To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Codziennik -
Ten miesiąc był dla mnie paskudny finansowo więc czekam do 10ego i daje do wymiany rurki hamulcowe pod podwoziem i wymienię sobie płyn.. Przyglądałem się tam kiedyś tej maglownicy i za chiny nie wiem jak tam dojść i co odkręcić żeby możliwie najwięcej spuścić tego starego płynu.
---------- Post dodany o 23:40 ---------- Poprzedni post dodany był o 23:39 ----------
Jedyne pocieszające to to że ostatnio spalanie na trasie wyszło mi poniżej 7,5L/100 ;)
-
a ja dziś wymieniłem klocki i pomalowałem zaciski :D
http://fiatklubpolska.pl/blog/seth-9...na-klockow-29/
-
Nie demontowałeś zacisków do malowania? Przydałoby się je chociaż trochę wyczyścić..
-
wku... Irytacja wielka :D
Stoję sobie na skrzyżowaniu, wyjazd z parkingu. Przede mną Ibiza skręca w lewo, ja podobnie. Widzę że koleś wymusza pierwszeństwo na jakieś terenówce i jest na środku skrzyżowania - podjeżdżam mniej więcej do linii zatrzymania - nagle typ wrzucą wsteczny i cofa prosto WE MNIE! Efekt mam jego zderzak na swoim przednim kole... na szczęście większych uszkodzeń w motorze nie mam mimo że położyłem go na ziemi. Jedynie uszkodzony przedni błotnik - uszkodzenie raczej kosmetyczne. Za to moje ciśnienie bardzo w górę skoczyło - jak można być tak tępym kierowcą żeby nie zerknąć w lusterko przed cofaniem i to cofaniem na skrzyżowaniu.
A wystarczyło zerknąć w lusterko, motocykliści są wszędzie - i nie zasuwałem 200km/h przez miasto... stałem na skrzyżowaniu.
Irytacja tym większa że jakieś dwa miesiące temu miałem też kolizje z winy kierowcy który na mnie wymusił pierwszeństwo lecz po tym zdarzeniu motor został trwale uszkodzony i nie nadawał się do naprawy a swoją głową zrobiłem sporej wielkości wgniecenie w błotniku delikwenta ( na szczęście nie oszczędziłem na kasku i głowę mam całą :) )
I naprawdę Patrzcie w lusterka!
-
a ja kurrrr dostałem mandat za wjazd pod zakaz wjazdu. znak był na wysokości 0.5 metra i zasłonięty przez taksówkę. Jak już zobaczyłem z innego kąta ten znak i byłem na już przednimi kołami na ulicy to straż miejska mi zastawiła droge żebym nie mogł wycofać i mandacik. 20zł. :D nawet tyle nie mam xD
-
Głupio przyznać ale jakieś parę miesięcy temu miałem taki epizod że podrzucałem kolegę na przystanek autobusowy a ten wysiadał na skrzyżowaniu. Specjalnie zatem podjechałem na prawy pas (gdzie są dziury, koleiny i inne paskudztwa - zawsze jeżdżę tam lewym). Kolega wysiadł a ja patrze, że lewy wolny więc wsteczny gaz i bach.. Dam sobie rękę uciąć, że spojrzałem w lusterko i nikogo nie było - najprawdopodobniej w ciągu chwili babka z lewego pasa zmieniła go na lewy i stuknąłem jej w zderzak.. Fakt byłem wtedy dość zmęczony bo od miesiąca miałem nadgodziny w pracy i tak któryś tam dzień po 12h robiłem.. Na szczęście obeszło się bez większych szkód - tak szczerze to u mnie 0, u babki w Mercedesie ramka od rejestracji pękła.. Porozmawiała z mężem, uzgodniliśmy 200zeta i się rozjechaliśmy.. Dużo jak za ramkę, ale za sam mandat byłoby 2x więcej.. No cóż czasem człowiek zmęczony się zagapi i tak bywa..
Tak więc współczuje bardzo ale jak się gość nie rzucał i był normalny to nie tylko Ciebie.. zdarzyć się może każdemu..
Jak sprawę zakończyliście? Policja? Oświadczenie?
---------- Post dodany o 23:25 ---------- Poprzedni post dodany był o 23:23 ----------
tomasz_jak 20zł? Ja wjechałem na zakaz ruchu jakieś 2 miesiące temu i dostałem 100 ale zaczynali od 500 :P Do tego 5pkt.. Swoją drogą mieli zrobić porządek ze strażą miejską bo zamiast pilnować bezpieczeństwa mieszkańców zajmują się fotoradarami i mandatami za złe parkowanie a jakoś jak było tak jest :/
-
Pewnie bym zrozumiał taką sytuacje... ale stałem za nim ruszył do przodu później cofnął nie patrząc w lusterko... nie mógł mnie nie zobaczyć... nie jestem wielkoludem ale widać motocyklistę w lusterku 3 metry za autem... nie wziąłem się z znikąd, byłem za nim cały czas.
Nie rzucał się bo co mógł powiedzieć... że w niego uderzyłem - był przestraszony zwłaszcza że dostał kilka ostrych słów ode mnie bo ciśnienie poszło mi w górę. Miałem jeszcze dwóch świadków że on cofał.
Skończyło się polubownie, pokrył koszty nowego błotnika i jest jeszcze na dobrą butelkę na ciśnienie :)
Po spotkaniu z błotnikiem Astry jestem wyczulony na wszelkie przejawy głupoty :)
-
byrrt no koleś zobaczył że się nieźle wkurzylem i chciałem dać mu wykład jaka ich praca jest bardzo "potrzebna" i że powinni się zająć pedofilami i innymi wybrykami a nie porządnym ludziom dawać mandaty. ale nie zdążyłem bo powiedział 20zł i bez punktów. Także sobie odpuściłem.. niby strażnik miejski a fryzure ma jak z jakiegoś punkowego koncertu. irokez itp. widać, że buraczane toważystwo. ale lepiej 20zł niż 500. ale nie dał sobie wytłumaczyć że zakaz skrętu był źle postawiony(krzywo i na dodatek nie odnosił się do tego skrętu) i zakaz zasłonięty przez taxę.
-
zaciski były odkręcone do wyczyszczenie. poszła szczotka druciana w ruch (a nei było tam prawie rdzy bardziej taki nalot, pyłek rdzawy) potem zamontowałem mocowanie zacisku pomalowałem, następnie sam zacisk. po wyschnięciu założyłem klocki złożyłem i jeszcze raz pomalowałem
a co do nieuważania na motocyklistów to się zgadza. ja tam długo nim nie jestem ale juz dało sie odczuć "uprzejmość" kierowców. jakiś dwa lata temu zjechałem motocykliście ustępując a raczej ułatwiając wyprzedzenie na dość nie przyjaznym odcinku drogi to ładnie rączką podziękował. i tak miałem od tamtej pory parę razy więc przestałem wierzyć w chamskich motocyklistów
-
tak jest jak kierowca myśli że jest panem i może wszystko.
Osobiście bardzo często patrzę w lusterka i często zjeżdżam przepuszczając motocykl, ale cóż z tego jak często przede mną goście ani pół metra nie zjadą na bok.
Ostatnio byłem świadkiem stłuczki kobiety na motory z corsą. Wina była po stronie kobiety, próbowała wyprzedzać na bardzo ciasnym skrzyżowaniu[ trasa olkusz-kraków i ten zjazd na skalę jak ktoś kojarzy], corsa zaczęła hamować i motorzystka też ale nie zdarzyła już, uderzyła w lewy róg auta na szczęście nie przy dużej aż tak prędkości. Miała takie szczęście że szybko zauważyła bo mogła szybko zacząć hamować , a głupotą się popisała próbą wyprzedzania na ruchliwym skrzyżowaniu bez świateł, a 10 zaczyna się pas kostki na środku gdzie mogła wyprzedzić. Więc motocyklista też musi myśleć :).
Co do klocków hamulcowych to ja mam w kolorze niebieskim , pomalowane przy wymianie opon na letnie :) w ten weekend zrobię zdj to się pochwałę .
-
no motocyklistka mogła jeszcze uciec a nie tylko hamować. jazda motocyklem to całkiem inna bajka. teraz juz to wiem z praktyki
-
Też staram się zjeżdżać motocyklistom - mam kilku znajomych (w tym znajomą) jeżdżących na motorach i wiem, że są to normalni ludzie. Czasem niektórzy motocykliści cwaniakują i źle się to kończy ale ta sama sytuacja ma miejsce przy kierowcach samochodów tak więc nie można brać do jednego worka wszystkich kierowców jednośladów i twierdzić, że wszyscy to zło ;).
-
dokładnie tak. ja tam od niedawna jeżdżę i to nie jakimś super motorem ale na przejściach nie wyprzedzam spokojnie bez pośpiechu używam drogi a jednak kierowcy potrafią dokuczyć
-
hmm ja też staram się uważać na motocyklistów. Ale niektórzy przesadzają na swoich dwóch kółkach pojawiając się z nienacka za, przed albo obok samochodu. raz robiłem lewoskręt i po skręcie chciałem zająć prawy pas. widziałem że jest za mną motocykl. Cały czas patrzyłem w lusterko podczas wykonywania skrętu, kiedy już dojeżdzałem do prawej krawędzi jezdni, do dość wysokiego krawężnika(zajmowałem prawy pas po skręcie) to motocyklista zniknął mi zza lusterka i postanowił na szybko wyprzedzić mnie po mojej prawej stronie, gdzie zostało może pół metra od krawężnika. na szczęście w pore zauważyłem i się zatrzymałem..
z kierowcami jest tak że niektóży naprawde myślą że pan i władca. i im większy to lepszy. na szczęście nie wszyscy. ale tak samo motocykliści. Większość przypadków z jakimi się spotkałem na jezdni to bardzo mili ludzie, dziękowali za zjechanie czy coś. Ale było kilku takich którzy myślą że wszędzie zdążą i wszędzie się wcisną tym motorem czy skuterem. tak jak wyżej opisałem. Ja jestem całkowicie za motorami na ulicach ale z głową. Jest to uczestnik ruchu więc niech stosuje się do przepisów(wyprzedzania na skrzyżowaniach itp itd)
-
W planach kompletne mycie autka, sprzątanie. W końcu jadę do kuzynka na ślub, furka musi świecić ;)