To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Codziennik -
3 załącznik(i)
Cytat:
Napisał
seth kabinowy- niestety maxgear
Akurat ten filtr może być tej firmy :dlon:
Mój dzień nie był akurat taki fajny.Wybrałem się WSK-ą na przejażdżkę po okolicznych bocznych drogach i niestety ale po paru kilometrach dość szybko skończyła się sielanka.Jechałem za VW Transporterem i koleś się zatrzymał.
Oczywiście ja również grzecznie za nim stanąłem ale kierowca VW włączył wsteczny bieg i najechał na mnie.Zdążyłem odskoczyć ale WSK-i nie miałem jak ratować.
Pierwsze co kierowca powiedział jak wysiadł to dlaczego wjechałem w niego.
Nie dałem się i zadzwoniłem na Policję :crazy: Na początku ze względu na sprzeczność zeznań Policjant chciał zabrać nam prawka i oddać sprawę do sądu ale znalazł się świadek, Policjant powiedział do kierowcy że coś tu nie trzymają się kupy jego zeznania i po daniu mu czasu namysłu, przyjął mandat.
Nie wiem tylko co teraz robić :?: Zgłosić do ubezpieczalni, czy jakąś kaskę szarpać :?: Głównie chodzi mi o odbudowę WSK-i :!:
Załącznik 19711Załącznik 19712Załącznik 19713
-
Cytat:
Napisał
Zielony Akurat ten filtr może być tej firmy
Ja tą firmę unikam szerokim łukiem.
Oczywiście należy ci się odszkodowanie nie ma na co czekać tylko od razu dzwonić i domagać się swojego.
-
Szczerze najwygodniejszą jest opcja bezgotówkowa. Oddajesz motór do serwisu, podpisujesz papierek i masz resztę z dyńki oraz naprawiony pojazd. Tylko czy ktoś w okolicy podjął by się naprawy czegoś takiego z OC sprawcy? [Napewno tak. Kwestia tylko dostępności części]. Szczerze osobiście jako kompletny abnegat w kwestii techniki oraz leń patentowany pewno popytał bym za tym. A nuż może znajdzie się warsztat zajmujący się odbudowami starych pojazdów.
Jak nie to pozostaje walka z ubezpieczycielem i naprawa później we własnym zakresie. A wszyscy wiemy jak takie dłubanie lubisz :) . Nie zaprzeczysz. Teraz miały wejść przepisy, że zamiast do TU sprawcy, zgłaszasz się do ubezpieczalni gdzie masz własną polisę, a towarzystwa się później rozliczają między sobą. Chcieli też przykrócić zaniżanie kosztów przez agentów. Cóż - jak to wygląda w praktyce zobaczymy na Twoim przykładzie:palacz:
Jaki jest zakres szkód? Uszkodzone okno, i skrzywiony widelec, czy coś więcej?
-
Co za kut***s z tego palanta z transportera.. Nienawidzę takich bufonów co nie potrafią się nawet przyznać do własnego błędu, powinni od razu dodatkowy mandat pisać za utrudnianie ustalenia winnego itp... Najważniejsze Zielony jednak, że Tobie się nic nie stało!
-
Cytat:
Napisał
byrrt Co za kut***s z tego palanta z transportera..
No lepiej bym tego nie ujął :sciana:
-
Sprawę już zgłosiłem do Warty i jak wiadomo na razie mam czekać na fotopstryka a co potem to wyjdzie w praniu.Na razie nie mogę ruszać WSK-i więc będzie stała koślawa.Muszę sprawdzić czy czasem główka ramy nie jest wygięta.
Ciekawe czy dostanę chociaż ze 3 stówy :roll:
-
Cytat:
Napisał
Zielony Ciekawe czy dostanę chociaż ze 3 stówy
Nie jestem ekspertem, ale wierze, ze troche wiecej ;)
-
1 załącznik(i)
Dzisiaj w ramach relaksu co nie co skonsumowałem :food: Pychotka :food:
Załącznik 19791
Garaż jest dobry nie tylko do dłubania :palacz:
-
Och jak za mną chodzi grill... niestety najszybciej może coś w weekend majowy uda się ogarnąć
-
No ja też gdzieś ostatnio przechodziłem i mi zaleciało dymem z grila... ajj ;) Ale w majówkę na pewno jeden grill zaliczę, a może uda się i coś więcej :P
Dobre jest też to że po urodzeniu syna już miałem okazję wypić... piwo :P Tak tak przyszli rodzice - nie jest to takie oczywiste :P
-
Kurcze. Mi ostatnio spółdzielnia mieszkaniowa przysłała mi pisemko że mam sobie natychmiast zlikwidować ogrzewanie w mieszkaniu (m. własnościowe) i zamontować w to miejsce centralne lub atestowane piece bo ponoć całemu blokowi zagrażam. Obecnie są tam palniki gazowe wmontowane w piece kaflowe które funkcjonują tak od 60 lat.
Jako przykład podali mi starszą panią, która chciała sobie w takim piecu zapalić. Zapomniała zapałek. Wychodząc po nie zapomniała wyłączyć kurek. Po powrocie było buuum. Ucierpiał głównie piec kaflowy.
Nie każdy ma od ręki by 8-10 tys. wyciągnąć z kieszeni na centralne. Oczywiście spółdzielnia może dać swoich ludzi i rozłożyć na raty wszystko. Wnioski wyciągnijcie sobie sami. Nie sądzę by tu chodziło tylko o bezpieczeństwo.
Pomijam fakt że junkers nie jest znowu tak 100% bezpieczne oraz że nie ma gwarancji że za parę spółdzielnia nie dojdzie do wniosku że piece całkiem trzeba zlikwidować i puścić własną ciepłą wodę bo bezpieczeństwo.
Tym sposobem od kilku dni chodzę ze skutecznie podniesionym ciśnieniem. Państwo jesteście bardziej doświadczeni w tej kwestii. Pewno trzeba będzie to centralne zamontować. Jak najlepiej je wykonać by było to trwałe i ekonomiczne? Mieszkanko 50m2, od południa, pierwsze piętro. Wszelkie uwagi mile widziane.
-
Specjalistą nie jestem, ale jeżeli obecne ogrzewanie jest zgodne z wymogami budowlanymi i spełnia kryteria bezpieczeństwa to mogą Ci mówić co chcą - wydaje mi się że nie mogą Ci nakazać wymiany ogrzewania w lokalu własnościowym. Obawy to nie prawo - musi istnieć przepis, który Cię zmusi do zmiany tego pieca na CO.
Inną sprawą jest że CO wcale tak drogo nie wyjdzie, tylko od razu będziesz miał bajzel w domu.. Piec to pewnie ok 2 tyś, montaż pieca ok 1tyś (info mam w miarę świeże - na początku roku wynajmowaliśmy mieszkanie i podczas przeglądu pieca podpytałem jakie są koszty ew. wymiany. Do tego dojdą rurki (najprostrze PeX ew. te z tworzywa zgrzewane) no i kaloryfery.. Tu czasem warto dopłacić ale i tak powinieneś się zmieścić w kwocie połowie mniejszej jak pisałeś (choć to tylko moje zdanie nie podparte doświadczeniem). Nowoczesne piece 2 funkcyjne są praktycznie tak bezpieczne, że ciężko tym nawet umyślnie spowodować wybuch.. Nie da się :) Mają b. dużą sprawność a jaka wygoda.. Ale zakładanie CO w mieszkaniu w którym się mieszka - ja dziękuję za takie atrakcje.. Najlepiej się wyprowadzić na jakiś czas..
-
Ano właśnie rzecz w tym, że spółdzielnia powołuje się na fakt iż palnik wpuszczony w piec kaflowy nie posiada żadnej atestacji. Drugą rzeczą na jaką się powołują jest to że piece kaflowe jednak są przeznaczone do opalanie węglem/drewnem a nie gazem. Takie rozwiązanie nie podejrzewam żeby było zgodne z założeniami projektowymi.
Może jest w tym sporo racji. Jednak wkurza mnie jedna rzecz: 60 lat było wszystko cacy i nikt się nie czepiał (dziadkowie to zakładali). A teraz się mnie w piśmie straszy, traktuje niemal jako terrorystę i najlepiej żeby już dzisiaj zacząć wprowadzać zmiany.
Kiedyś ten moment musiał nadejść, C.O. ma oczywiście pewne zalety w porównaniu z obecnym, niemniej bardzo mi się to nie podoba.
Ps. remontem się nie przejmuję, gdyż w tej chwili w nim nie mieszkam :)
-
Tak czy inaczej nie wiem czy mogą Cię zmusić do zmiany bo przecież możesz im powiedzieć "ok, założyłem CO". Nikt nie ma prawa sprawdzić bez Twojej zgody czy tam na prawdę jest. We wspólnocie wszelkie uchwały przechodzą głosami większości udziałowców, ale dotyczy to części wspólnej. W mieszkaniu jeżeli nie przeszkadzasz nikomu, użytkujesz mieszkanie zgodnie ze swoim przeznaczeniem itp to raczej nic nie mogą.. Inna sprawa to fakt, że takie dziwne rozwiązania to średni pomysł w dzisiejszych czasach, pewnie faktycznie niezbyt bezpieczny a sąsiadów lepiej też mieć po swojej stronie niż działać przeciw nim..
-
Cytat:
Napisał
lukq Och jak za mną chodzi grill... niestety najszybciej może coś w weekend majowy uda się ogarnąć
lukq a tak nie na temat grilla to powiem Ci, że za mną chodzi morze, nasze Polskie Bałtyckie. Przez 11 miesięcy i 2 tygodnie tęsknie i jak jestem na wczasach to nie mogę się napatrzeć na nie. Trzyma mnie tu robota na kopalni ale jeszcze dwa lata a potem zabieram rodzinkę i będziemy mieszkać nad morzem i chyba to będzie Kołobrzeg, albo Twoje regiony. Morze jest przepiękne.