Wiesz kupując cały silnik to loteria bo nie wiadomo na co trafi. Chyba że kupi cały silnik z przeznaczeniem na dawcę, mnie chodziło raczej o zakup samego wału wymontowanego ze sprawnego silnika.
To jest widok strony w wersji do druku
Wiesz kupując cały silnik to loteria bo nie wiadomo na co trafi. Chyba że kupi cały silnik z przeznaczeniem na dawcę, mnie chodziło raczej o zakup samego wału wymontowanego ze sprawnego silnika.
waho., wiem że to jest jak totek,ale jest gwara rozruchowa i można przetestować silnik.A gdy zacznie się szlifować wał i takie tam to koszt może się mocno zbliżyć do kupnej jednostki.Oczywiści najlepiej znaleźć silnik nie daleko domu żeby nie bulić jeszcze za przesyłkę.
Rok temu szukałem silnika 1.7TD DTL do astry i był ona ten cel przeznaczone 1500 zeta.Każdy mówił że za tą kaskę będzie szrot i golas.Silnik śmiga do dziś bez problemów i zastał zakupiony z osprzętem,więc można.
A tutaj nie wiadomo jak reszta silnika się ma,a rozbierać to koszty idą dalej w górę,ale to jest oczywiście decyzja tylko i wyłącznie właściciela. :P :P
Kupowanie używanego silnika to loteria, a poza tym z gwarancją rozruchową też różnie bywa, tym bardziej, że jak już się człowiek namorduje i wsadzi ten silnik to wyciągać go za bardzo się nie chce. A poza tym poza silnikiem dochodzi jeszcze koszt rozrządu, bo tak jak przy kupnie używanego auta warto go wymienić.
Zgadzam się z powyższymi opiniami, tym bardziej że silniki 1.4 to niezbyt delikatnie mówiąc udane jednostki. Dlatego wolę zrobić ten i wiem co mam.
Jakoś nie mogę znaleść używanych wałów do tego mojego trupa :/
Też się właśnie rozglądałem po allegro i ciężka sprawa, są ale razem z całym blokiem. Zorientuj się czy w okolicach nie masz jakiegoś konkretnego szrotu może tam się czegoś dokopiesz :).
A co do 1.4 - to jednostka bardzo udana :P zawsze jest co przy niej robić :D
Dzwoniłem do znajomego i samych wałów nie sprzedaje jak już to cały silnik ewentualnie blok ale jak mu coś do 1,4 przyjdzie to znika momentalnie. Tak wiec może być problem z dorwaniem używki.
Miałem robić sobie kluczyk na scyzoryk, ale będę musiał się wstrzymać.
Dzisiaj wymieniany miałem wałek rozrządu.
Objawem był stukot silnika głównie na wolnych obrotach, im wyższe były jednak obroty tym stukot szybszy. To takie metaliczne uderzenia. Przyczyną był wytarty wałek rozrządu, głównie z jednej strony (stojąc nad silnikiem to po prawej) i kilka dźwigienek. Być może doszłoby do większych szkód, ale na takim stukającym wałku zrobiłem może z 80 km, no może kapkę więcej.
Po zamontowaniu wałka, dokręceniu dekla przyszła pora na rozruch i... nic. Rozrusznik kręci, auto się dusi. Jako, że auto naprawiane przez mechanika-samouka (nie przeze mnie, bo dla mnie to już za wysokie progi), to pojawił się problem, że rozrząd jakoś się przestawił. Ale za 4 czy 5 kręceniem auto załapało.
Wcześniej uskarżałem się na nierówną pracę silnika na biegu jałowym. Po wymianie wałka silnik pracuje jakby stabilniej, co prawda wskazówka obrotomierza dalej skacze sobie między 800-900 obrotów, ale słychać, że silnik jest stabilniejszy.
Aczkolwiek przy 3 tys. obrotów pojawił się dziwny świst, niezbyt głośny. Nie wiem czy to oznaka zła, czy dobra, musiałbym posłuchać innego Fiacika. Tak samo ciekaw jestem czy na przeglądzie HC znowu wyszłoby mi 7 razy większe.
Cena wałka na Allegro: 275 zł, cena jednej dźwigienki 27 zł. Dla porównania w jednym z warsztatów za wałek chcieli 350 zł (w jeszcze innym 600 zł!!!), a za dźwigienkę 50 zł.
Świst może byc spowodowany zbyt mocnym naciagnieciem paska rozrzadu.
Cieszymy się że udało Ci się naprawić auto niskim kosztem ale:
Wymieniliście pasek rozrządu i napinacz? Ten świst to może być właśnie napinacz. Osobiście uważam że raz zdjęty pasek nadaje się tylko do utylizacji.Cytat:
Napisał Dishman
Jesteś pewny co do jakości tego wałka z allegro? Bo tam to naprawdę różne rzeczy można kupić.
Zdjeliście i czyściliście pajączka? Uszczelniacze wymieniliście nanim na nowe? Bo jak nie był czyszczony i nie wymieniliście uszczelniaczy nie zdziw się jak za jakiś czas będziesz miał znowu do zrobienia wałek.
Nie. Pasek nie był zdejmowany w całości, był tylko poluźniony i zdjęty z tego koła zębatego od wałka. Wcześniej poznaczyliśmy sobie w którym miejscu był on dokładnie.Cytat:
Napisał waho.
Pewny naturalnie nie jestem, ale to jest ta aukcja: http://moto.allegro.pl/item632087398...a_1_4_12v.htmlCytat:
Napisał waho.
Brytyjska firma CAMSHAFT INT. Zdaje się, że oryginalne są niemieckie, a ten wałek za 600 zł był niemiecki. Ciekaw jestem jednak cen w ASO :lol:
Chodzi o magistralę olejową? Jasne. Nie da się wyjąć wałka bez zdejmowania magistrali. Była czyszczona, przedmuchiwana. Jest drożna.Cytat:
Napisał waho.
Tak były nowe uszczelniacze. Aczkolwiek stare były w dobrej kondycji.Cytat:
Napisał waho.
Bardzo możliwe. Trudno tak na oko sprawdzić, czy jest dobrze. Wyszliśmy z założenia, że lepiej mocniej naciągnąć, niż żeby miał mieć luz. Ale jeżeli ktoś ma jakieś parametry jakie powinno być naprężenie, czy docisk i jak to zmierzyć to zawsze można skorygować.Cytat:
Napisał lordabarth
No i pytanie. Jeżeli wszystko jest zrobione OK, to jak długo taki wałek może wytrzymać? Aha, czy przyspieszone zużycie wałka może wynikać z przeciążenia silnika na wysokich obrotach? Przyznaję, że w tamtym tygodniu jechałem po trasie która umożliwiała mi sprawdzenie ile to moje Bravo wyciąga. Przez spory odcinek drogi jechałem z pedałem gazu w podłodze (ok. 5,5 tys. obrotów, prędkość wg. GPS - 165 km/h, licznikowe prawie 180). Wydaje mi się to mało prawdopodobne, aczkolwiek, jeżeli tak to wiadomo już czego unikać.
Ciężko powiedzieć na ile Ci wystarczy wałek, może być 1kkm a może być że i 100kkm przejedziesz i tez nic się nie stanie. W przypadku tego silnika przyczyna awarii uładu smarowania, która przyczynia się do wytarcia wałka, chyba jeszcze nie została do końca odkrta, jedni twierdzą że to wina zapychającej się magistrali, inni że uszczelniacze magistrali kończą się z wiekiem a przez to jest słabe smarowanie, a jeszcze inni że to wina niedopilnowania regularnych (co 10kkm) wymian oleju wraz z filtrem. Na pewno sam olej ma tu duże znaczenie, ale ciężko mi powiedzieć który będzie najlepszy.
Ogólnie jest tak: jednemu pada co chwila, a drugi przejeździ 300tys km bez wymiany.
Ale nie ma jakieś korekty tej magistrali? Przez tyle lat nic nowego nikt nie wymyślił? Olej jaki lać? Syntetyk pewnie. Olej miałem wymieniany ok. 4 tys. km temu, bo tyle km minęło od zakupu. Możliwe, że wałek był wytarty już wcześniej.
Zatem obstawiałbym raczej, że magistrala się zapycha. W ogóle mnie ten "pajączek" nie przekonuje, jakieś to takie cieniutkie, wzięliby grubsze otwory porobili, a nie taką zabawkę wsadzili do środka.
No i jak to kontrolować, żeby mieć pewność, że smarowanie jest dobre?
Co śmieszniejsze to dokładnie to samo rozwiązanie jest w 1.9 TD i tam takich szopek nie ma :roll: tyle że TD jest jeden wałek i napędza 8V, a u nas jednym wałkiem 12V i ponoć to fiat ostro spier...Cytat:
Napisał Dishman
Też nad tym myślałem, tylko pytanie czy nie wypłucze za dużo i nie zrobi się gorzej niż jest.Cytat:
Napisał Dishman
Otwory z tego co pamietam są 0,3cm, niektorzy praktykują rozwiercanie na 0,5 i w ów czas nie ma zapychania, ale za to jest za małe ciśnienie oleju na wałek i przez co praktycznie wracamy do punktu wyjścia, chyba że da się jakąś mocniejszą pompę zaadoptować to bym się pokusił na taki manewr.Cytat:
Napisał Dishman
[size=2][ Dodano: 2009-05-24, 01:10 ][/size]
Organoleptycznie cieżko sprawdzić czy smarowanie jest bez sciągania pokrywy.Cytat:
Napisał Dishman
Ja dwa razy w miesiącu odkręcam korek oleju i zaglądam na te krzywki co widać.
Mój kumpel 2 razy zmieniał wałek i powiedział mi że w oryginale wałki są azotowane czy jakoś tak, wystarczy że jedna delikatna ryska się nań pojawi a wałek leci w oka mgnieniu.
hmm ja zmieniłem wałek na używany ale w prawie idealnym stanie tylko ostatnia krzywka była lekko porysowana i przyrdzewiała przeczyściłem papierkiem 2000 i teraz po 20 000 wałek dalej tak samo wygląda. jeżdżę na mobil s 10w 40 i zmieniam co 10 000 i tez od czasu do czasu odkręcam korek wlewu oleju i świece latarka i widać strumień oleju z 3 ostatnich krzywkach a na 90% ta ostatnia pada najczęściej a i magistrali tez nie wymieniałem tylko wyczyściłem i przebchalem cieniutkim drucikiem te małe otworki i przed założeniem pokrywy wykręciłem świece i kręciłem rozrusznikiem żeby sprawdzić czy pryska olej na każda krzywkę. zalecam takie upewnienie przed zakręceniem pokrywy lepiej mieć pewność :)
A jednak. Ten świst jaki miałem przy ok. 3 tys. obrotów to za mocno naciągnięty pasek rozrządu. Poluźniłem, ale dosłownie delikatnie i nie świszczy 8)
[ Dodano: 2009-07-09, 21:36 ]
Podbijam, bo zanosi się na to, że wałka przygód część dalsza :lol:
Jest tak, że magistrala olejowa puszcza olej. Czy Wy macie tak, że jak odkręcicie korek to Wam olej zaraz zachlapie cały silnik? U mnie ten otworek, który widać centralnie nad korkiem nie puszcza oleju, ale wystarczy tam pogrzebać delikatnie drucikiem i już jakby się odtyka.
Mam taki pomysł, aby rozwiercić te otworki. One teraz mają bodajże 0,3 cm i dać na 0,4. Problemem jest dostanie takiego wiertła. Planuję też zmienić olej na syntetyk, bo teraz jeżdżę na pół syntetyku Lotosa. Polecacie jakiś szczególny olej? Czytam o tym i są oleje 5w40, albo 0w30 (te najdroższe).
Wiadomo, nie ma oleju w dziurkach, to nie ma smarowania i chłodzenia, a tym samym wałek się ściera i robi się to co było wcześniej.
Mnie olej chlapie dopiero jak dam po garach, a jak na jałowym kręci to normalnie tylko na krzywkę plumka sobie.
Przeczyść dobrze magistralę olejową, wymień nań uszczelniacze wychodzące z głowicy. Albo wymień całkiem pająka.
Jak rozwiercisz to co wychodzi dyszka na krzywkę to może się skończyć tak że olej Ci będzie parchał na dekiel a nie na wałek.
A olej oprócz mineralnego będzie każdy dobry, a pełny syntetyk wręcz jedwabisty ;)
No i jeszcze jakiejś przyzwoitej firmy a nie lotos do frytek ;)
No to ja mam chyba rozwiercone te otworki, bo kupiłem wiertło 0,4 cm, wsadzam, a tam luzy! Olej syntetyk zalałem.Cytat:
Napisał waho.
Aha, znalazłem coś takiego: http://stuninguj.pl/index.php?p=2&prod_id=6232
Oczywiście kupować póki co nie będę, bo dość mam wydatków. Ale ciekawi mnie czy spalanie benzyny się podnosi? I wg. tej strony moc może się zwiększyć w 1.4 niemal do 100 KM (a to już coś).
Sam wałek to nie wszystko, dopiero wraz z resztą modyfikacji może przynieść wzrost mocy o 20% w silniku N/A ale wtedy to auto nie będzie się nadawało do jazdy na codzień tylko do ścigania się po torze.
Trochę o tym kiedys czytałem i z tego co piszą to sam wałek na pewno poprawi troche osiągi ale wzrośnie też zużycie paliwa.Proponuje raczej iść trochę inną drogą i na początek delikatnie przefazować rozrząd i patrzeć jakie będą efekty.Chodzi mi o przestawienie koła rozrządu względem wałka.w stosunku do ustawienia fabrycznego.Jeżeli przyspieszysz rozrząd-samochód zyska na elastyczności,trochę straci na przyspieszeniu.Jak opóxnisz rozrząd zyskasz na dymanice kosztem elastyczności.Bawiłem się z tym w Polonezie i można było uzyskać zadziwiajace efekty.Nie wiem ile dokładnie można przestawić rozrząd w 1.4 12V, Polonezie 1.5 silnik AB można było o 3/4 zęba max. w jedna i druga stronę. :D :D :D Waho pisałeś że od rozwiercania tych małych otworków jest za małe ciśnienie-błąd.Pompa olejowa w każdym samochodzie jest przewidziana z pewną rezerwą tzw.mocy.Na wolnych obrotach ciśnienie nie jest duże ale wystarczy żeby olej wszedzie dotarł bez problemów.Przy normalnej jeździe przy każdej pompie co jakis czas otwiera się zawór ciśnieniowy i olej wraca do miski bo jest za duże ciśnienie.Rozwiercenie otworów o 0,2 czy 0,3 mm nie spowoduje zadnych efektów ubocznych.Jedyny problem tylko w tym żeby zrobić to w osi otworu oryginalnego i niczego nie przekrzywić. :D