzo mocnego grzania sie kół
na przedniej osi na pewno nie chodzi o łożyska, wydaje mi sie ze cos jest z cylinderkami
czy mozliwe ze sie zapiekły?zn jak jest zimny to jest ok ale po przejechaniu kilkunastu km
przednie flgi sa tak gorace ze nie mozna dotknąć.no raz nawet sie zadymiło i po tym sie zorientowalem ze cos nie gra :D .prosił bym o rade w jaki sposób zlikwidowac ten problem.pozdrawiam
Jak najbardziej możliwe się się zapiekły - recepta na to, to rozebrać, dokładnie wyczyścić tłoczek i prowadnice zacisku w jarzmie i miejsca gdzie siedzą klocki na jarzmie żeby się lekko przesuwały ( drobnym papierkiem ściernym ) nasmarować towotem miedzianym, założyć nowy zestaw reperaturek i cieszyć się jazdą. Zapieczone zaciski powodują zwięszkone spalanie i szybsze złożycie klocków.
Jeśli nie pomogą działania które zaproponował kolega ubek to proponuje jeszcze sprawdzić czy węzyki elastyczne od rurki do zacisku są drożne.
ok panowie narazie dziekuje za te info sprawdze jedno i drugie co mi szkodzi i tak bede miał to na wieszchu.dam znac
czy pomogło.pozdrawiam
[size=2][ Dodano: 2009-08-06, 22:52 ][/size]
Kurde no i nie wiem co jest. Wyjąłem wszystko wyczyściłem, złożyłem odpowietrzylem naciskałem hamulec i łapał i odpuszczał koło się kręciło było ok. Wyjechałem na trasę i dup... wypchało tłoczek ścisnęło klocki i ani w te ani wewte. upuściłem płynu wcisnąłem tłoczek i jakoś dojechałem z powrotem używając jak najmniej hamulców. Może jeszcze jedno naciskając pedał hamulca słuchać taki dźwięk jak przy pompowaniu pompka kiedy jest już twardy trzymając go dalej wchodzi do samej podłogi i znowu puszczam powtarzam czynność i to samo twardy a potem schodzi do podłogi. Jeżeli ktoś wie co to może być proszę o odpowiedź.
[size=2][ Dodano: 2009-09-01, 21:48 ][/size]
jakby ktoś szukał i miał problem z tym co opisałem wyżej to ja dam odpowiedz:) przyczyna była padnieta pampa hamulcowa,nie cofal sie płyn i cylinderki wychodziły ale nie cofały sie do końca.i dlatego grzały sie koła. pozdrawiam