właśnie wymieniłem tarcze hamulcowe
To jest widok strony w wersji do druku
właśnie wymieniłem tarcze hamulcowe
normalnie, zdarłem szpachle jaka była nałożona na masce przez poprzedniego właściciela. Pół tony to przesada, ale zrobiła się dużo lżejsza. W kilku miejscach doliczyłem się 14 warstw.
Stilcio dzisiaj pieknie wymyte, świeci się jak psu jajeczka :D
A u mnie załamka od piątku.
- nadal się nie uporałem ze stukami z przedniego zawieszenia, mimo iż na szarpakach oprócz luzu lewego drążka kierowniczego nic nie wychodzi.
- pękła mi tylna prawa sprężyna.
- grubość przednich tarcz poniżej normy (nawet nie wiem kiedy się zjadły).
za wolno jeździsz i za słabo hamujesz :P
Tak się skończył urlop na mazurach - jazda po dziurach których nie sposób ominąć.
rzeczywistość polskich dróg. wczoraj z moją narzeczoną stwierdziliśmy, że stawiają ograniczenia na drogach, żeby nie płacili odszkodowań, za to jak ktoś sobie uszkodzi samochód, jest masakra
wymiana swiec żarowych... nie widać różnicy więc nie wiem po co przepłaciłem... stare świeczki przelatały 150kkm i nadal wyglądały zadowalająco :lol:
do tego 2 roleczki plus pasek wielorowkowy...a niech ma bravolot jakieś tan nowe części :)
zobaczysz roznice w zimie :D :D
Bo widzicie... Auta włoskie czy to Alfa, Lancia czy Fiat są autami delikatnymi... Nie sposób ich popsuć na polskich "drogach". "folksfagen" to na przykład osobowy z osprzętem dostawczaka... Zero wygody, max trwałości... Polakom to pasuje i mamy 90% aut to Golf/Polo/Passat... sick :red_kartka:Cytat:
Napisał waho.
Tak delikatne to fakt ale:
1. Bez przesady.
2. Nie jeździmy autami nowymi i prosto z salonu.
BS niemieckimi autostradami wracałeś? Warto było tak nadkładać km ? :roll:
nie to trasa na wyszków w drodze z mazur :) piękna trasa którą miałem jechać okazje już po raz 3 w ciągu 2 lat :)
dobrze :D
przy 180 foty robic :D